Dzisiaj - uwaga- będę straszyć. Brzydkie menu. :P No takie do dupy. Mnóstwo kurczaka i pieczywa. Ale to pamiętnik- są dni lepsze i gorsze i wszystko trzeba zapisać. Nadrobiłam aktywnością, ale jutro już postaram się ogarnąć, bo zapisałam się do grupy -4kg w czerwcu i wypada nie olać sprawy. :D Jak będzie -3kg to i tak będzie superowo, bo już nie mam jakiejś mega wysokiej wagi i lepiej schodzić powoli ażeby się nie nabawić jojo.
rano rozruch ok.10min
1. 30g płatków owsianych, 10g otrąb, 40g pałeczek "błonnika", 1/2 małej brzoskwini, kawa z mlekiem ryżowym
2. 85 g (waga surowej) piersi kurczaka w ziołach, 300g szpinaku, 25g awokado
3. 100g ugotowanego(ok.40g suchego) mixu kasz z suszonymi pomidorami + 20g nerkowców+ 330ml soku wielowarzywnego 100%
4. najgorsze: paluch kukurydziany z pestkami dyni, razowa bułka, 130g wędzonego kurczaka, frappe sojowe
trening 1: 10' rozgrzewka, 20' siłowo-wytrzymałościowy HIIT (burpees, pompki, trochę wyskoków z ciężarkiem i inne w ten deseń), 33min biegu (6,5km w pagórkowatym terenie), rozciąganie
zaraz po: szklanka soku pomidorowego i szklanka detox-koktajlu
5. 400g kefiru 1.5%, 100g szpinaku, 150g (waga surowej) gotowanej piersi kurczaka w curry, pomidor
6. trochę (taki mały talerzyk) mielonej piersi indyka w sosie jogurtowo-koperkowym z oliwkami, 3 łyżki buraczków, 1,5 bułki
trening 2: ćw. na stopy, 20' trucht, 10' ćwiczenia lekkoatletyczne ogólnorozwojowe (skipy, wymachy) + 3' trucht i długie rozciąganie
Omg, ile tego mięcha.. mówiłam, że nie będzie ładnie xdd jutro na wegetariańsko!
Iwona Lewandowska :)