Cześć !
Moja super domowa waga pokazała mi 4,5 kg mniej !! Cudownie. Biorąc pod uwagę, że trochę się zaniedbałam przez tą majówkę to jest super. Podejrzewam, że jakbym biegała tak jak na początku to spadłoby więcej. No, ale za lenistwo się płaci.
Dzisiaj już grzecznie jem twarożek i zaraz idę na uczelnie. Muszę zrobić dzień rygoru, bo inaczej dalej będę w złym trybie, w który wpadłam przez tą majówkę. (a to piwko... a to pizza... a to grill.... )
No i bieganie... Moją kompankę bolą stawy, więc od koło 2 tygodni już nie biegamy...A ja jakoś nie mogę się sama zebrać... Pierwszy raz jest najgorszy... Mam nadzieję, że dzisiaj się przemogę i wyjdę... Zawsze jak biegałyśmy było spoko... Gadałyśmy sobie i wgl i nie zwracałam uwagi na innych ludzi... A teraz jakoś się krępuje... No ni wiem,.... słuchawki na uszy i hejaa...