Dzisiaj nastąpił przełom. Żołądek mi się skurczył i porcja, która jeszcze niedawno wydawała się mała teraz jest na prawdę sycąca ;).
Na obiadek miała kurczaczka ze szpinakiem i kukurydzą. Pychotka. (myślałam, że porcja będzie tylko na dzisiaj, ale okazuje się, że i na jutro wystarczy)
Ćwiczeń na razie nie robiłam. (no rano ze 50 brzuszków i 10 pompek, ale to jak nic...)
Przede wszystkim dzisiaj na dworze piękna pogoda!!!
Taki Gdańsk!
- Pozdrowionka !
j.yuna
14 kwietnia 2016, 14:41Kurczak ze szpinakiem! Mniam mniam <3
angelisia69
12 kwietnia 2016, 13:17zoladek po jakims czasie sie przyzwyczaja do malych porcji ;-) jednak nie mozna tez jesc za malo,bo to pozniej zle sie odbija na naszym metabolizmie,nieraz wydaje sie ze jemy duzo bo jestesmy syte,a kcal tak naprawde wychodzi malutko.
Mangetsu
12 kwietnia 2016, 13:39To prawda ;) . Staram się ani nie przekraczać ani nie zaniżać ilości spożywanych kalorii. ;)
peggy.na.obcasach
11 kwietnia 2016, 20:25Fajny tatuaż :-) Dobrze jest śledzić swoje postępy i zauważać, że coś zmienia się na pozytyw! Trzymam za Ciebie kciuki!
Mangetsu
11 kwietnia 2016, 20:30Dzięki ;) i też trzymam kciuki ! Przede wszystkim to się nie załamywać tylko cały czas iść do przodu ;)