Rany, jak ten czas leci. Nawet nie wiem, kiedy minęło ostatnie 11 dni
Ogólnie miałam zastój wagowy, ale w końcu postanowiłam zastosować jajeczno-pomidorowy wspomagacz Baji i Lucki i wreszcie coś się ruszyło (po jednym dniu -1,5kg). Zdaję sobie sprawę, że to trochę sztuczny spadek, ale dał mi on motywację do dalszej walki. Nie pamiętam kiedy ostatnio ważyłam poniżej 107kg....po tym jednym dniu wróciłam grzecznie do Vitaliowej diety.
Z drugiej strony jeszcze kilka miesięcy temu waga poniżej 110kg była dla mnie tylko marzeniem. Teraz nie mogę się doczekać widoku 99kg. Wiem,że dla niektórych to brzmi żałośnie (marzyć o 99kg......), no ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dzisiaj zaczynam urlop. Taki konkretny, dwutygodniowy. Jutro jadę do fryzjerki, a w sobotę wylatujemy na Kretę. Mamy opcję all inclusive.Zazwyczaj zwiedzając Europę wszystko aranżujemy osobno (tylko poza rodzimym kontynentem zawsze mam opcję AI), ale tym razem oferta biura podróży była tak korzystna, że nie mogłyśmy się oprzeć. Plan zwiedzania już wydrukowany, teraz tylko się spakować i wylot . Mam nadzieję, że kuchnia śródziemnomorska nie wpłynie zbyt negatywnie na moją wagę.
Miłego weekendu. Magda
Spacery 53/83
Rowerek 43/83