Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć mam na imię Anetka. Postanowiłam się zabrać za siebie i osiągnąć wymarzoną wagę. Cel mam na max 15 maj 2016r. Wiem ze dam radę!!! Pozytywne myślenie hihi.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 52658
Komentarzy: 2858
Założony: 31 stycznia 2016
Ostatni wpis: 27 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Papatka-78

kobieta, 46 lat, Częstochowa

158 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lipca 2016 , Skomentuj

witajcie Kochani ;)

Oj dziś był piękny dzień i bardzo upalny ;) rano grzeczne śniadanko ;) następnie oczekiwanie aż dziecko wstanie i przepakowywanie się z namiotu do przyczepy :) zostaję z rodzicami w przyczepie a namiot do zwinięcia gdyż mąż w niedzielę wraca do pracy :)

Następnie zabraliśmy teściów i pojechaliśmy zobaczyć jezioro Turkusowe ;)

Powiem Wam, że widok nieziemski kolor wody był jescze intensywniejszy niż na zdjęciu :)

coś pięknego. Szkoda tylko że to jezioro jest po utylizacji odpadów popiołu z elektrowni i stąd ten kolor :) Cudne po prostu :)

Następnie wróciliśmy znów trochę pracy zwijania przepakowywania itd a następnie wreszcie dojechała do nas kolejna ekipa :) Czyli brat "przyszywany" (znamy się od pieluch:)) z żoną i córką a następnie wieczorem siostra "przyszywana" z dwójką dzieci mężem i koleżanką z rodziną :) Ekipa rośnie w siłę:) Obecnie jest nas 15 osób i pies ihhihiih. Także wieczorem było posiedonko przy wineczku ;) no i obiad w miarę normalny zjadłam :) ale jutro już bardziej będzie ściśle oczywiście tylko do kolacji, bo jutro planowane śpiewanie przy gitarze i grillu:)

Dziś poszłam na spacer szybki oczywiście ;) i w godzinę zrobiłam 6 km :) Niestety beganie póki co odpada biodro cholernie boli przy bieganiu :( chyba będę musiała w końcu sprawdzić co tam się z nim dzieje:( Następnie wykonałam ćwiczenia na brzuch Chodakowskiej z książki "Twój Trening". i już odpoczynek :) Kroków dziś REKORDOWO 20052 :) Słodycze tez wpadły ale dzień był planowany słodyczowo :) Na razie muszę się Wam pochwalić że trzymam się mojego założenia :) i jestem z tego dumna :)

oki Kochani tyle u mnie :) życzę Wam pięknego wieczorku sobontiego a ja w ciuszki i na spacer :)

Buziaki :)

21 lipca 2016 , Komentarze (20)

witajcie Kochani :)

cudnego piąteczku na sam początek Wam życze ;) 

Wiele radości i szczęścia i krótkiej pracy :)

Dzisiejszy dzień był odpuszczający :) ale tylko częściowo:) ihhihi śniadanko prawie super grzeczne bo zjadłam jajeczniczkę z cebulką i kromeczkę chleba zwykłaego niestety z masłem i masą szczypiorku :)

Następnie pojechaliśmy do Kruszwicy pozwiedzać :) oj pięknie tam polecam :) na spacerek :) Jechałam do domu zaje...ście głodna hihihi a tu jeść nie można bo musze się zważyć ihhihi 

i problem bo wagi nie ma a mnie ciekawość zrzera ihhih więc wjechałam do sklepu i pod pozorem kupna zważyłam się ihhhi wiem wiem przegięcie na maksa ale są rzeczy ważne i ważniejsze a jutro dzięń ważenia ihihiihhi 

i co okazało się że waga pokazała mniej :) 64,8 kg hiihhi odjąć ciuchy i brzuszek z porannym jedzeniem mogę uznać że 0,5 kg mniej hihiihi szczęśliwa bardzo :)

także pierwszy tydzień mojego urlopu całkowicie na ------ hahahah super bardzo się cieszę.Dziś postanowiłam dać czas na regenerację organizmu i oprócz spaceru nie było sportu :) takze plan pierwszego tygodnia zrealizowany z nadwyżką :) sportową oczywiście hiihhihi. kroków ponad 16000:)

Także dzień fajny palnik pełny supppppeeerrr. 

Cudnego piąteczku Kochani cmok cmok

20 lipca 2016 , Komentarze (18)

witajcie :)

dzisiaj wstałam rano koło 8,30 pies całą noc szczekał masakra wszystkie psy w okolicy szczekały jakaś masakra po prostu :( i jeszcze na dodatek koszmary i poranku ;(

no ale dzień wstał ładny trochę się poopalałam :) i o 12 ruszyliśmy na rower. Cel Licheń. 

Ładnie tam ;) noo i wyruszając było wyzwanie :)

hahah ale zanim do tego dojdę hihiih opowiem Wam coś ;) 

Dojechaliśmy do Lichenia ja w staniku sportowym do biegania :) i spodenkach do jazdy na rowerze:) wiadomo ;) 

Na parkingu postawiliśmy rowery i czas się przebrać więc wyciągam z koszyczka rowerowego spodnie za kolana i koszulkę i zdejmuję spodenki rowerowe (pod spodniami mam majteczki od kostiumu ) mina pana przy parkingu bezcenna ihhhahahahah.

założyłam koszulkę z krótkim rękawem spodnie za kolana i zwiedzać Licheń :) 

No no ciekawie było :) 

ładnie tam może mnie nie powaliło ale warto to zobaczyć. Polecam:P

no i moje wyzwanie :) By na wierzę Licheńską nie wjechać windą tylko wejść schodami :) 762 stopnie 31 piętro;) i Kochani weszłam ;0 hihiih i zeszłam hiihhi także piękna walka była a jaka mokra hahahah  dałam radę ihhihi :) Trening super :)

Następnie szukanie czegś do jedzenia :) Bardzo chciałam rybkę mniam taką miałam ochotę a Pani z knajpki mówi mi że najbliższa to w Ślesinie hihahhaahh 

No to wylądowaliśmy w Karczmie Tęcza ;) też polecam wzięłam sobie devolai z frytkami i surówką a mąż placek po zbójnicku i powiem Wam że jak zobaczyłam tego placka tak wspaniale wysmażonego to ślinka mi pociekła :) więc oddałam pół porcji mężowi i zamówiłam sobie jeszcze super "dietetyczne" hihihi placki ziemniaczane ihhihi Pani zapewniła że też są tak wspaniale wysmażone :) i z 4 placuszków zjadłam 2,5 hihihi miałam dwa ale takie dooobre były. mniam. Następnie powrót do naszego pola :) w sumie wyprawa trwała 4 godziny :) Rowerowo zrobiłam 31 km w 2:02 godziny jazdy   niestety zapomniałam zabrać mojego krokomierza także nie wiem ile to kroków hihiih po Licheniu a endomondo zatrzymałam :) Także dzień mega aktywny i ja bardz szczęśliwa :) 

Kochani to już koniec chwalenia się bo chyba nie wypada bardziej :) Ale jestem cała happy :) Dziś też omijam słodycze i prosze Was o kciuki by się do konca dnia udało :) 

Już teściowa wyłożyła ciasteczka na stół a ja uciekłam do Was bo szczerze powiedziawszy tęsknie i często choć na moment zaglądam do Was :) 

Buziaki Kochani i uciekam do towarzystwa bo wineczko czeka :) 

Cudnego wieczorku cmok cmok cmok :)

20 lipca 2016 , Komentarze (6)

witajcie Kochani :)

dziś opisze dwa dni :)

Nie mam czasu a może chęci by siąść  do kompa :)

jedzeniiowo jest nieźle nie rewelacyjnie ale nieźle :) i jestem z tego dumna:)

staram się jeść swoje potrawy:) gotowac kaszę, jeść chleb razowy obydwa dni jadłam na obiad warzywka z kluskami z orkiszu :) i ewentualnie trochę normalnego jedzenia :) 

aktywność:

18 lipiec było tuptanie szybkim krokiem :) 0:53 godziny zrobione 4,52 km ;) nie było ćwiczeń za to było trochę słodyczy i do południa grzeczne jedzenie a wieczorkiem grill hm.. no trochę chyba za dużo no ale... trudno 

19 lipiec było bieganie 0,48godziny zrobione 5,15 km:) były ćwiczenia Chodakowskiej Twój trening na brzuszek ok. 30 min i rozciąganie oczywiście :) no i się pochwalę bo piałam z zachwytu ;) wreszcie bardzo delikatnie ale jednak dotknęłam prawą piętą pośladka :)  pewnie dla Was to dziwne więc tłumaczę:) rok temu w lutym miałam operację rekonstrukcję więzadła krzyżowego w kolanie :) no i bardzo wolno noga dochodzi do siebie :) nie było słodyczy więc pozytyw :) jedzenie też w miarę grzeczne :) 

Kochani urlop to jest piękna sprawa wreszcie mam czas by się poruszać i chęć co jest najważniejsze:) kroków zrobionych 16600 :)

Buziaki dla Was bardzo gorące i cudnego wieczoru Wam życzę ;) i przepraszam że Was sporadycznie czytam ale zrozumcie proszę URLOP :) hihihi 

Buziaki

18 lipca 2016 , Komentarze (28)

witajcie Kochani :) 

Dziś baaardzo szczęśliwy wpis :)

Dzięń bardzo ładny zaczął się pochmurno ale później słonko zaczęło pięknie piec :) opaliłam się ładnie :) 

po śniadanku postanowiłam zrobić pomiary bo już baardzo dawno nie robiłam;) no i podaję Wam moje wyniki:) (mam nadzieję że są prawidłowe :) 

pomiary:        masa       szyja    biceps     pierś   talia    brzuch   biodro  udo   łydka

3 czerwiec        66,3       36,5      34,5        102    87       103,5   106,5   58,5    32,5   

17 lipiec          65,0          35        32          99       84         98       103     56       34,5

No to tak to niby wygląda :) ja baaaardzo szczęśliwa :) 

co prawda waga jest z piątku a nie z niedzieli ale :) mam nadzieję że nie będzie więcej a wręcz przeciwnie mniej:)

Teraz trochę podsumowania dnia dzisiejszego :)

Z biodrem póki co lepiej dziś prawie nie bolało :) Dlatego też postanowiłam pobiegać :)

zrobiłam 5,20 km  przez 0,48 godz. może szału nie ma ale przy bieganiu boli i biodro i miejsce po złamaniu nogi :) Kolano na szczęście nie :) 

hahaha starość nie radość ihhihihi

słodyczowo dziś byłam grzeczna i nic nie wzięłam do dzioba:)  zrobiłam też ćwiczenia na brzuch Chodakowskiej "Twój plan treningowy"  30 min ok :) Jedzeniowo też jak na wczasy to super grzeczna :) Obiad zjadłam z ekipą ale odrobinę pieczarkowej z moimi kluseczkami:) i 1/3 kotleta schabowego z ziemniakami i kapustą białą z koperkiem :) 

poza tym grzeczna i dziś bezalkoholowa. 

Takze dzień znów ładnie aktywny i jestem z siebie zadowolona :)

Kochani i jeszcze :) moje cudne nowe śliczne zakupy sobotnie :) trochę foteczek Wam wkleję :) 

Poproszę o szczere opinie :)

bluzeczka i króciutkie spodenki ihhihi o takich marzyłam

kukienusia sportowa :)

no i ta po którą pojechałam specjalnie ihihihi moja perła :)

Kochani cudnego popołudnia buziaki    

17 lipca 2016 , Komentarze (16)

witajcie Kochani :)

Sobotka pogoda średnia szału nie ma ale nie pada i temp powyżej 22 st :)

jedzeniowo było ok i się zwaliło (Emilka nie jesteś samotna:)) 

rano zrobiłam jaglankę z bananem i rodzynkami i sezamem, potem kuskus z papryką, pomidorami  i cukienią, cebulka :) potem był niestety wieczorkiem grill i o ile mało zjadlam kiełbaski bo pół i maleńkie dwa boczusie ale niestety tak mi się chciało chlebka że zjadłam go trochę więcej niż powinnam :)

było tez ciasto mamusi 3 kawałki i lody :) ale ale :)

nie krzyczcie porszę :) 

przed obiadkiem nakłoniłam męża i ojca i pojechaliśmy na około jeziorka na rowerze:) 1;06 zrobionych 14,42 km :) niestety bieganie odpadło gdyż cholernie bolało mnie biodro i ledwo łaziłam ;) a bardzo chciałam mieć aktywność więc rowerek był w sam raz :) 

Brzuchy zostawiłam na jutro :) bo dzis troszeńkę bolą :) 

Co do kroczków to zrobionych ponad 7000 oczywiście + rower :) 

Także uważam że jest ok :) 

Kochani z czytaniem Was jest problem ale i tak za Wami tęsknię :)

Uzależniłam się na maxa:) 

Kochani cudnej niedzielki a jutro będzie bardzo happy wpis ihihihhihi ale jutro dzis się powstrzymam hahahah 

Cudnego dnia :)

Buziaki

16 lipca 2016 , Komentarze (10)

witajcie kochani dzis króciutko. Tylko sportowo hihi.

pierwszy dzien zaliczony ślicznie:) czyli biegałam wieczorkiem 46min 4,72km zaliczone. Do tego brzuszki 30 zwykłych ,30 x2 bocznych, 30 z usienionymi nogami pod katem 90st, 30 x crunch z prostowaniem nóg na przemian i 5x10 sęk x2 na napiętym brzuchu crunch z utrzymywaniem pozycji. Kroków dzis 14540.

buziaki Kochani i cudnego dnia :)

15 lipca 2016 , Komentarze (18)

witajcie Kochani :)

dziś króciutko (jak bym się kiedykolwiek rozpisywała ihihhi) 

już koniec mojej pracy się zbliża wielkimi krokami:) a więc czas na urlop:)

Poranne ważenie było i rano waga pokazała równe 65.0 kg no to zdjęłam koszulę by zobaczyć hiihih 64,9 chociaż :) 

Także zaczynam urlop z 65 kg i mam nadzieję że skończę z wagą 64 :) 

życzę Wam cudnych dni samych pozytywnych wag :) 

Będę starała się zaglądać ale nie wiem jak tam z netem jest i może być różnie:) 

Także buziaki i pogody ducha na co dzień, siły do walki i samych pozytywów :)

cmok cmok cmok :) 

15 lipca 2016 , Komentarze (22)

witam Was serdecznie 

wczorajszy dzień był średni- chyba już czas odpocząć- coś wszystko mi leci z rąk bagażnikiem się huknęłam w głowę. 

No ale .. całą masę warzyw kupiłam sobie na wyjazd na wczasy już spakowane czekają na drogę:) Po pracy przyjechałam do domu trochę posprzątałam trochę ogarnęłam i zaczęłam dopakowywać resztki. No i się okazało że to nie takie resztki na jakie liczyłam tylko wyszło tego sporo a to nie za dobrze. No ale będę się martwiła jutro :) jak to upchnąć w aucie :) 

Jakaś zmęczona jestem i bez życia dzisiaj:(

Miałam pobiegać motywowałam się ale zaczęło u mnie tak koszmarnie wiać i zrobiło się tak koszmarnie zimno że stwierdziłam że nawet psa bym nie wygoniła z domu a co dopiero samej wyjść ihih. 

Powiem Wam ze masakra po południu była u nas do południa lało po południu wiało jak diabli. i tym o to sposobem wczorajszy dzień zmarnowany :(

ważne że jutro piąteczek i wyjazd no i ostatnie ważenie przez najbliższe 3 tyg. 

Kochani milusiego piąteczku i buziaki 

14 lipca 2016 , Komentarze (33)

witajcie Kochani :) 

noo zrobiłam teraz pozostało się trzymać :) plan wakacyjny gotowy :) Będę się starała opisywać Wam codziennie ale może być różnie więć :) w najgorszym przypadku zdam relację po powrocie :) 

Pozostało mi podziękować Wam za trzymanie za mnie kciuków :) 

plan wakacyjny  bieganie         min 5 razy w tyg ćwiczenia        min 3 razy w tyg słodycze max 3 razy w tyg grzeczne jedzenie codziennie :) 
15 lip 16        
16 lip 16        
17 lip 16        
18 lip 16        
19 lip 16        
20 lip 16        
21 lip 16        
22 lip 16        
23 lip 16        
24 lip 16        
25 lip 16        
26 lip 16        
27 lip 16        
28 lip 16        
29 lip 16        
30 lip 16        
31 lip 16        
1 sie 16        
2 sie 16        
3 sie 16        
4 sie 16        
5 sie 16        
6 sie 16        
7 sie 16        

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.