Dzień dobry Słoneczka :*
Dzisiaj będzie długi wpis, bo nareszcie mam czas ;)
Zacznę może od pomiarów po 2 tygodniach diety ;)
Waga w końcu ruszyła, po tym zastoju i wczorajsze wyniki prezentują się tak
waga: 85,1 kg ( - 0,7 kg )
talia: -1cm
biodra: -1cm
udo: -0,5cm
%tłuszczu: 38% ( - 1% )
reszta wymiarów bez zmian. Są to oczywiście spadki tygodniowe ;)
Dzisiaj też waga mniejsza ( 0,3 kg od wczoraj ;)) Kolejne ważenie będzie dopiero po okresie, czyli za ok. 1,5 tygodnia ;)
Teraz wiadomość dnia, a nawet tygodnia :D
WCZORAJSZE KOLOKWIUM !!!!
Było 40 pytań i 40 min. Cholernie mało, patrząc na to jak rozbudowane były pytania. Byłam strasznie zestresowana, ale dzielnie rozwiązuje zadanie po zadaniu. Potem przenoszę odpowiedzi na kartę odpowiedzi. Gdy byłam w połowie, dowiaduję się, że zostało 5 min. do końca, co mnie jeszcze bardziej zestresowało. Ale wiecie co było najgorsze ??? Kończę przepisywanie odpowiedzi i orientuję się, że mam tylko do 36 pytania ;O ;O ;O GDZIE RESZTA ?!! Przerażona szukam i patrzę, że 4 pytania były na odwrocie karty odp., przy czym 4 pytania zajmowały całą kartkę A4. Po prostu wpadłam w histerię, cała drżałam z nerwów, przerażenia. Chciałam płakać, rzucić to w cholere i wyjść, bo przecież i tak nie zdam ;( Jakimś cudem, opanowałam się i w mega szybkim tempie czytam te pytania. Udało się. Czas się skończył i ja też skończyłam. Byłam załamana tym kolokwium ;(
Wieczorem ok. 22 są wyniki. Podawane w tabeli exela, po numerze indeksu. Wpisuję w wyszukiwarkę mój numer i co widzę ???
4,5
Tak dobrze widzicie 4,5 :D nie mogłam w to uwierzyć :D Jestem taka szczęśliwa, że z tej radości postanowiłam, że kupie sobie nowego tableta :P
Wczoraj byłam z Moim w galerii i rozglądamy się już za pierścionkami zaręczynowymi.
Przechodziliśmy koło briju i patrzę ... TO TEN !!! JEST ŚLICZNY !!! KOCHANIE ZOBACZ !!!
Mojemu też sie podobał :) Był taki jaki szukałam, nie wysoki, kamień stosunkowo duży, nie zwężał się do kamienia, no po prostu ten jedyny.
Weszliśmy do środka, żeby przymierzyć i ..... tak wielkiego rozczarowania nigdy nie miałam ;(;(;( Brzydki, no fatalny .... Pani pokazała nam resztę jaką miała, ale nic mi sie nie spodobało.
Gdy wyszliśmy stamtąd Mój stwierdził, że jakby sam kupował to by mi go wziął, bo był właśnie taki jaki opisywałam, że chce mieć.
No dupa po prostu :P
Ale szukamy dalej :D
Jak już jesteśmy przy zakupach, to byliśmy wczoraj w ikei i w końcu postanowiłam kupić sobie latarenkę :D No tak mi się podobają, ze nie mogłam odpuścić :D
Byłam też ostatnio w biedronce i zobaczyłam foremki do ciastek :D Patrzę ostatnia sztuka i myślę, że musiała być dobra cena. 5,99 za 6 sztuk ? Biore :D
Zakupy pod wpływem impulsu chyba kiedys mnie wykończą, no ale taka cena ? Żal nie wziąć :D
Na zakończenie pokażę Wam śliczny termofor w sweterku, który dostałam od mamusi, po tym jak notorycznie skarżyłam się, że mi zimno :D
Z ćwiczeniami w tym tygodniu trochę gorzej, ale to przez ilość nauki ;( Obiecuję, że już od jutra wracam ponownie do bieżni :D
Teraz zabieram się za naukę fizjologii na jutro ;)
Trochę się rozpisałam :D
Tym, którzy dotrwali do końca gratuluję i życzę miłego dnia :)
Całuski :*:*:*