Zamówiłam wczoraj sukienkę na studniówkę mojego chłopaka. :)
Stwierdziłam że jest piękniejsza od tej drugiej i o wiele bardziej mi się podoba (jeśli chcecie zobaczyć drugą opcje zobaczcie poprzedni wpis ;))
Mój Andrzej opisał co by chciał tak naprawdę:
-żebym wyglądała zjawiskowo ale nie odsłoniła zbyt wiele
-żeby była długa i kobieca
-żebym w niej wyglądała jednocześnie słodko ale nie dziecinnie.
Moim zdaniem ta sukienka spełnia wszystkie te kryteria! Bo w ogóle od samego początku wiedziałam że nie chce czarne sukienki. Studniówki z roku na rok wyglądają jak wielka stypa przez to że wszyscy są na czarno! I zaledwie kilka czerwonych albo złotych..
Chcą się pochwalić moim wyborem wysłałam to zdjęcie do jego siostry, która od razu pokazała go mamie (mojej teściowej). Dostałam taką wiadomość od niej: "Mama kazała Ci przekazac ze strasznie ładnie by Ci było w czarnej. Andrzej lubi takie wiesz takie skromne. A jeśli nie lubisz czarnych to możesz wybrać taką z dużymi dodatkami srebrnymi lub złotymi."
Szczerze mówiąc może to głupie ale załamała mnie ta wiadomość.. Brzmi to jak: "masz się nie rzucać w oczy, kup coś skromnego i nie przesadzaj." To jest bardzo religijna rodzina. Boję się teraz że nikomu nie będzie się podobać. Nienawidzę czegoś takiego! Byłam zachwycona sukienką i nie mogłam się doczekać aż przyjdzie a teraz co? Mam się bać w niej pokazać?!
A oto wisiorek który chciałabym sobie kupić do tej sukienki:
drobinyczasu.pl ;) Niektóre rzeczy są tam niesamowite (głównie zegarki!) A z biżuterii tylko to mi się podoba ;)