Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 30 lat |
Miejscowość | Zielona Góra |
Wzrost | 180 cm |
Masa ciała | 91.50 kg |
Cel | 80.00 kg |
BMI | 28.24 |
Stan cywilny | |
Wykształcenie | Niepełne wyższe |
Aktywność zawodowa | Bezrobotna |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Mam 21 lat, a odchudzam się jakoś od ZAWSZE. Grubiutka słodka blondyneczka zaczęła stawać się kobietą. Dużo trenowałam. Koszykówka, piłka ręczna, piłka nożna, hokej. I dzięki temu miałam świetną sylwetkę (72kg). Potem zaczęło się liceum, mniej czasu na treningi, więcej poświęcałam się nauce do matury albo imprezowaniu. Generalnie bardzo lubię piwo. Teraz ważę ponad 20kg więcej. I od raku mam cudownego chłopaka. Kocham go nad życie. Dzieli nas 500km więc widzimy się co 4-6 tygodni. Chce jeździć do niego i go coraz milej zaskakiwać swoim wyglądem. Wiem że jego koledzy mnie lubią ale wiem też jakie mają zdanie na temat mojej figury.. Jego atletyczna sylwetka jest dla mnie największą motywacją. Niedługo zabiera mnie na studniówkę i marzę o tym żeby być najseksowniejszą (bo najpiękniejszą już jesteśmy) parą na parkiecie.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Gdy miałam 10 lat mama wysłała mnie do sanatorium gdzie leczyli moją wadę postawy i dostałam tam również dietę. schudłam koło 6kg. Wróciłam do domu, przytyłam 10kg. I takie wieczne wahania mojej wagi towarzyszyły mi aż do momentu gdy zaczęłam trenować. Uwielbiałam koszykówkę. Każdego dnia osiągałam sukces. Ważyłam 72kg przy wzroście 180cm byłam bardzo sprawna, szybka, pełna życia. Wszystko załamało się w drugiej klasie liceum. Przez pewne sytuacje życiowe które mnie załamały zamknęłam się w pokoju i nigdzie nie wychodziłam. Rok później ważyłam już 90kg. Po studniówce się odchudzałam. Schudłam 8kg. Rozpoczęłam studia gdzie znów przytyłam do wagi 95kg. Stwierdziłam że koniec z odchudzaniem na własną rękę. Czas oddać się specjalistą. Dodatkowo wykryli u mnie Zespół Hashimoto tarczycy. Więc odchudzanie idzie mi jeszcze mozolniej niż kiedyś, ale jestem dobrej myśli!