Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Z dietą nie pierwszy raz już mam do czynienia. 2 lata temu ważyłam dokładnie 50 kg schudłam wtedy 35 kg. Teraz znowu niestety przytyłam... Nie wiem jak to się stało po prostu się nie pilnowałam i nie przeszkadzało mi to za bardzo. Udałam się więc znowu do mojej kochanej Pani dietetyk i rozpoczęłam kuracje. Przez ostatnie 3 tygodnie zgubiłam 3,3 kg. Jeszcze długa droga przede mną, ale się nie poddam.!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4612
Komentarzy: 103
Założony: 21 maja 2015
Ostatni wpis: 16 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sarek122

kobieta, 29 lat, trzcianka

155 cm, 85.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 października 2015 , Komentarze (1)

Przez ostatnie dwa miesiące miałam mega duży problem, a chodzi o to że waga moja waha się kilo w dół kilo w górę. Gubię cały czas tłuszcz i to w miarę dużo bo na tydzień około 600/700 g, ale przybywa mi wody około 800/900 . Taki problem się powtarzał, zmieniałam jadłospis, jadłam więcej zup, pije po 3 l wody dziennie i nic, to nic nie pomaga.

Jako, że miałam problem z nieregularnymi miesiączkami, ponownie udałam się do ginekologa, gdzie dostałam skierowanie do Kliniki endokrynologii w Poznaniu. Najprawdopodobniej to zespół policystycznych jajników. Obecnie biorę hormony i czuję się jakby to wszystko ze mnie zleciało. W życiu bym nie pomyślała, że to aż tak może wpływać na dietę. Mam nadzieję, że szybko mnie wyleczą :) 

Trzymajcie kciuki :)

25 września 2015 , Komentarze (2)

Właśnie skończyłam czytać książkę poleconą przez Panią z biblioteki, która wspiera mnie w diecie :) Sama jest tego żywym przykładem, że warto. 

A mianowicie chodzi o książkę Konrada Gacy "Moje odchudzanie". Mimo tego, że te wszystkie informację w niej zawarte były mi dobrze znane, ona dała mi mocnego kopa do działania. Myślę, że jest ona świetna, dla osób które nie wierzą że może się to udać. 

Polecam serdecznie!

Kolejną książką jest "Śmierć grubej berty" Agnieszki Czerwińskiej, jest to autentyczna historia autorki o swoich zmaganiach z dietą :)

Może macie jakieś super tytuły, które Was motywują do działania? :)

Z chęcią poczytam :):D

31 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

Hej, 

Mam czasem tak, że chcę się poddać... Daleko już zaszłam bo pierwszym krokiem do sukcesu jest zacząć coś robić. Ostatnio mam ciężkie dni, albo i tygodnie co chwile się coś dzieje. To jeden wyjazd to drugi. Trochę nie mogę tego pogodzić z dietą, dlatego stoi ona w miejscu. Jakiś wypad ze znajomymi na piwko, dwa, może trzy... I tak nie widać efektów... Dzisiaj stanęłam na wadze i zobaczyłam kilo więcej... I mówię koniec. Dla mnie koniec wakacji nadszedł, mimo iż jeszcze miesiąc mam wolnego.. Przez ten miesiąc nie mogę nic zepsuć. Chcę się przygotować do chodzenia na studia i do tego, żeby zajęcia nie były przeszkodą w diecie. Zawsze powtarzałam że to są tylko wymówki wyjazdy, brak czasu, i wiem że tak jest, ale wybija mnie to z rytuały dietowego. :D

Mam dzisiaj humor do dupy, @ się spóźnia, rozregulowane hormony i cały czas mnie wszystko wkurza. Ehh ciężkie mam dni ostatnio na prawdę. Miałam ochotę przez chwilę się poddać mieć to w dupie, ale wiem że potem będzie  mi jeszcze gorzej, ja nie umiem być gruba~! Nienawidzę być gruba, wkurza mnie to że wyglądam jak słoń, a tak ciężko mi jest się oprzeć! Boże jakie to durne! Mam znajomą, dosyć bliską, która mimo swoich krągłości lubi się taką jaka jest, ale to nie moja natura, ja bym tak nie umiała. Ciągłe zawodzenie się jak widzisz coś super na wystawie, a największy rozmiar to 38... Wrócić do 36 to mój cel. Tak postanawiam tu i teraz i jeżeli za tydzień napiszę , że lipa, że podjadam, nie trzymam się diety to proszę zwyzywajcie mnie od najgorszych nie wspierajcie, nie piszcie że mam się nie poddawać bo to nic nie da! Piszcie, że jestem głupia, że jestem słaba, że nie potrafię pokonać tak głupieć rzeczy jak jedzenie!!

Za rok w moje urodziny to już 21 będą, tj. 7. sierpnia, wejdę w 36!!! Tak będzie, wiem o tym. Oczko wtedy będę mogła świętować jak najbardziej zasłużenie! 

Dziękuję za przeczytanie i trzymajcie kciuki, kopnijcie mnie w dupę na zachętę!!

3 sierpnia 2015 , Komentarze (4)


Witam,

Chciałam napisać na temat tzw. "ciuchów" pogrubiających. Jak trudno jest Wam dobrać coś w czym nie dość, że czujecie się swobodnie to i wyglądacie znakomicie?

Ja mam chyba inny gust i zazwyczaj to co mi się podoba to jest np. sukienki rozkloszowane, bluzki mgiełki luźne, bluzki oversize, są na mnie dobre, ale wyglądam w takich ciuchach jak słoń. Nawet jak ważyłam te swoje 50 kg to nie mogłam nosić tego co chciałam bo zawsze słyszałam ze strony mamy słowa: "To Cię pogrubia!". 

Już mam tego dosyć, nie że przestaje się odchudzać bo i tak nie będę mogła nosić tego co chce, ale kurczę jak to mówią "Szczupłemu we wszystkim ładnie", a tak na prawdę brzmi to : "Ładnemu we wszystkim ładnie", a że moją definicją piękna jest być szczupłą tak to sobie powiedzonko właśnie zmieniam :D

Zaczęłam się nie przejmować opinią innych i jeżeli jest coś co mi się bardzo podoba i jest na mnie dobre to noszę to bez oporów! Bo najważniejsze jest to, że się sobie podobam tak?! (dziewczyna)

Z dietą idę cały czas do przodu! :) Mój narzeczony zabrał mnie ostatnio do restauracji i serwowali tak shormę taką w wersji dietetycznej, że tak powiem. Chude mięsko z kurczaka z sałatą i surówką, plus frytki co było jedyną nie dietetyczną rzeczą, ale chyba jak człowiek raz coś takiego zje to od razu nie przytyje :p

Już tak długo trzymam się diety ściśle , że raz można :)

Co wy sądzicie o ciuchach pogrubiających? :> Czy też macie taki problem jak ja? :)

17 lipca 2015 , Komentarze (5)

Witam wszystkich, znowu dlugo mnie nie bylo :P 

Nie mam polskich znakow w laptopie :( Z gory przepraszam.

Odchudzam sie caly czas ;) Nie poddaje sie mimo, tego ze przez 2 tygodnie nic, waga stanela znowu zatrzymana woda w organizmie przez upaly i moje lekcewazenie picia wody :(

Trudno nadrobie, predzej czy pozniej :) Ostatnie 4 dni zajadam sie rybka, pieczona, duszona, gotwana na parze z warzywami. Uwielbiam mieszanke chinska moim zdaniem, jest najlepsza! :)

Usmiech z twarzy i tak mi sie schodzi, wiec lece dalej i sie nie poddaje, a jak Wam idzie? 

Tu usmiechnieta fotka z malym kuzynem Jasiem :* :);)

A tu cala sylwetka, niewyrazna, bo zle swiatlo i telefon rozladowany, wiec nie wlaczy lampy. :(:(

I tak widac, ze jest nad czym pracowac, ale za rok to juz mysle, ze calkiem fajna laska ze mnie bedzie (smiech)

Pozdrawiam Was goraco (zakochany)

2 lipca 2015 , Komentarze (3)

Hej wszystkim. ;)

Dlugo mnie nie bylo tutaj, ale caly czas sie odchudzalam, po prostu nie mialam czasu usiasc i po prostu napisac posta :(

Dieta do przodu, w ostatnim tygodniu na wizycie zgubilam programowo 1kg :)

Teraz jem klopsiki rybne :) przepis na nie mozecie znalezc na moim blogu :) https://vitalia.pl/

Tam tez przewiduje niedlugo napisac cos nowego :)

Dobrze ze sie super pogoda zrobila, mozna jezdzic wszedzie rowerem :)8)

W sobote wyjezdzam do Czech i troche sie boje bo podobno Czesi strasznie tlusto jedza, a ja jade tam do rodziny mojego narzeczonego i jestem ciekawa co mi zaserwuja :) Ale na wypadek zaopatrzylam sie w tabletki Chitosan, ktore podowoduja ze do organizmu nie wchlaniaja sie tluszcze i weglowodany, ale rowniez i witaminy, dlatego uzywa sie je w naglych wypadkach od swieta :) 

A wy co sadzicie o czeskim jedzeniu? (salatka)

16 czerwca 2015 , Komentarze (19)

Codziennie biegałam około 1.5 km i jeździłam na rolkach min. 3 km. 

Dieta jak dieta cały czas trzymana zgodnie z jadłospisem. 

W weekend pokusiłam się na piwko ewentualnie osiem :PP Żartuję 3 piwa wypiłam.

Jadę sobie do dietetyczki mojej wczoraj staję na wadzę i nie wierzę !! (szloch) Waga moja nie zmniejszyła się przez tydzień! Nic zero grama! Mówię do Pani jakim cudem!! Biegałam, jeździłam na rolkach codziennie i co?!

No i dowiedziałam się, że codziennie nie mogę, bo woda mi się zatrzymuję w organizmie. Co drugi dzień mogę biegać i jeździć na rolkach. 

Na pocieszenie jeśli chodzi o to co zgubiłam to - 600 g samego tłuszczu ! :D;) Pani dietetyk mi pogratulowała. Ale zatrzymana woda :( 

Przerzucam się również w ewentualnych wyjściach ze znajomymi na wódkę (alkohol)

No ale trochę ta wizyta mnie załamała. Ale się nie poddam :) :p

Codziennie smaruję się bio oilem, komuś zlikwidował rozstępy, albo chociaż zrobiły się mniej widoczne? Bo ja używam koło miesiąca i może lekką bardzo lekką różnicę widzę. A jak u Was z bio oilem?

A i jeszcze jedno pytanie odnośnie oleju kokosowego. Zamówiłam sobie go do smarowania ciała i do włosów, ale słyszałam, że można na nim smażyć itd. Nie wiem czy mój nie jest jakich kosmetyczny pod spodem zdjęcie macie może taki?

10 czerwca 2015 , Komentarze (5)

Taką mam motywację do ćwiczeń, że nie mogę tego zmarnować dzisiaj też idę biegać! 8)

Dawno nie bolała mnie głowa więc kiedyś musiała zaboleć i to akurat dzisiaj, kiedy tak mam na wszystko ochotę! Nienawidzę migren. :( Kiedyś myślałam, że jest to spowodowane jakimiś skokami ciśnienia, a teraz to już nie wiem. Po prostu od czasu do czasu musi boleć i tyle. 

Bilans posiłków dzisiaj: 

Śniadanie: 2 kanapki razowe z twarożkiem + chudą wędliną drobiową, na to sałata, pomidor i papryka.

2 śniadanie: Serek homogenizowany z granulkami błonnika.

Obiad: (w planie): 2 Łyżki lasagne z cukinii .

Podwieczorek: (w planie): serek z granulkami + kawałek arbuza

Kolacja: (w planie): zupa jarzynowa z filetem z kurczaka, tj. Kroję fileta na kostki i podsmażam w przyprawach lekko na oliwie, do garnka z litrem wody wrzucą warzywa mrożone (7 składników) i dodaje trochę ziół i pieprzu. 

Całość ma około 1500 kcal.

:p

A to moja wczorajsza kolacja: ( 3 grube szparagi pokrojone i omlet z papryką i szczypiorkiem z jednego jajka).

A to Lasagne z cukinii, może nie wygląda smakowicie, ale jest ! :) Polecam gorąco. Tak wszystkim smakuję, że je ją cała moja rodzina.

Na koniec Sara biegacz :D 

Pozdrowionka :D

9 czerwca 2015 , Komentarze (10)

Wybrałam się na rolki z mamą i bratem i w sumie nie wiele przejechałam bo kawałek ponad 2 km. Strasznie mnie bolą nogi w rolkach tzn. we wcięciu stopy nie wiem może jakoś źle jeżdżę, albo mam jakiegoś "platfusa" czy coś :D Lubię jeździć, no ale to utrudnia mi całą sytuacje :?

Później zmotywowana poszłam biegać ubrałam ukochane buty do biegania, leginsy wzięłam mojego chihuahue na smycz i jazda! :D

Zrobiłam też mało bo kawałek ponad 1 km, no ale znowu mam problem. Strasznie mnie wszystko swędzi nie wiem może to spalający się tłuszcz czy coś najbardziej swędzą mnie plecy i nogi :D To jest takie swędzenie połączone ze szczypaniem nie wiem od czego !! 

A do tego kostki mi tak rwie, że nie da się wytrzymać, czy to może od tego że za dużo ważę jak na swój wzrost? (zimno)

Wiem marudzę tylko, ale czy ktoś też ma takie problemy? Pomóżcie mi :)

9 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Nowe spadki może nie za wiele, ale zawsze coś :) 

Tym razem dostałam suplementy działające typowo na moją oponkę na brzuchu, więc powinnam się jej szybciej pozbyć :)

Piję 3 L wody i dziś idę biegać :) W końcu endomondo będzie używane :)

Jeśli chodzi o miarę i gubienie cm to standardowo -1cm w brzuchu, -1cm w talii i niestety 0cm w biodrach, no ale nie będę się załamywać bo i tak wiem, że schudnę to jest tylko kwestia tego czekania na spadek, bo idzie to wolno :(

Chciałabym zasnąć i obudzić się już szczupła :) (dziewczyna)

No, ale nie ma nic za darmo trzeba się po wysilać :)

Dzisiaj mam w diecie lasagne z cukinii zamiast makaronu i z filetem z kurczaka :D Pyyychaaa!

A na drugie śniadanko wcinałam sobie arbuza (owoce)

Na śniadanie 2 łyżki owsianki ze szklanką mleka i startym jabłkiem :)

Przepis na tą pyszną lasagne dodam później, bo jestem w pracy, a nie mam tu przepisu :)

Trzymajcie się <3

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.