Niedziela
Niedziela była świetna :) Wpierw spotkałam się z przyjacielem.Poszliśmy do kawiarni i uwaga!Nie wiem jak, ale powstrzymałam się od zjedzenia ciasteczka,które leżało dobre 3 godziny przede mną :)
Potem wróciłam do domq na obiadek.I wyszykowałam sie na imprezkę. Była świetna :) Powiem Wam,że był na niej ten chłopak,który mi sie podoba mi sporo gadaliśmy :) A w połowie imprezy to już nawet siedziałam mu na kolanach XD Tylko nie myślcie o mnie źle. Ja nie jestem taka,że od razu się z każdym całuje czy Bóg wie co. Co potwierdza dalsza część wieczoru,kiedy to wyszłam z nim z imprezy i poszliśmy do innej knajpki,a potem na spacer do parku o 1 w nocy ;P I oczywiscie nic nie zaszło :) Uważam,że najważniejsze jest to aby nawiązać więź emocjonalną,a nie rzucać sie na każdego przystojniejszego gościa. Wy też tak uważacie? Dzis jest mój 6 dzień bez słodyczy o.O Mama kupiła mi jakieś chrupki i cukierki,ale staram sie nie zbliżać do nich,a ni na nie nie patrzeć ;P Chyba wrzucę je do jakiegoś worka i schodam w garderobie :/ Bo to straszna męczarnia tak przechodzić i patrzeć na to :P
Hejq
4 dzień bez słodyczy!!!Nie wierze w to poprostu :P Sporo dzis chodziłam :) Byłam w kinie z siostrą i uwaga!Nie zjadłam ani popkornu ani nie wypiłam coli o.O W zamian za to kupiłyśmy sobie wodę cytrynową i bułkę :P Wczorajsza impreza była świetna ;) Ale skończyłam picie na jednym drinku^^ Narazie nie wchodzę na wagę :P
Hejq
Właśnie wróciłam od babci :D Nie zjadłam ani grama niczego słodkiego :D A żeby rodzinka nie zauważyła,że nie jem słodyczy wcinałam mandarynki :D
Piątek
HejQ!Obudziłam się dziś ze świetnym humorkiem. Bo wczoraj umówiłam się z super gościem,że pójdziemy na imprezę do moich kolegów. Zapowiadała się super nocka *^^* Ale niestety dziś rano wysłał mi smsa,że niestety,ale zapomniał,że idzie na maraton filmowy i nie może iść...Chlip....Co prawda w niedziele mamy iść do pubu,ale to nie to samo...Eh...Trudno ._.
Wczoraj wogóle byłam w pubie ze znajomymi,było super. A jeszcze lepsze jest to,że dziś wskoczyłam na wagę a tu 66 kg ** Aha no i to już mój drugi dzień bez słodyczy o.O nie wierzę w to poprostu :P Ja chyba nigdy nie miałam dnia bez cukierka :/
BMI:25.148605395518977
Środa 2
Zastanawiam się czy bieganie pozwala spalić bardzo dużo kalorii? :/ Tzn. czy więcej niż pływanie np.? Jak już stopnieje ten głupi śnieg to będę biegać, co by się teraz nie zabić :P
Środa
Jestem z siebie dziś dumna :D Nie zjadłam nic słodkiego :D Serio :> Nawet jednego cukierka! Ha! :D Wypiłam 5 szklanek wody,co jest sukcesem,bo nie lubię pić samej wody. Zawsze piję jakieś słodzone napoje :/
Poza tym skakałam po macie jakieś 30 minut,rozciągalam się,ćwiczyłam i zrobiłam 100 brzuszków :D A za chwilkę idę na akrobatykę :)
Wtorek
Nie będę ukrywać,że podjadałam dziś sporo:cukierki,merci i inne słodkości. Ale rozciągałam się,skakałam na macie,zrobiłam 100 brzuszków i byłam na treningu 1,5 godziny,a potem zostałam jeszcze jakieś 15 minut,żeby z kolegą poćwiczyć. Myślę,że spaliłam to co zjadłam :) Ale koniec podjadania!!!! Boję się wejść na wagę :P Myślę,że jakieś 68 ważę :( bleh!
Poniedziałek
Hej!
Dziś znów leniuchowałam :P (to przez te ferie :P). Ale połaziłam sobie po sklepach i kupiłam pare fajnych bluzek. Rozmiar ten sam co zawsze,czyli L :/ Ale czymś poprawiać humor sobie trzeba :P
Poza tym byłam na treningu i myślę,że naprawdę sporo się namachałam :P No i obowiązkowo skakałam na macie :)))) Waga:67 :/
Niedziela
Ugh! Dziś znów cały dzień się obijałam tj, nie wyszłam z domu nie licząc wyjścia do wypożyczalni DVD :P Oczywiście podjadalam słodkości-.- eh... Ale za to rozciągałam się jakieś 30 minut i 30 minut skakałam po macie :)) Może teraz machnę sobie jeszcze ze 100 brzuszków i będę miała mniejsze wyrzuty sumienia za te pyszne paluszki i rodzynki w czekoladzie :P Boję się wejść na wagę ;P
Zawsze marzyłam o tym,żeby mieć blond włosy.Obiecałam sobie,że nie zrobię tego dopóki nie osiągnę swojej idealnej wagi :) To dodatkowa motywacja :)
Oops
Srednio średnio.Powiedziałabym,że wręcz fatalnie idzie moje zrzucanie kilogramów. Cały dzień praktycznie siedziałam przed tv i się objadałam. Dopiero pod wieczór poskakałam 30 min. na mojej macie a potem poszłam na 1,5 godzinny spacer. Mogło być lepiej:/ Poprawię się ;)