Hej :)
Byłam wczoraj z chłopakiem wieczorem na siłowni, robiliśmy trening nóg, było super do momentu kiedy na siłowni nie przyszła kolejna para.
Dziewczyna typowa "dziunia" wymalowana, włosy natapirowane (przypominam że mówimy o siłowni), chłopak normalny sympatyczny.
Ćwiczę sobie z chłopakiem a obok nas oni. Chłopak usiadł na ławce do wyciskania a dziewczyna zaczęła robić przysiady. On siedział i podziwiał jej wypięty tyłek i dał jej mocnego klapsa, echo przeszło po całej siłowni. Nie dowierzałam własnym oczom, jak można tak się zachowywać w miejscu publicznym? Ale o jeszcze nie wszystko. Ona skończyła robić przysiady, usiadła mu na kolanach i zaczęli się namiętnie całować (na siłowni wśród około 20 osób), następnie on zaczął lizać ją po szyi i dalej namiętnie się całowali.
Wkurzają mnie tacy ludzie, pierwszy raz widziałam ich na siłowni (a mniej więcej wszystkich kojarzę), następnym razem po prostu zwrócę im uwagę, bo takie zachowanie jest nie na miejscu, mnie osobiście obrzydza.
Nie licząc tego trening był bardzo fajny :), dziś mam okropne zakwasy, niestety jutro będzie gorzej :) dziś wolne od siłowni za to kontynuuje moje wyzwanie: przysiady
na dziś mam 190 przysiadów, idealna ilość po dniu nóg na siłowni :D
Jutro trening klatki i brzucha :)
dziś:
- jajecznica (jajko+2 żółtka) z boczkiem (50g) i majonezem (30g)
- karkówka w sosie pomidorowym (200g)
- 50g chlebka z 20g masła 50g kabanosów i majonez
1700kcal
btw 65-145-30
100 happy days
dzień 13 szczęście to zakwasy po udanym treningu
Buziaki :)