Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jak mówi nazwa mojego profilu, Jestem na drugim roku dietetyki ;) Pragnę pomóc najpierw sobie aby potem pomagać innym. Dietetyka jest moją pasją, wiem jak trudne potrafią być zmagania z nadwagą bo sama ją mam. Ale podejmuję się tego wyzwania. dla siebie,dla rodziny,dla moich przyszłych pacjentów ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21782
Komentarzy: 349
Założony: 23 września 2014
Ostatni wpis: 12 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Odchudzajaca_sie_dietetyczka

kobieta, 31 lat, Gniezno

175 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do świąt 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 października 2014 , Komentarze (2)

Cześć kochani,

Czy ktoś z was korzystał kiedyś z takiej platformy wibracyjnej?

Czy były jakieś efekty?

Znalazłam fajną promocję  i mam zamiar wykupić sobie 20 wejść (10minut) w Listopadzie, tylko nie wiem czy się opłaca, czy daje to jakiekolwiek efekty, chociażby w postaci ujędrnienia ciała.

Oczywiście nie chce tym zastąpić "zwykłych ćwiczeń" tylko ma to być dodatek, jeszcze większy power dla tłuszczu ;p

A poza tym idzie mi bardzo ładnie:

Dieta w porządku, zjedzone 4 posiłki ;)

Trening na dzisiaj: 20min orbiego + 20min hula-hop + 20min intensywne cardio

buziaki

6 października 2014 , Komentarze (1)

Cześć myszki,


Generalnie trochę poszalałam w piątek sobotę i niedziele, ale myśle że nie wpłynie to znacząca na wagę, bo wytańczyłam się za wszystkie czasy ;p

No i niestety ćwiczeń też nie było te  3 dni, dzisiaj się oczywiście poprawiam ;)

Waga cały czas spada,  jeszcze 3 dni temu wskazywała 78,5 kg, co daje nam jakieś -2kg przez około 2 tyg., jak dla mnie super wynik znów mam 7 z przodu hura! ;D

buziaki i chudniemy!


2 października 2014 , Skomentuj

Cześć kochani ;*,

Jak na razie idzie mi całkiem znośnie, mam nadzieje że będzie tak do końca ;)

Co do diety: oceniam na b.dobry-, jem zdrowo w określonych ilościach, ale wczoraj np: w ramach podwieczorku zdarzyło mi się zjeść loda, nie żałuję, wszystko jest dla ludzi zmieściłam się w przedziale kalorycznym ;)

Co do ćwiczeń: Dotychczas było to 20 min orbiego i 20 min hula-hop 5 razy w tyg, Musiałam się rozruszać bo kondycja była zerowa, już jest oczywiście lepiej i teraz ćwiczenia te traktuję jako rozgrzewkę bo po nich ćwiczę naprawdę bardzo intensywne cardio które trwa 20min.  Czyli sumiennie 60min dziennie na aktywność przeznaczam w waga spada ;)

Ogromnie polecam te ćwiczenia, wydają się takie banalne, takie proste, a można sobie płuca wypluć jak ktoś nie ma kondycji o proszę:

30 września 2014 , Komentarze (1)

Cześć kochani ;*

Chwilowo nie miałam czasu na rozpisywanie się i dłuższe notki, dlatego pisałam tylko w skrócie czy moje założenia zostały zrealizowane, teraz mam zamiar po nadrabiać te zaległości ;)

Przez większość mojego nastoletniego życia miałam nadwagę, może niewielką, nie była to nigdy otyłość ale zawsze te kilka, kilkanaście kilogramów na plusie.

Początkowo miałam to w D. Jadłam co chciałam a były to głownie słodycze,białe pieczywo, tłuste ziemniaki i moje ukochane schabowe bez których nie wyobrażałam sobie życia, mogę natomiast z ręką na sercu napisać że warzyw nie jadłam wcale!


Słabe paznokcie, brzydka cera i kruche włosy były na porządku dziennym.

A ja nic z tym nie robiłam, nie dbałam o swoje zdrowie bo nie chciałam odmawiać sobie tych wszystkich przyjemności, Czekolada była dla mnie ważniejsza niż wygląd a nawet zdrowie, oczywiście uważałam że nie prezentuję się żle tylko mam "krągłości" jakie powinna mieć kobieta hue hue;p

Wiadomo że im człowiek starszy tym mądrzejszy tylko nie sprawdziło się to w moim przypadku, gdy miałam 16-18 lat zaczęłam stosować masę przeróżnych diet z różnym skutkiem, powiem szczerze że raz udało mi się dopiąć celu, jednak wszystko to trwało krótko, waga zawsze wracała, dlatego że nie dopuszczałam do siebie myśli że moje rozstanie ze słodyczami,szczególnie czekoladą jest na stałe, myślałam że schudnę na diecie 1200kcl a potem wrócę do swoich ukochanych słodkości.


Na szczęście  w porę zorientowałam się że to co robię jest straszną głupotą.

Skończyłam z dziwnymi dietami i zaczęłam odżywiać się racjonalnie (tak wtedy myślałam) generalnie była to dieta 1300-1400kcl bardzo ładnie schudłam prawie wcale nie ćwicząc, ale hola hola to dlaczego waga wróciła?

Dopadł mnie kolejny tak zwany efekt jojo, nie ćwiczyłam co było błędem, coraz bardziej obniżałam kalorie a i tak jadłam za mało, organizm po paru miesiącach się zwyczajnie zbuntował. Dodatkowo miałam napady gdzie jadłam emocjonalnie

I to była i jest głowna przyczyna moich problemów, mojej nawagi, Jedzenie emocjonalne!


zrozpaczona, smutna = jedzenie, szczęśliwa, podekscytowana = tez jedzenie


I to zazwyczaj coś słodkiego co poprawia humor.

Do dzisiaj muszę się bardzo mocno kontrolować.

Odchudzanie to nie tylko zrzucanie zbędnych kilogramów  to w większej  mierze psychiczna walka ze samym sobą.

Ale możemy udowodnić," przekonać psychikę" że odchudzanie może być przyjemne, że człowiek będący na diecie może cieszyć się pełnią życia bez poczucia że się w czymś ogranicza.



Teraz jestem innym człowiekiem, wiem jak ciężka może być walka o  zdrowszą i lepszą wersje siebie... Sama o nią walczę i to  wolą walki chce zarazić innych, bo nie ma nic gorszego jak poddanie się, to tak jakby ktoś zrezygnował ze wspaniałego życia na rzecz szarej i nudnej egzystencji.


Wiem jak kilogramy potrafią ograniczyć człowieka i nie mówie tu o aspekcie fizycznym choć nie wątpię że przy dużej otyłości jest to nie lada problem a właśnie o tej owej sferze psychologicznej, człowiek zamyka się w sobie, boi się żyć pełnią życia,  a przecież ono jest piękne, nie wolno tracić czasu tylko chwytać każdy dzień, Dlatego chcę pomóc sobie i innym.



Obecnie zjadam 4-5 posiłków  dziennie , kaloryczność według mojego zapotrzebowania  i staram się codziennie ćwiczyć chociaż te 30-40 min.


Ale nie będę się rozpisywać na temat diety, bo o tym będzie  następny bardziej szczegółowy wpis ;)

   



A teraz uciekam do spania bo dobija północ, buziak ;*

29 września 2014 , Komentarze (1)

Cześć kochane,

No cóż, nie mogę pochwalić się ani idealną dietą, ani aktywnością fizyczną..

Moja wina miałam zajęcia  w sobotę i niedziele od rana do wieczora i zamiast wstać 30 min wcześniej i uszykować sobie zdrowe jedzonko typu owsianka, sałatka, itp.. ja wolałam sobie pospać ;)

Ale mimo tego zaliczam te 2 dwa dni, dieta bardzo monotonna i mało zróżnicowana 

ale nie znalazły się w niej żadne słodycze, fastfoody;)

Kaloryczność na poziomie 1600-1700 kcl więc też ok ;)

Dzisiaj oczywiście zabieram się  za ćwiczenia ;D

26 września 2014 , Komentarze (4)

Drugi dzień również zaliczony ;D


Dieta: 5 posiłków

Aktywność fizyczna: 20 min Orbiego i 20 min hula-hop

Jutro i w niedziele cały dzień na uczelni, więc ćwiczeń  nie będzie ale mam nadzieje że z dietą pójdzie gładko ;)

Trzymać kciuki! ;D

25 września 2014 , Komentarze (2)

1 Dzień za mną, Zaliczony na 5+ ;)

Dieta: zaliczona

Aktywność fizyczna:  20 min. orbitrek, 20 min hula-hop


23 września 2014 , Komentarze (4)

Witam was kochani!


To mój pierwszy wpis na vitali! ;)

Podjęłam się wyzwania utraty kilogramów i mam nadzieje, a raczej jestem pewna że tym razem się uda!


Stawiam na zdrowych 4-5 posiłków dziennie i aktywność fizyczną!


Pragnę do wakacji, ujrzeć swoją wymarzoną wagę, tym czasem jak większość z was chce się skupić na tych miesiącach które zostały do końca roku!

Mój pierwszy etap i cel:  72-70kg do 31 Grudnia

Czyli mam 100 dni na utratę 8-10kg 

Jest do zrobienia prawda? ;p  Więc ready go...



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.