Jej. Już 10-ty dzień. Przede mną sporo ale bardzo się bałam początku, a tu nie tak strasznie wcale było. W poniedziałek znowu się zważę. :)
Wczoraj byłam pobiegać i było mi naprawdę suuuper! Dziś miałam zakwasy - za co się nie wezmę to mam zakwasy zaraz.. ;/
Mój Kotek jest chory i tak śpi większość dnia:
Pod kołdrą lub kocem non stop. Teraz to kulturalnie z głową na wierzchu chociaż. Ale jest mu lepiej bo w nocy się okropnie już wiercił i miział a nie spał jak umierający bez ruchu. Dostał wciry od jakiegoś okolicznego chyba..(A bohater drugiego planu - foka - spogląda półokiem :D)
Zaraz idę znowu pobiegać. :)