24 września 2014 r.
O tak nieludzkiej godzinie powinno być zabronione budzenia człowieka. Zwłaszcza, gdy ten cierpi na deficyt snu. Czwarta minut piętnaście pobudka zagrała nam. Zrobiłam kanapkę, herbatę, obrałam marchew i dorzuciłam parę owoców i w drogę. A jeszcze zdążyłam się zważyć. Zdziwienie lekkie, bo jak mało śpię, to ważę więcej a tu 90,5. Nie narzekałam nawet.
Po drodze w moje ukochane Tatry wycieczka postanowiła zwiedzić Łagiewniki. Większość zdecydowała. Osobiście wolałabym wypić kawę na Starym Mieście w Krakowie. Ale że otworzyli Centrum Myśli Jana Pawła II to trzeba było. Dlaczego ludzie zachwycają się kiczem nie zrozumiem za żadne pieniądze.
Mozaiki są straszne. Nie mam zielonego pojęcie czemu w scenie kuszenia w raju Adam i Ewa są w ubraniach. Nie tam jakiś delikatnie przysłaniących intymne miejsca. Ale odziani od stóp do głów. Taka widać wizja artysty. Takie same twarz mają wszyscy. Święty Piotr i Jezus można powiedzieć, że byli braćmi.
A figura Chrystusa na krzyżu przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Miał on nadzwyczaj bujny zarost. Na brak włosów też nie mógł narzekać.
O świętości się nie wypowiadam, bo się nie znam. Dla mnie wszystko co zobaczyłam było wielką tandetą. Poza rzeźbami z soli, ale dla Wieliczki zawsze miałam sentyment. Do tego ksiądz, który służył za przewodnika poganiał, bo miał już następną grupę.
W samych Łagiewnikach weszłam na wieżę widokową. Po schodach. Zmachałam się zmęczyłam, zadyszałam, ale wlazłam i jestem szczęśliwa. A co.
W góry przyjechaliśmy jak było jeszcze widno. Widok z okna nie da się opisać. Za każdym razem jak tu przyjeżdżam ma wrażenie, że ktoś powiesił piękny obraz z tamtej strony szyby.
Jedzenie:
Bułka – 250
Jabłka – 100
Marchewka -50
Kawa 40
Placki ziemniaczane - 300
Ziemniaki z jakiem sadzonym i surówkami – 450
gruszka 100
Razem: 1290
No i zrobiłam 106% normy według krokomierza.