Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Urodziłam sie i mieszkam w najpiękniejszym mieście w Polsce, tutaj także studiuje. W każdej dziedzinie życia staram sie byc jak najlepsza, tak tez jest jesli chodzi o moj wygląd.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32913
Komentarzy: 606
Założony: 19 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 12 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Revelin

kobieta, 33 lat, Perth

165 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 lipca 2015 , Komentarze (16)

Sama w to jeszcze nie wierze, ale napisałam prace i obroniłam ja wczoraj i tym samym zakończyłam jedne studia :) w październiku myslalam, ze napisanie kilkudziesięciu stron tekstu jest niemożliwe XD miałam naprawde ciężki czerwiec... Teraz jeszcze czekam na wyniki egzaminu z drugich studiow, ale raczej nie mam szans na pozytywna ocenę. Mysle ze czeka mnie wrzesień, co pokrzyżuje nieco moje plany wakacyjne :( allleeee! 

Od dzisiaj mam wakacje przynamniej na kilkanaście dni, mój chłopak zapisuje sie na moja siłownie, od poniedziałku troche zmieniamy żywienie, zaczynam robic 4 mocne treningi siłowe i ewentualnie jakies cardio w jeden dzien jesli bede mogła chodzić i zobaczymy jakie bedą efekty :D 

Aktualna forma:  

Cudownie miec wakacje :D pozdrawiam Was :* 

26 maja 2015 , Komentarze (21)

Znowu mnie chwile nie było :) staram sie poświęcać każda chwile na naukę, bo juz za niecały miesiąc najtrudniejszy egzamin na całych moich studiach. To i tak wątpliwe ze uda mi sie go zdać bi bardzo wiele czasu poświęciłam na napisanie pracy magisterskej w celu ukończenia drugiego kierunku. Mam dość bycia dwukierunkowcem. Od przyszłego roku bedzie mi łatwiej. 

W weekend zaliczyłam z chłopakiem dwa konkretne treningi. W wolnej chwili rozpisze tutaj jak wyglada moja sobota i niedziela ;D 

Co do tematu posta. Od dawna nie wykonuje juz ćwiczeń typowo na brzuch oprócz tych które robimy grupowo na pumpie. Chodzi mi oczywiście o brzuszki i inne tego typu rzeczy. Wychodzę z założenia ze brzuch przy treningu stricte siłowym jaki wykonuje w weekendy robi sie sam. Ostatnio jednak znalazłam pod szafa rolkę i zrobiłam dosłownie 24 powtórzenia (3x8). Do dzisiaj (5dni) mam zakwasy... A przy treningu niedzielnym czułam go przy każdym powtórzeniu-> wniosek jak dla mnie jest prosty, trzepanie 1000 brzuszków dziennie nie ma najmniejszego sensu, mój brzuch trenuje sie przy okazji każdego treningu z ciężarami zarówno nóg jak i rak :P 

A dzisiaj cierpię, walczę z zachciankami, bólem głowy i pleców, staram sie uczyc i czekam na oceny z wczorajszego egz i nadejście ulubionych dni w miesiącu :P 

Na koniec zdjecie w gorze od stroju która ostatnio zamówiłam na stronie h&m. 

A jak Wam idą przygotowania do sesji/zakończenia szkoły? ;)

11 maja 2015 , Komentarze (15)

Znowu nie było mnie jakiś czas. U mnie właściwie nic sie nie zmienia, dalej ostro trenuje i w zasadzie na tym sie skupiam :) Ostatni tydzień mojego życia to był istny hardcore. Moja suczka sie oszczeniła i nasza rodzinka powiększyła sie o malutka psinkę :) było naprawdę cieżko, przez to ze pies jest do mnie okropnie przywiązany nie mogłam sobie z nia poradzić. Na szczęście już jest lepiej i mała ma sie dobrze, jest zdrowa i ekspresowo rośnie ;D dni mijają mi na nauce i treningach.. Cienko widzę ta sesje, czeka mnie najgorszy egzamin na studiach i obrona pracy magisterskiej... Ale jakoś to będzie.. Oby.


Odebrałam dzisiaj paczkę z h&m a w niej biustonosz sportowy i strój kąpielowy. Bardzo podoba mi sie opcja z zamawianiem rzeczy do domu, sa czyste, zapakowane, nigdy nie były w sklepie i dzięki temu mam pewność ze nikT przede mną nie nosił danej rzeczy :P Sama nie wiem po co go zamówiłam strój skoro nie mam pewności czy nie bede musiała spędzić wakacji na nauce do poprawki... Ale nie mogłam sie oprzeć ;D 

Tu ja w nowym staniku sportowym :D

13 kwietnia 2015 , Komentarze (9)

Hej! Znowu mamy poniedziałek. To jak szybko ten czas ucieka mnie po prostu przeraza! Powinnam juz dawno uczyć się do mega trudnego egzaminu a ja dalej nie mam siły się za to zabrać. To ze tego jest taki ogrom jeszcze bardziej mnie demotywuje do robienia czegokolwiek. Prawda jest taka ze szanse ze zdam to w czerwcu są raczej znikome a to tez nie pomaga w nauce.. Może dzisiaj uda mi się zacząć..

Ja jak zwykle, jestem bardziej zmęczona po weekendzie niż przed :D W sobotę praca, później ciężki trening nóg po którym dzisiaj dalej ledwo chodzę. Wczoraj obwodowo góra. Było tak przyjemnie na siłowni, dosłownie kilka osób na "strefie dla koksów :D", szkoda ze tak nie jest zawsze :( Dzisiaj w planie PUMP na dobicie a jutro odpoczywam.

W ubiegły weekend podcięłam włosy o jakieś 5 cm. Chyba jest już ze mną średnio, bo nikt kompletnie nie zauważył różnicy :D  

I jeszcze jedno, proszę Was o kilka słów motywacji, bo sama chyba się nie zabiorę za naukę. Napisanie magisterki wyssało ze mnie wszelkie siły witalne :( 

Ah, wczoraj byłam na Szybkich i wściekłych 7, całkiem fajny film, wiadomo, że bajka, ale nie nudziłam się :D i strasznie wpadła mi w ucho ostatnia piosenka. 

2 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Hej, z uwagi na to ze już kilka dziewczyn pytało o przepis na moje placuchy to Wam go zdradzę :D Do zrobienia placków (ciasta) potrzebujemy 2-3 białka jaja w zależności od tego jak duże placki chcecie otrzymać, otręby (ja daje żytnie albo owsiane), odzywkę białkową (zamiast mąki, osobiście najbardziej lubie waniliową bo prawie w ogole jej nie czuć), banana. Ja dodatkowo swoje placki posypuje posiekaną kostką gorzkiej czekolady, śliwkami suszonymi i owocami na jakie mam ochotę :D 

Ubijamy białka na sztywno, dodajemy do nich pokrojonego w kostkę banana, kopiatą łyżkę otrębów, łyżkę odżywki białkowej i wszystko przez moment miksujemy. Gotową masę wykładamy łyżką na rozgrzaną patelnię. (Ja używam patelni do robienia naleśników, nie potrzebuję tłuszczu do smażenia ale wydaje mi się że wystarczy roztarta papierem kropelka oleju). Placki smażymy jak nalesniki, trzeba po prostu patrzeć żeby były upieczone i rumiane. Smacznego :D 

I wesołych świąt dziewczyny. Nie przesadzać z ilością pochłoniętych ciast :)

Polecam na poprawę humoru :D

https://www.youtube.com/watch?v=cjW8Tc5GUVo

1 kwietnia 2015 , Komentarze (16)

          Im jestem starsza tym bardziej przekonuje sie ze na tym świecie nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość. To ze człowiek jest dobry wcale nie oznacza ze nie będą spotykać go złe rzeczy. Co więcej, to ze człowiek jest dobry i juz dostał w dupę bardziej niz niejeden gnojek tez nie oznacza ze to koniec jego pecha. Wczoraj u kilkutygodniowego synka mojej dobrej znajomej potwierdziła sie diagnoza. Mukowiscydoza. Normalnie nie mam siły o tym myśleć...;(:x  Z innych spraw, dziadek w szpitalu, byłam u niego po wczorajszym seminarium. Nic poważnego tak przynajmniej mówią lekarze. Na wczorajszym spotkaniu z promotorem dowiedziałam się, że zaakceptował 4 rozdział mojej pracy, który jednocześnie był ostatnim :) Zostało mi do napisania zakończenie i wprowadzenie poprawek do wstępu. Z tego powodu miałam zaplanowany na wczoraj szoping w nagrodę, ale niestety ból brzucha spowodowany okresem był tak ogromny, że wróciłam jak najszybciej do domu.. myslalam ze umre, naprawde...... Treningowo jak najbardziej ok, dzisiaj już jestem w stanie jechać na siłownie, pewnie zrobię jakieś lekkie cardio. Poniżej ja przed treningiem nóg w niedziele i wczorajsze śniadanie :D Pozdrawiam <3

19 marca 2015 , Komentarze (20)

Wakacje, wakacje i po wakacjach ]:>   Z uwagi, że z lutym z moim chlopakiem mamy mnóstwo okazji do świętowania, mój drogi wymyslił, że lecimy na egipski chillout. Biorąc pod uwagę, że uwielbiam wygrzewać tyłek na plaży, byłam przeszczesliwa :D Hotel super, jedzenie typowe dla takich regionów więc żywiłam się kaszą, kurczakiem,owocami i warzywami. Trochę obawiałam się Egiptu ze względu na faraonkę, ale czasy się już chyba zmieniły bo nic kompletnie nam nie dolegało. Lot w obie strony przebiegł spokojnie chociaz musze przyznać, że dużo pewniej czuje się będąc pasażerką samochodu niż samolotu :D Taka odskocznia to jest coś niesamowitego, dlatego każdemu kto ma okazje serdecznie polecam :D Niestety, wszystko co dobre jak zwykle szybko się kończy i pora wracać do mniej przyjemnych zadań studenckiego życia codziennego czyli - PISANIA PRACY MAGISTERSKIEJ. Właśnie skończyłam poprawki do 3 rozdziału i mam wielkie postanowienie, aby wysłać go dziś promotorowi :P

Aha, kupiliśmy Men's health tak do poczytania w samolocie. Najgorzej wydane 10 zł w tym miesiącu ;p

Już nie mogę się doczekać dzisiejszego wypadu na siłownie, mam nowego powera! :D

Kilka zdjęć z wakacji (slonce)

23 lutego 2015 , Komentarze (4)

Po wczorajszej klatce, barkach i tricepsie mam takie zakwasy (a wlasciwie powinnam napisac DOMS'y) ze ledwo podnoszę ręce do góry ;d Moje weekendy są całkowitym przeciwieństwem tego co każdemu się z nimi kojarzy. Zamiast wypocząć, zazwyczaj w poniedziałek jestem bardziej wytyrana niż w piątek wieczorem :D Wynika to z tego, że co sobote pracuję (pobudka o 5 rano), na sobotni wieczór przypadają nogi, a na niedzielny, góra ciała. Dzisiaj idę się dobić na PUMP. Trochę szkoda, że akurat te zajęcia z tą prowadzącą przypadają na poniedziałek, kiedy słabo u mnie z siłą, ale szkoda mi na nie nie chodzić. Uważam, że to jedyna godzina w tygodniu z zajęć zorganizowanych tego typu na którą warto chodzić :D

Z innych ciekawostek, kolejny dzień przesiedziałam nad pisaniem magisterki.. oczywiście dałam już sobie spokój z próbami napisania jej w całości do końca lutego. -.- 

Co do tytułu, dzisiaj rano strzeliłam sobie swoja pierwszą fotkę pleców. Wygląda na to ze mam trochę nierówne plecy, co spowodowane jest chyba nie tylko tym ze w jednej ręce trzymam telefon. Prawda jest taka, że przez bardzo długi czas zaniedbywałam trening pleców. Obsesyjnie wykonywałam treningi na nogi, biegałam, chodziłam na orbitreki itp. Nigdy jakoś specjalnie nie chciało mi się trenować pleców. Odkąd całkowicie zmieniłam podejście do treningów, zaczęłam większą uwagę przywiązywać także do pleców. Mam nadzieje ze za kilka kolejnych miesięcy będzie widać jak się katuje na siłce :D a na ten moment wrzucam zdjęcie, za jakiś czas zrobię porównanie ]:> 

Mam nadzieje ze dla wszystkich dzisiejszy dzień był owocny treningowo, pozdrawiam !:*

22 lutego 2015 , Komentarze (17)

Hej.

Mam dzisiaj słaby humor. Totalnie slaby. Jestem wściekła na to w jaki sposób działa ten popieprzony świat. Ech... Dobrym ludziom przydarzają się złe rzeczy.. Nie potrafię tego zrozumieć..

Wczoraj z chłopakiem zrobiliśmy konkretny trening nóg. Mam nowy rekord w przysiadzie, biorę na plecy 85 kg :> plan na najbliższe tygodnie to pewniej poczuć ten ciężar. Wczorajszy dzień konkretnie dal mi w kość,byłam na nogach od 4;30, spalam ledwo 3 godziny a później ten trening. Co więcej kolejny dzień nie mogłam zasnąć.. Z tego osłabienia dzisiaj od rana leci mi krew z nosa -.-. Wracam do leniuchowania. Wieczorem klatka biceps i triceps :P

A na koniec zdjęcie pośniadaniowe :p pozdrawiam wszystkich <333

18 lutego 2015 , Komentarze (12)

  • Jak w tytule... Właśnie zrobiłam sobie krótka przerwę w pisaniu magisterki... Czuje jak mój mózg się rozpływa... Po prostu mam już dość!!! Mecze się z tym cholernym drugim rozdziałem już kilkanaście dni a końca dalej nie widać. Powinnam go już oddać ponad miesiąc temu... Tak to jest jak się ma dwie sesje zamiast jednej. :p Myślałam ze jak będę pisać swoja super ekstra prace to poczuje się mądrzejsza, a z dnia na dzień utwierdzam się w przekonaniu ze jestem kretynką :P Po kilku godzinach mam problemy ze złożeniem zdania a rozmowa z kimkolwiek sprawia mi ból ;D no cóż jakoś muszę to przeżyć mam nadzieje ze nie jestem sama w moim cierpieniu i któraś z Was tez się właśnie produkuje.

A teraz kilka fotek jak sobie dogadzam jedzeniem ;D

Komuś gryzka? :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.