Po wczorajszej klatce, barkach i tricepsie mam takie zakwasy (a wlasciwie powinnam napisac DOMS'y) ze ledwo podnoszę ręce do góry ;d Moje weekendy są całkowitym przeciwieństwem tego co każdemu się z nimi kojarzy. Zamiast wypocząć, zazwyczaj w poniedziałek jestem bardziej wytyrana niż w piątek wieczorem :D Wynika to z tego, że co sobote pracuję (pobudka o 5 rano), na sobotni wieczór przypadają nogi, a na niedzielny, góra ciała. Dzisiaj idę się dobić na PUMP. Trochę szkoda, że akurat te zajęcia z tą prowadzącą przypadają na poniedziałek, kiedy słabo u mnie z siłą, ale szkoda mi na nie nie chodzić. Uważam, że to jedyna godzina w tygodniu z zajęć zorganizowanych tego typu na którą warto chodzić
Z innych ciekawostek, kolejny dzień przesiedziałam nad pisaniem magisterki.. oczywiście dałam już sobie spokój z próbami napisania jej w całości do końca lutego. -.-
Co do tytułu, dzisiaj rano strzeliłam sobie swoja pierwszą fotkę pleców. Wygląda na to ze mam trochę nierówne plecy, co spowodowane jest chyba nie tylko tym ze w jednej ręce trzymam telefon. Prawda jest taka, że przez bardzo długi czas zaniedbywałam trening pleców. Obsesyjnie wykonywałam treningi na nogi, biegałam, chodziłam na orbitreki itp. Nigdy jakoś specjalnie nie chciało mi się trenować pleców. Odkąd całkowicie zmieniłam podejście do treningów, zaczęłam większą uwagę przywiązywać także do pleców. Mam nadzieje ze za kilka kolejnych miesięcy będzie widać jak się katuje na siłce a na ten moment wrzucam zdjęcie, za jakiś czas zrobię porównanie
Mam nadzieje ze dla wszystkich dzisiejszy dzień był owocny treningowo, pozdrawiam !