Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 18 lat i ogromną nadzieję, że uda mi się zrzucić zbędny balast . Od 4 lat jestem wegetarianką. Nie potrafię sobie odmówić czekolady, ale jestem grzeczna i jem ją tylko, kiedy mieści mi się w wyznaczonej liczbie kalorii. Ogólnie kocham słodycze i o ile jestem w stanie zrezygnować z chipsów i słonych przekąsek, ze słodkości nie potrafię. Ale ograniczam! Uwielbiam też gotować i piec, pewnie podzielę się z wami wieloma przepisami. :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6458
Komentarzy: 87
Założony: 15 października 2014
Ostatni wpis: 12 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
GabrielleVanDort

kobieta, 28 lat, Kraków

164 cm, 54.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2015 , Komentarze (5)

Tak jak w tytule, a wy?
Śniadanie: pączek
Drugie śniadanie: pączek
Obiad: pączek
Deser: pączek
Kolacja...? nie no, nie pączek, zjem sobie jogurt z owocami :)

I nie mam nawet wyrzutów sumienia, a jak przyjdą to je też zjem. Pączki jem właściwie raz w roku, więc dzień diety pączkowej uważam za udany.
Jutro oczywiście wracam do normalnego jedzenia.

Zapraszam na bloga:KLIK - oczywiście w dietowej tematyce.
I jakby ktoś chciał polubić fanpage bloga: KLIK - zapraszam.

+ muszę się pochwalić, że motywatory na bloga robię sama, wrzuciłam dzisiaj je na weheartit i jeden z nich polubiło 1,5 tysiąca osób. SZOK!

10 lutego 2015 , Skomentuj

Długo mnie tu nie było, nie wiem właściwie czemu, ale postanowiłam wrócić, bo dawało mi to mega dużo motywacji. Waga spadła do 54 (hip hip hurra!), teraz jeszcze tylko 4 kg, chociaż wydaje mi się, że nawet tylko dwa mnie uszczęśliwią.

Ale postanowiłam teraz ostro wziąć się za ćwiczenia, a właściwie po prostu wziąć się za ćwiczenia, bo do tej pory w ogóle nie ćwiczyłam, nie że w życiu, ale podczas tego odchudzania. 

I zastanawiam się nad tym, żeby robić przez trzy dni w tygodniu cardio, żeby zrzucić trochę tłuszczyku, przez dwa ćwiczenia siłowe, a w weekend dać mięśniom odpocząć?
Co o tym myślicie?

Oprócz tego całkowicie zmieniłam bloga(no dobra, działania jeszcze trwają, planuję ustawić jakiś efektywny nagłówek i zmienić szablon, ale nie mam czasu się tym zająć, a wbrew pozorom to trochę czasochłonne) i zaczęłam tam wszystko od nowa.
Jakbyście chciały zajrzeć to klik

29 października 2014 , Komentarze (4)

Dzisiaj zero słodyczy, jestem z siebie strasznie dumna, jak nie leżą na widoku, to już tak nie kuszą, nawet nie myślę. :D

Jutro jadę na takie większe zakupy spożywcze i się zastanawiam, co kupić, wiadomo kilka rzeczy takich co się skończyły(m.in. pokrzywa, zielona herbata), ale oprócz tego się zastanawiam, co np. na śniadania, bo właściwie cały czas jem to samo - zazwyczaj jakieś jogurty z owocami albo kanapki na chrupkim pieczywie, ewentualnie placki otrębowe albo jajecznicę. Jakieś pomysły na śniadania? I na kolację też od razu, bo kolacje, to w sumie ten sam oklepany zestaw, co śniadania.

Zamówiłam sobie takie legginsy przed chwilą: https://vitalia.pl/images/product/crop/5270_1406542414_16.jpg Co myślicie?

Standardowo zapraszam na BLOGA.:)

28 października 2014 , Komentarze (36)

Znowu te słodycze, najgorsze i najpyszniejsze zło.

Ale spakowałam wszystkie zapasy i schowałam w najodleglejszym miejscu w domu, żeby mnie nie kusiło. Koniec, już nie zjem ani kostki czekolady, będę grzeczna, obiecuję. 

Od teraz, od już, zaczynam dietę na pełnych obrotach, zero odstępstw, bo jak znowu zaszaleję, to na Sylwestra(wiem, że jeszcze daleko) będę wyglądać jeszcze gorzej niż przed rozpoczęciem diety. A mój cel jest następujący: wyglądać dobrze w takiej(https://vitalia.pl/4/photos/2014/I/0/1/p/0550/187/800/0550187800_1_1_1.jpg?timestamp=1406201784631) sukience - swoją drogą - Co o niej myślicie?

 Dam radę, muszę dać! :) 

W ten weekend widzę się z koleżankami i muszę coś wykombinować, żeby nie pić alkoholu, nie chodzi tu o mnie, bo ja spokojnie mogę się od tego powstrzymać, tylko nie wiem, co powiedzieć dziewczynom, na pewno będą wypytywały "dlaczego nie piję", szczególnie, że zazwyczaj na imprezach(aż wstyd się przyznać) piję równo z chłopakami. Macie pomysł na jakieś wiarygodne wytłumaczenie? Bo "jestem na diecie" ich nie przekona.

Poza tym zapraszam na BLOGA. :)

27 października 2014 , Komentarze (4)

Waga co prawda stoi w miejscu, ale nie poddajemy się! 

Dzisiaj zaczynam ćwiczenia, miałam co prawda zacząć je dopiero jak waga pokaże 54, ale stwierdziłam, że im wcześniej, tym lepiej. 

Na dzisiaj planuję: 50 przysiadów, 200 skoków na skakance, ćwiczenia na nogi (5 po 10 powtórzeń i trzy takie serie) i 30 minut na rowerku. Dam radę! : )

Macie jakieś ciekawe ćwiczenia do polecenia?

Standardowo zapraszam na BLOGA

26 października 2014 , Komentarze (7)

Znalazłam fajne spodnie, o ile tak można nazwać zwykłe ciemne dżinsy, no ale te mają coś w sobie i tak sobie myślę, że może kupię je, ale o rozmiar mniejsze, żeby się zmotywować - co sądzicie? 

Poza tym dzisiaj mam mnóstwo rzeczy do roboty, a nie chce mi się tyłka ruszyć z łóżka, po obiedzie wszystko ogarnę... Już na pewno. :)

I standardowo zapraszam do zajrzenia na BLOGA.

25 października 2014 , Komentarze (5)

Nadszedł czas na narzekanie. Dlaczego jest tak zimno? Żeby wybrać się dziś do miasta specjalnie wyciągnęłam zimową kurtkę i rękawiczki - dzięki temu na zewnątrz było całkiem znośnie. Chyba jestem typowym polakiem - nie ważne jaka pogoda i tak będę narzekać. 

Poza tym z minusów - nie miałam wody do południa, bo coś naprawiali, czy coś takiego - kompletna porażka, nawet nie było jak naczyń umyć, dobrze, że nie trwało to dłużej.

A, no i zapomniałabym, trochę mnie dziś poniosło i wypiłam trzy kawy - wyczuwam bezsenną noc.

Skoro już sobie ponarzekałam, czas na dobre strony dzisiejszego dnia, najlepsza jest chyba taka, że weszłam dzisiaj rano na mojego bloga i z ciekawości zajrzałam w statystyki - wczoraj było aż 230 wyświetleń. Może to nie jest jakoś mega dużo, ale wydaje mi się, że jak na trzy tygodnie istnienia bloga, to całkiem sporo. Dzisiaj już jest 260. :) 

Nie pozostaje mi już nic, jak zaprosić was na BLOGA. Dzisiaj post o dietetycznych śniadaniach, może komuś się spodoba. :D

24 października 2014 , Komentarze (13)

Dzisiaj już dałam radę! Bitwa ja-słodycze 1:0! :)

Dzień bardzo pozytywny, kupiłam sobie nowe skarpetki - tak, to jest zdecydowanie wyznacznik dobrego dnia. Poza tym dostałam spóźniony prezent urodzinowy i po prostu był strzałem w dziesiątkę(mówiłam już jak kocham wszelkie herbaty, kawy i kubki?). Tak więc dostałam dwa rodzaje herbat, dwa rodzaje kawy, prawdziwą gorącą czekoladę do przygotowania(ta sobie jednak trochę poczeka), prześliczny(i przede wszystkim duży) kubek i jeszcze cytrynkę w rumie do herbaty i owoce suszone w czekoladzie(też sobie trochę poczekają). Ale mimo tego, że spóźniony, to zdecydowanie najlepszy prezent, jaki dostałam w tym roku! 

Oprócz tego zjadłam przepyszny obiad - cukinię z serkiem camembert i pół talerza surówki.

Ba! Nawet się dzisiaj wyspałam i nie uległam żadnym pokusom.

A jak u was?

Zapraszam jak zwykle na BLOGA - codziennie jest nowy post, dzisiaj kolejny o moich zasadach dietetycznych. :)

23 października 2014 , Komentarze (2)

No ja już nie wiem, dzisiaj znowu zjadłam trochę za dużo i to oczywiście słodyczy, czasem jestem w stanie ograniczyć się do jednej kosteczki, a czasem muszę zjeść od razu pół czekolady. Nie wiem, co się dzieje, ale wiem też, że jak sobie ją odmówię całkowicie, to w końcu nadejdzie dzień, kiedy na połowie czekolady się nie skończy. No nic, ciągnę dietę dalej, dzisiaj w ramach pokuty zjem lżejszą kolację.

Poza tym nie jest źle, codziennie waga spada ciut w dół, więc bardzo mi się to podoba, już 1,4 kg za mną, ostatnio ważyłam tyle chyba w lutym, ale później szalałam za bardzo i waga już nie pokazywała mniej niż 58 kg, a w najgorszym czasie sięgała nawet 61, teraz jest super, mam nadzieję, że dalej będzie spadać w dół, mimo tych dzisiejszych grzeszków.

Dziewczyny, w wolnej chwili zapraszam was do zajrzenia na mojego BLOGA.

22 października 2014 , Komentarze (4)

Dzisiaj był chyba najsmaczniejszy dzień diety - na śniadanie dwie grzanki z serem i świeżą sałatą i ogórkiem. Czy tylko ja uwielbiam połączenie chrupiącego chlebka z roztopionym serem i świeżymi warzywami? 

Na obiad za to jajko sadzone z brukselką z majonezem(wiem, że niezdrowy i kaloryczny, ale dałam tylko pół łyżeczki do smaku) i pomidorkiem - pycha!

Muszę coś smacznego wymyślić na jutro, ale jeszcze nie wiem, co.

Ogólnie dzisiaj bardzo pozytywny dzień, podoba mi się ta dieta, jakoś mam nawet więcej energii niż bez niej. :)

Jakby ktoś był ciekawy, to zapraszam na bloga - jak macie swoje, to wrzucajcie w komentarzu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.