Nadszedł dzień ważenia i co? Waga przez tydzień bez zmian, a miało być -1kg. Szczerze to nie spodziewałam się takiego wyniku bez żadnego spadku. W domu raczej się pilnowałam z dietą. Jak byłam w restauracji zamawiałam grilowane rybki + grilowane warzywka (2 razy w tym tygodniu byłam- raz był sandacz, raz dorsz i żadnego żółtego sera jak w zeszłym tygodniu). To prawda, że ćwiczyć mi się nie bardzo chciało, ale mimo to w ciągu tygodnia byłam na zumbie i dwa razy na orbitreku (raz godzinę, raz pół). Zatem chociaż troszkę mogłoby być mniej. A tu nic...
Mogłam zamówić w restauracji frytki, smażone mięcho i pyszny deser, co by to zmieniło??? Może też nic!