No to się zważyłam. Ale wczoraj na mnie nakrzyczałyście. No co mam zrobić, że mnie to wkurza, że ta waga taka oporna na spadek. Dobrze, że dopiero we wrześniu zamierzamy gdzieś lecieć, może do tego czasu będę laseczka hi hi. No ale latem przecież też czasem trzeba się rozebrać hmmm.
No to melduję, że waga spadła o.. 0,5 kg przez tydzień (a miał być 1kg), no ale zawsze to spadek. Cholera cos mnie ta 8 nie lubi. Ale jak już ją złapię, to tak łatwo nie odpuszczę, do czasu aż złapię 7!
Nie napracowałam się zbytnio na to, żeby było tak dużo tych kilogramów, ale teraz męczę się, żeby je zgubić. Ot tak przyszło mi na myśl.
Dzięki dziewczyny za kopy. Pozdrawiam Was wszystkie. Miłego weekendu!!! Pełnego kalorycznych smakowitości. Jedzcie, bawcie się, a ja będę grzeczna....
Zapomniałam dodać wpis jaki otrzymałam od dietetyka Vitali:
Aniu!
Dobrze Ci idzie! Z ostatniego pomiaru wynika, że Twoja masa ciała jestmniejsza o 0.5 kg. Masz powód do dumy. Ubyło Ci jednak mniej kilogramów niż zakładałam w prognozie. Przyczyną może być m.in. zatrzymanie wody w organizmie lub zbyt intensywny wysiłek fizyczny, więc nie masz się czym przejmować, ale muszę trochę zmodyfikować Twoją prognozę odchudzania. W związku z tym, musisz pozostać w 4 kroku milowym do 25 maja 2012.