Pierwszy raz … rozwinelam dzis z rana mate do yogi przed praca i pocwiczylam! Fakt, ze we wtorki zaczynam pozniej niz w inne dni, ale mimo wszystko. To dla mnie duza zmiana, i czulam sie po tej (krotkiej) yodze bardzo dobrze. Poza tym to taki zdrowy start dla calego dnia. Bardzo mi sie podobalo, i powaznie mysle, czy by nie wstawac te pol godziny wczesniej i jednak przed praca nie cwiczyc…?
Zdolalam tez nareszcie przeorganizowac moja szafe. Robie to 2 razy w roku, na wiosne, i na jesien. Czego nie nosilam caly sezon – oddaje na biednych, ciuchy jesienno-zimowe spakowalam ladnie w pudla i pod lozko, a wiosenno-letnie – na wieszaki. Wciaz wydaje mi sie, ze mam za duzo ciuchow, ale ze wzgledu na prace mam ubrania "do biura" i "weekendowe." Marzy mi sie odchudzona szafa, pieknie zorganizowana i … nie dzielona z facetem ;) No ale w naszym mieszkaniu wstawienie garderoby oznaczaloby zmniejszenie sypialni, a tego nie chce, wiec sie we dwoje gniezdzimy w jednej. A mnie sie marzy taka …
Znalazlam kilka motywacji na IG. Jedna z nich jest Tina Loiuse (getting_2_bikiniland). Nie jestem zwolenniczka bialka w proszku czy detox herbatek, bo uwazam, ze mikro i makroelementy powinnismy sobie dostarczac z prawdziwego jedzenia, takiego, ktore nie ma skladnikow, a ktore jest samo w sobie skladnikiem. A detox – no coz, nie ma badan naukowych udawadniajacych, ze cos takiego jak detox w ogole istnieje! Sa glodowki lecznicze, ale nie da sie "odtruc" organizmu inaczej niz czysta dieta, woda i cwiczeniami. No ale wracajac do tej laski: jej metamorfoza na mnie dziala! Ona ma bardzo silna wole, i motywuje mnie by tak samo jak ona myslec o swojej diecie, laknieniach, ruchu, itp. Znow mam zapal, i chce mi sie chciec, mimo okresu i przesilenia wiosennego ;)