Niedziela była w górach a dokładnie w Bielsku Białej. Kozia Góra zdobyta! Malutka góra z ślicznym schroniskiem. Bardzo łagodne podejście i zejście. Tylko 3 godziny samego chodzenia ale byłam jeszcze słaba po chorobie..
Nawet w schronisku można zobaczyć jak mocno Polska - jak nigdy dotąd jest podzielona politycznie. Doszło do bardzo niemiłej sytuacji w momencie gdy jedna większa grupa zaczęła z uśmiechem kolędować. Kilku osobom tak bardzo się to nie spodobało, iż bardzo surowo zwróciła uwagę, że to nie kościół i nie życzą sobie kościelnych śpiewów. Zrobiła się w moment mroźno w schronisku i czar uroku biesiadowania prysł.
Doszło do tego, że wczoraj zaczęłam patrzeć kto ma przyklejone serduszko Jurka Owsiaka .. Ja mam:)
Ta..
Spaliłam ok 800 kcal, nie ważyłam się. Mam @
Buziaki