- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Znajomi (7)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1035 |
Komentarzy: | 31 |
Założony: | 16 lutego 2014 |
Ostatni wpis: | 3 marca 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Po tygodniu diety waga pokazała 96,9kg, czyli 1,9kg mniej.
Myśle, że to dobry wynik chociaż wiem, że mogłobyć jeszcze mniej, ponieważ piatek i sobota były troche oszukańczymi dniami. No ale i tak jest dobrze:).
Za tydzień mam nadzieję, że wynik będzie jeszcze lepszy:).
Kroczę dalej po lepszą siebie ;)
Dietkowanie idzie bardzo dobrze. Jeżdzę też na rowerku stacjonarnym, ale muszę jeszcze wziąć się za stepper, bo stoi i się kurzy.
Odkąd założyłam konto na vitalii, zdrowo się odżywiam i jestem z siebie dumna, bo wpadki póki co mi się nie zdarzyły. Zdarzają mi się myśli o tym, żeby zjeśc coś zakazanego, ale wtedy mówię sobie stanowcze NIE! Muszę teraz przetrwać to, żeby później móc się cieszyć lepszą figurą :).
Wcześniej pisałam, że teraz odchudzam sie wraz z mężem i przynam, że podoba mi się to, bo jest między nami mała rywalizacja, ale staramy się nie kusić siebie nawzajem, a wręcz przeciwnie. Co prawda jemu zdarzyły się juz wpadki, ale chłopak dopiero pierwszy raz w życiu sie odchudza :P, teraz rozumie, że na diecie czasami bywają trudne momenty:P. Nie jest jakiś gruby czy coś, ale pojawił mu się brzuszek, który chce spalić a później wyrzeźbić. W niedziele ważenie i zobaczymy komu lepiej poszło:).
Ostatnio przeglądałam swoje zdjęcia z przed 5lat i podziwiałam samą siebie, jaka ze mnie była laska :P hehehe. Byłam bardzo szczupła, ale nie chuda, taka w sam raz, a ja wtedy głupia wmawiałam sobie, że gruba jestem buahahhahha... Smutno mi się wtedy zrobiło, że doprowadziłam sama siebie do takiego stanu:(. Niektóre kobiety to nawet apetycznie wyglądają z większą wagą, natomiast ja... no cóż... ja jestem typowym jabłkiem. Nogi mam szczupłe, ale brzuch, ramiona i twarz toną w tłuszczu. Sam mąż przyznał, że wyglądam dziwnie z taką figurą. Czasami myślę, że wolałabym być gruszką, bo przynajmniej kobiety z taką figurą mają talię, o której marzę. No, ale nie ma co narzekać, trzeba się wziąć za siebie i odzyskać dawną siebie, szczęśliwą i pewną siebie :). Osoba która mi w tym pomoże to ta, którą codziennie widuję w lustrze! Teraz dam radę i osiągnę swój cel!
Pozdrawiam:)!
Ten dzień zaliczam do udanych, jeśli chodzi o odchudzanie :). W sumie nie mam żadnej konkretnej diety "CUD", raczej trzymam się MŻ (no i zdrowa żywność).
Miałam poćwiczyć dzisiaj, ale jakoś się zabrać za to nie mogłam. Jutro już pojeżdzę sobie na rowerku stacjonarnym i myślę czy poćwiczyć razem z Mel B. Tylko jak dla mnie to chyba dobre byłoby ćwiczenie cardio. Eh... ta moja kondycja... Matko jak ja dawno nic nie ćwiczyłam oprócz prac domowych i noszenie dziecka i wózka. W szkole średniej byłam jedną z najszybszych dziewczyn i nawet grałam w drużynie koszykarskiej, a teraz no cóż... trzeba od nowa zacząć działać. Przy tej wadze szczerze mówiąc, boję się biegać, nie chce mieć problemów ze stawami, a poza tym to oczywiste jest, że długo bym sobie nie pobiegała :P. Ale jak już wspomniałam, jutro biorę się za ćwiczenia:). I wierzę, że uda mi się osiągnąć cel :)!
P.S. Dziękuję za miłe komentarze :). Pozdrawiam!
Witam!
Założyłam konto na vitalii, ponieważ potrzebuję wsparcia i więcej motywacji :). Tym razem muszę uwierzyć w to, że uda mi się osiągnąć sukces. Chcę być szczęśliwa! Chcę czuć się dobrze we własnym ciele.
Od dziś postanawiam zmienić swoje dotychczasowe żywienie!
Tym razem będzie mi trochę łatwiej trzymać się postanowień, gdyż mój mąż obiecał odchudzać się razem ze mną. To daję mi porządnego kopa do dalszego działania.
Przede mną długa droga i wiele kilogramów...