Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Póki co... jest dobrze ;)


Ten dzień zaliczam do udanych, jeśli chodzi o odchudzanie :). W sumie nie mam żadnej konkretnej diety "CUD", raczej trzymam się MŻ (no i zdrowa żywność). 

Miałam poćwiczyć dzisiaj, ale jakoś się zabrać za to nie mogłam. Jutro już pojeżdzę sobie na rowerku stacjonarnym i myślę czy poćwiczyć razem z Mel B. Tylko jak dla mnie to chyba dobre byłoby ćwiczenie cardio. Eh... ta moja kondycja... Matko jak ja dawno nic nie ćwiczyłam oprócz prac domowych i noszenie dziecka i wózka. W szkole średniej byłam jedną z najszybszych dziewczyn i nawet grałam w drużynie koszykarskiej, a teraz no cóż... trzeba od nowa zacząć działać. Przy tej wadze szczerze mówiąc, boję się biegać, nie chce mieć problemów ze stawami, a poza tym to oczywiste jest, że długo bym sobie nie pobiegała :P. Ale jak już wspomniałam, jutro biorę się za ćwiczenia:). I wierzę, że uda mi się osiągnąć cel :)!



P.S. Dziękuję za miłe komentarze :). Pozdrawiam!

  • tusiaczek13

    tusiaczek13

    18 lutego 2014, 15:19

    Powodzenia. :)

  • Renfriii

    Renfriii

    18 lutego 2014, 10:41

    Kochana waga nie ma nic do tego, ja zaczęłam biegać z wagą 92 kg i moje stawy są jeszcze mocniejsze niż były. Także weź się za bieganie już teraz :) Nikt Ci nie każe biegać bóg wie jakich dystansów, przebiegniesz 100 m zatrzymaj się idź 100 m później biegnij znowu 100 m i tak w kółko.Zobaczysz, że po tygodniu, nawet się nie zmęczysz przy przebiegnięciu 400 m.

  • agii20

    agii20

    17 lutego 2014, 23:18

    Powodzenia! Trzymam kciuki:)

  • misia2030

    misia2030

    17 lutego 2014, 21:58

    pewnie ! wszystko jest mozliwe, a na niemozliwe potrzeba troche wiecej czasu;)

  • Rufna

    Rufna

    17 lutego 2014, 21:47

    Podreperujesz trochę kondycję to biegania bać się nie musisz ;) Właśnie ja też pracuję nad nią, żeby jakoś w marcu móc biegać .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.