GÓRĘ!!!
No tak. Zdanie ,które właśnie napisałam wyklucza to ,które pisałam jakiś czas temu ,że potwornie boję się tego jakie cyferki ułożą się na wadze. Staję na wagę ,a tam 65,2!! A więc wniosek jest prosty - przytyłam. Hola ,hola Hantelku pomyśl. Zeszłam w wagi zrobiłam pyszną owsiankę na mleczku ( zdrową) i zaczęłam myśleć. Jem zdrowo ,ćwiczę dużo więc to nie TŁUSZCZ. No więc raczej ,że mięśnie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Mam rację??
Dzisiaj ostatni dzień ferii. Jadłam zdrowo ,ćwiczyłam Insanity. Myślę ,że szkoła odciągnie mnie od ciągłego myślenia o diecie ,treningach ,spadku lub przyrostu wagi. Od kilku dni w swoim Dzienniczku Odchudzania zamiast pisać zwykły jadłospis zapisywałam to co jadłam licząc kalorie. Wyszło ,że jem 1300 - 1400. Wydaje mi się ,że to okej i ,że schudnę.Jak uważacie? Aha i jeszcze przepraszam ,że nie napisałam o wadze wcześniej ,ale jakoś tak wyszło.
Dzisiejszy jadłospis:
-ŚNIADANIE: 2 kanapki razowca 150 kcal ,chudy twaraóg ok.68 kcal ,banan 114 kcal ,cynamon 10 kcal = 342 kcal
-II ŚNIADANIE: pomarańcza 103 kcal ,jabłko 72 kcal ,kiwi 42 kcal = 217 kcal
-OBIAD: makaron razowy 342 kcal ,ser chudy 100 kcal =442 kcal
-PODWIECZOREK: jabłko = 72 kcal
-KOLACJA: 2 kanapki razowca 150 kcal ,ser chudy 68 kcal ,mizeria: 1/2 ogórka 12 kcal ,1/2 jogurtu 45 kcal = 275 kcal
= 1348 kcal
A ,prawie bym zapomniała. Kupiłam książkę Ewy: Rok z Ewą Chodakowską. Jest super. Zaczęłam prowadzić mój dzienniczek fitness 30.01.2014 i uważam ,ze jest super!! Polecam :-)
Pozdrawiam. Pa!