Zachorowałam!!!
No dziś zachorowałam na zakupy a dokładniej na gadżety kuchenne, matko wydałam dziś fortunę.
Byłam znów w biedronce bo zachorowałam na te silikonki ale już niestety nie było tej ich dużej formy na babę ani łopatki do mieszania:( bo mieli wymianę towaru, za to kupiłam sobie wagę kuchenną i 3 salaterki na sałatkę, jak ja kocham kuchenne gadżety wykupiłabym wszystkie :P w biedronce widziałam super ładne szklane wagi elektroniczne z 4 funkcjami pomiaru masy ciała, śliczne motywy kwiatowe wahałam się czy kupić, ale nawet ceny nigdzie nie mogłam znajść, kupiłam tez czarną sukienkę z cekinami w biedronce, ale była za mała:( i pojechałam oddać szok ja i zwrot czegokolwiek, jeszcze rano się zarzekałam że nic nigdy nie oddałam i nie oddam w ramach reklamacji a tu proszę długo nie trzeba było czekać, zwróciłam bez żadnych problemów;) U mnie dziś na kolacyjke same pyszności, oby waga źle na to nie zareagowała, był serek pleśniowy brie niebieski+ 3łyzki sałatki jarzynowej na majonezie, 3 plasterki szynki z 3 kromeczkami chleba ciemnego. I na dziś już passss:) Ogólnie dzień zaliczony okey pod względem jedzenia. Kupiłam też truskawki mrożone i jutro zaserwuje sobie lodowy sorbet:), oraz na obiadek roladka drobiowa z pieczarkami i pietruszką, pyszności.
Zakupowo od samego rana :)
Witam
Dziś się zważyłam jeszcze na starej baterii, która pokazuje za każdym razem inny wynik (nową dopiero kupiłam moment temu, także najwłaściwszy pomiar zrobię jutro rano) było aż 0,5kg na plusie buu, nie wiem czy to po tym wczorajszym michałku i kieliszku likieru na który sobie pozwoliłam z wieczora? :( U mnie kolęda w sobotę dlatego dzisiaj pobiegłam kupiłam świeczki i zabrałam słoik, by wody święconej nabrać w kościele ale ups nie było skąd, ksiądz nie zadbał o swoich parafian :( Poza tym kupiłam sobie wielkie naczynie żaroodporne ma aż 8,5l takie też chciałam bo stare mi pękło i kupiłam silikonową formę z kominem na babkę i łopatkę silikonową do teflonu tak mnie grupa zaraziła tymi silikonkami,Jeszcze mi do szczęścia potrzebna keksówka silikonowa i będzie komplecik:) ale przepłaciłam, bo potem pojechałam do biedronki a tam przez połowę ceny tańsze naczynia i formy ( i większe i ładniejsze:( ) wkurzyłam się z lekka. Na obiad dzisiaj (dla domowników,bo sama nie przepadam) makaron z serem na słodko. Taki szybki obiadek, dla siebie coś wyczaruję na szybkiego. Oglądałam wczoraj program (tytuł mi wyleciał z głowy) o grubasach z USA, koszmar jak oni się tuszą i tyją, pchają w siebie same fast foody, a co najgorsze nawet nie mają możliwości zakupu zdrowej żywności, świeżych warzyw (ludzie tego nie kupują, więc sklepikarze przestali zamawiać jakiekolwiek jarzyny czy owoce) koszmar jak McDonald's przyciągają dzieciaki do siebie, furorę robią dodawanie do każdego dania zabawki kolekcjonerskiej i dzieciaki się na to biorą.
Ja dzisiaj z samego rana bawiłam się w panią trenerkę i torturowałam swojego mena ćwiczeniami:) (tylko nadzorowałam) kazałam mu brzuszki robić, nożyce w lekko uniesionym barkiem wszystko w bardzo wolnym tempie, zwłaszcza brzuszki nie uznaje takich szarpanych a jeszcze jakby sobie o coś nogi podeprzeć to już zupełnie dla mnie nie brzuszki, wolno się podnosimy i wolniutko opuszczamy na bezdechu (bez nabierania powietrza ) ale się chłopak umęczył mówię wam już po kilku seriach miał dość, musiałam go z podłogi dźwigać :)bo nie sztuka jest odbębnić szarpane brzuszki, a wy jak tam ćwiczycie, tak na szarpanego czy w wolnym tempie? :)
Ważenie do grupy
Witam.
Mamy poniedziałek i podajemy wagi tygodniowe do grupy "Spadające serduszka". U mnie waga 132,4kg tygodniowy spadek zanotowałam 1,3kg
Waga spada:)
Hello :)
Waga dziś
200g na minusie (mordka się cieszy)
A teraz lecę ogarnąć dom, posprzątać, pranie już się pierze i coś na obiad skonstruować :)
I znów mogę się pochwalić wynikiem wagi:)
Tak tak dzisiaj waga przywitała mnie super niespodzianką, wróciłam do wagi z przed świąt (tej najniższej) pozbyłam się kilogramów świątecznych, których miałam prawie +2kg. Nie mogę pominąć faktu, że wspaniale motywuje grupa "Spadające serduszka" w której biorę udział. Przeziębienie pomału odpuszcza, także wszystko idzie po mojej myśli :)
U mnie nudno:)
Hejka Laseczki.
Waga spada 100 gramowymi kroczkami, ja coraz bardziej kaszlę, nawet nie mam czasu porządnie wyleżeć tego choróbska. Żołądek już przestawiony na lekkie posiłki, a poza tym żadnych nowości.
A na obiadek będą ziemniaczki w mundurkach z roladkami z pikantną pastą z pietruszki naciowej połączonej z musztardą i przecierem pomidorowym:)
Wyczytałam że nać pietruszki ma więcej wit.C niż cytrusy a mi tego właśnie dziś trzeba by wyzbyć się przeziębienia więc nie żałowałam jej dziś sobie, ściachałam 3 pęczki do nadzienia:)
Relacje z Sylwestra
Sylwester na domówce 20osobowej, stół wypełniony po brzegi, ja zakatarzona ciągle grałam na nosie. Nie obyło się bez kosztowania (nowych dla mnie) sałatek, ciast, gorącego dania no i przystawki która zrobiła furorę i chętnie ją powtórzę u siebie w kuchni tyle że w wersji bardziej odchudzonej a było to połówki ziemniaków w mundurkach faszerowane mięsem mielonym, pieczarkami i zapiekane z serem żółtym pychota!!! Ja zrobię je w wersji z mięsem mielonym drobiowym podsmażonym z pieczarkami i cebulką na teflonie bez tłuszczu, a ser żółty zastąpię startą mozzarellą. Była też wyśmienita sałatka z kiełkami i super ciasto sernik z kulkami orzechowymi, niebo w gębie. Próbowałam wszystkiego po trochu (wychodząc z domu bez kolacji), alkoholu się nie tknęłam, jedynie lampka szampana przy toaście, a słodkie gazowane napoje zastąpiłam dzbanem wody z cytryną. Lecz i tak na koniec czułam, że mój żołądek jest pełny, a dziś rano waga podniosła się o 200g (myślałam, ze więcej pokaże), waga paskowa na bieżąco uaktualniona.
Uaktualniam wagę
Uaktualniam wagę paskową i pozbywam się tych świątecznych plusowych kg, spadają systematycznie co mnie cieszy. Niestety już tak ze swojego samopoczucia jak z wagi nie jestem zadowolona, kicham, kaszle i ogólnie jestem osłabiona tym przeziębieniem, a tu jeszcze wieczorem czeka mnie ta impreza....wrryy!!! Komu na rękę sylwestrowa zabawa temu życzę szampańskiego wystrzałowego balu :)
Smacznie i dietetycznie:)
Witam dziewczynki.
*Ja przeziębiona na całego i zero apetytu do jedzenia
*wagę zaktualizowałam, żeby nie myliło innych walczących w grupie "Spadające serduszka"
*kg spadają, na razie te nadprogramowe świąteczne
*jutro Sylwester i zabawy do białego rana, ja zchorowana idę do siostry na domówkę sylwestrowo-imieninowo-urodzinową (przygotowałam jej domowy likier zapakowany w woreczek parciany i obwiązany słomiana wstążka+zestaw XXL kosmetyków DOVE)
*a na obiadek dziś mega pyszny chudy bigos (zdjęcie i przepis poniżej)
A zrobiłam go tak:
5litrowy gar domowej kiszonej kapusty (ilość na kilka dni i do zamrożenia również)
opakowanie śliwek suszonych
0,5kg pokrojonej w kostkę wędzonej wędliny drobiowej
1kg kiełbasy drobiowej
2 duże cebule
kilka suszonych wcześniej namoczonych prawdziwków (z własnej spiżarni)
kminek dla lepszego trawienia
ziele ang. liście laurowe i pieprz ziarnisty dla wzmocnienia smaku
Przynajmniej 2h gotowałam kapustę kiszona (jak mam dodaję tez pół główki kapusty zwykłej jeśli ktoś nie lubi zbyt kwaśniej) ja uwielbiam taką bardziej kwaśną więc nawet specjalnie jej nie przepłukuję przed gotowaniem. Wrzucam ww. przyprawy, osobno na suchym teflonie wytapiam ile się da ewentualny tłuszcz z pokrojonej w kostkę wędliny i kiełbasy i dorzucam pokrojona w kostkę cebulę. Wrzucam wszystko razem do dużego gara z kapustą i gotuję minimum 2h. Smacznego:)