Waga spada 100 gramowymi kroczkami, ja coraz bardziej kaszlę, nawet nie mam czasu porządnie wyleżeć tego choróbska. Żołądek już przestawiony na lekkie posiłki, a poza tym żadnych nowości.
A na obiadek będą ziemniaczki w mundurkach z roladkami z pikantną pastą z pietruszki naciowej połączonej z musztardą i przecierem pomidorowym:)
Wyczytałam że nać pietruszki ma więcej wit.C niż cytrusy a mi tego właśnie dziś trzeba by wyzbyć się przeziębienia więc nie żałowałam jej dziś sobie, ściachałam 3 pęczki do nadzienia:)
MiaMoo
2 stycznia 2014, 22:35jakie piekne to jedzonko :) jak juz wygram w totka to zatrudnie sobie kucharke coby mi pieknie i zdrowo gotowala, ach.. ide pomarzyc :)
martini244
2 stycznia 2014, 18:17Pyszny obiad-duzo zdrowka:)
ButterflyGirl
2 stycznia 2014, 18:06O mniammmmmmm wpadam!!!
bombelkowiec
2 stycznia 2014, 17:15Małymi kroczkami do celu, a swoją drogą apetycznie u Ciebie aż zgłodniałam:) Zdrówka życzę:)
inesiaa
2 stycznia 2014, 14:42Ale pychotki masz dzisiaj, zdrowka zycze:)
Karampuk
2 stycznia 2014, 13:45zdrówka życze
ButterflyGirl
2 stycznia 2014, 13:18Wracaj szybko do zdrowia myszko, ja dziś nie ważyłam się bo meżu po miłosnych uniesieniach wieczornych, dzis rano zaserwował mi sniadanie do łóżka hhhaha
sobotka35
2 stycznia 2014, 13:08Gdyby nie to choróbsko,to ta nuda byłaby całkiem przyjemna,prawda?Zdrowiej szybciutko:)
Malinka38757
2 stycznia 2014, 13:02no i bardzo dobrze że spada:D wracaj szybko do zdrowia:*
dam.rade.1958
2 stycznia 2014, 12:13u mnie tez choroba nie chce mnie opuscic...zaraz lece do sauny bo wolne niedlugo sie skonczy i ie bedzie kiedy...zdrowia zycze :))