Sylwester na domówce 20osobowej, stół wypełniony po brzegi, ja zakatarzona ciągle grałam na nosie. Nie obyło się bez kosztowania (nowych dla mnie) sałatek, ciast, gorącego dania no i przystawki która zrobiła furorę i chętnie ją powtórzę u siebie w kuchni tyle że w wersji bardziej odchudzonej a było to połówki ziemniaków w mundurkach faszerowane mięsem mielonym, pieczarkami i zapiekane z serem żółtym pychota!!! Ja zrobię je w wersji z mięsem mielonym drobiowym podsmażonym z pieczarkami i cebulką na teflonie bez tłuszczu, a ser żółty zastąpię startą mozzarellą. Była też wyśmienita sałatka z kiełkami i super ciasto sernik z kulkami orzechowymi, niebo w gębie. Próbowałam wszystkiego po trochu (wychodząc z domu bez kolacji), alkoholu się nie tknęłam, jedynie lampka szampana przy toaście, a słodkie gazowane napoje zastąpiłam dzbanem wody z cytryną. Lecz i tak na koniec czułam, że mój żołądek jest pełny, a dziś rano waga podniosła się o 200g (myślałam, ze więcej pokaże), waga paskowa na bieżąco uaktualniona.
toja4
2 stycznia 2014, 10:58Pozdrawiam i życzę powodzenia w Nowym Roku!
ja.sylwia
2 stycznia 2014, 08:43Takie imprezy sa najlepsze :) a takie ziemniaczki ja tez robię swojej rodzinie czasem takie ziemniaki robię z gzikiem :)
dostepnatylkonarecepte
2 stycznia 2014, 00:26Taki wzrost wagi to nic, spadnie zaraz :)
domji
1 stycznia 2014, 21:55wszystkiego dobrego w nowym roku!
piteraaga
1 stycznia 2014, 21:11Przystawka brzmi pysznie... A ta malutka nadwyżka zaraz zniknie. Wszystkiego naj
lagunazielona
1 stycznia 2014, 20:49Zastanawiam się z jakiego powodu wyleciałam ze znajomych. Nie przypominam sobie żadnego przewinienia. Najlepszego.
PrincessOfHooligans
1 stycznia 2014, 19:17ta przystawka brzmi pysznie :D
Eve961
1 stycznia 2014, 16:58Wesołego 2014! :)
sobotka35
1 stycznia 2014, 16:13Ja zapiekam takie ziemniaczki z cieciorką zamiast mięsa.Też pyszne:)Pozdróweczki:)
emiiily
1 stycznia 2014, 16:10Ja tak samo:) pozostawało mi jeszcze trochę jedzenia, ale na szczęście ma to kto jeść:) dziękuję za miłe słowa, a pomadka to RIMMEL z kolekcji KATE MOSS, kolor o numerze 10:)
emiiily
1 stycznia 2014, 15:51o kurcze, no to podołałaś!!;) siła woli ogromna:) wiadomo, jak tyle pyszności na stole to nie ma rady, jesteśmy tylko ludźmi:) ziemniaki musiały być przepyszne;)
Paolina1987
1 stycznia 2014, 14:29200 g to nic moment spadnie ... wazne ze impreza udana
inesiaa
1 stycznia 2014, 13:50Szybciutko zejdzie te 200 g, dzisiaj juz takiej kolacji nie bedzie;) wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)))
dam.rade.1958
1 stycznia 2014, 13:02no to nie jest zle Kochana, zaraz to wszystko zrzucisz :))
mafre
1 stycznia 2014, 12:34Dobrze wiedziec ze nie tylko ja pojadlam wczoraj :)
ButterflyGirl
1 stycznia 2014, 12:08Wow Myszko to ja mam +5Oo g, ale to chyba po likierze :P