Dzieeeeń doooberek! :)
Mój wczorajszy dzień zakończył się smutno... Facet wieczorem kupił baterie do wagi i z głupoty wskoczyłam na nią... to co ujrzałam sprawiło że chciałam się zapaść pod ziemię:( jest gorzej niż myślałam... 85,5kg:( Totalna załamka, nigdy tak dużo nie ważyłam w swoim życiu:( Ale z drugiej str jest to większa motywacja dla mnie na zrobienie z siebie Sexi Kotki hahaha :)
Obecnie niestety siedzę w pracy i tak do 20... siedzenie za biureczkiem na dupce i usmiechanie sie do klientów... PORAŻKA!!!
Dla mnie obecna dieta to sztuka odmawiania sobie wszystkich smakołyków z obrazka poniżej :) Także trenujemy silną wolę! Skoro nie pale już prawie 3tyg to z dietą też mi się uda!!!
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie - miska płatków z kawałkami owoców (winogron z czymś tam,) zlane jogurtem brzoskwinia marakuja ok 400ml (nienawidzę mleka, bo pozniej latam do kibelka non stop :( )
II śniadanie - serek wiejski 200g Piątnica + 1bułeczka otrębowa
obiad - miska zupy ogórkowej ok 500ml?? (zabrałam w termosie do pracy)
podwieczorek - jabłko
kolacja - jajecznica z 2 jajek plus bułeczka otrębowa
I do tego woda, woda, woda, woda, i tak sobie biegam do łazienki jakbym zapalenie pęcherza miała z tą swoją sikunda :D
Mam nadzieję że jak wrócę po 20 do domku, to zmuszę się na jakąś aktywność fizyczna:)
W ogole w domu u rodziców mam swoje wypasione hula hop z podwójnym masażerem (dokładnie takie samo jak na fotce poniżej) :) Ćwiczyłam na nim troszkę ale później przestałam, czy ktoś może ma jakieś doświadczenie z tym sprzętem??
Miłego dnia! Wszystkim dietkowiczom :))