Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam na imię Karolina, postanowiłam coś ze sobą zrobić. Do teraz nie przeszkadzała mi moja waga ani mój wygląd, ale od niedawna chcę jednak coś zmienić. Ważę zdecydowanie za dużo i od niedawna przeszkadza mi moja nadwaga. Chcę coś osiągnąć, a do teraz nie miałam motywacji. Spróbuję z tym serwisem, może codzienne pisanie tutaj zmotywuje mnie do kontynuacji ćwiczeń. Próbowałam prowadzić papierowy dziennik, ale oprócz mnie nikt nie miał do niego dostępu, a to skutkowało szybkim zniechęceniem. Teraz, kiedy pewne grono ludzi będzie miało dostęp do moich przemyśleń i opisów... Może uda mi się coś osiągnąć. Twierdzę tak, ponieważ ciężej jest przyznać się przed innymi, że nie ćwiczyło się danego dnia niż przed sobą. Podsumowując, mam zamiar coś osiągnąć i mam nadzieję, że prowadzenie takiego "pamiętnika" mi pomoże.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3941
Komentarzy: 33
Założony: 11 września 2013
Ostatni wpis: 4 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Taluna

kobieta, 27 lat, Kielce

165 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 września 2013 , Skomentuj

 Uwielbiam kisiel, nie będę się z tym kryć! :D
Ma niewiele kalorii, także na taki deserek sobie pozwalam. Jedyna słodka rzecz, jaką jem oprócz owoców.

Swoją drogą dzisiejszy dzień miał wyglądać inaczej, a że było jak było nie udało mi się nawet dotrzymać pór posiłków. I tak nie jest źle, bo trochę połaziłam tu i ówdzie, a waga jest stabilna.

Zważyłam swój szkolny plecak zapakowany na 1 z luźniejszych dni. Waży prawie 6 kilogramów... O matko.

Plus niezła motywacja, teraz uwierzę, że da się zrzucić każdą ilość kilogramów... Gorzej ze skórą, bo ona się tak łatwo nie skurczy.
http://demotywatory.pl/4208951/Wspolnie-mozna-dokonac-rzeczy-z-pozoru-niemozliwych

Pozdrawiam! :)

18 września 2013 , Komentarze (2)

Dzisiejsza misja wykonana. 7 z przodu dalej jest! Oby tak dalej :D
Jutro chyba już pójdę do szkoły. Dziś cały dzień spędziłam w domu z powodu choroby, ale przynajmniej się wyspałam ;) Czuję się już lepiej, więc planuję jutro poćwiczyć, albo z Mel B albo pobiegać z 40-60 minut.
Ah, no i zapomniałam - już tydzień bez słodyczy! Jestem z siebie dumna.
Pozdrawiam :)

18 września 2013 , Skomentuj

Z przodu pojawiło się 7! <3
Co prawda zjadłam dziś mniej niż połowę zaplanowanych posiłków i jeszcze nie ćwiczyłam, ale z czystej ciekawości poszłam się zważyć.
Jestem przeszczęśliwa, że opuściła mnie 80-tka. Mam nadzieję, że nie powróci! :P
Tak więc misja na dziś: Nie stracić 7 z przodu! :D
Pozdrawiam :)

17 września 2013 , Komentarze (2)

Dopadło i mnie. Jestem chora, nie mam na nic siły. Ehh...
Plus jest taki, że pomimo totalnego nicnierobienia waga się ani trochę nie zmieniła. A przespałam całe popołudnie, nic nie ćwiczyłam, nie pilnowałam czasu posiłków. Po prostu nie miałam siły. Teraz trzeba się kurować i czekać, aż wyzdrowieję.
Pozdrawiam :)

16 września 2013 , Komentarze (4)

Cześć kochani!

Czyli nie jest źle :D Z utęsknieniem czekam, aż uda mi się zobaczyć 7 jako pierwszą na wadze.

No cóż, nic po mnie jeszcze nie widać, ale przy 1,3 kg nie ma się co dziwić. Za to czuję się lepiej, bo jem zdrowiej i trochę ćwiczę (muszę to zmienić i ćwiczyć więcej!). Gdyby nie katar byłoby w ogóle świetnie.

Jeśli mam być szczera, to konto na tej stronie mnie motywuje. Nie wiem, jak coś wirtualnego może dawać motywację, ale tak jest. Może to dlatego, że jestem pokoleniem internetu?

Gorąco pozdrawiam w te deszczowe dni i życzę powodzenia w odchudzaniu! :)

14 września 2013 , Komentarze (2)

Miało być pięknie, miałam posprzątać i odrobić lekcje, ale przybyła babcia... i nie wyszło.

Byłam dzisiaj biegać, faktem jest, że zaledwie pół godziny, ale intensywnie. Poza tym wielkim krokiem naprzód jest to, że dzisiaj nie zjadłam ani nie wypiłam nic słodkiego.

A z rzeczy niezwiązanych z odchudzaniem - zaczęłam pleść moją pierwszą bransoletkę z muliny :) Jak ją skończę to dam zdjęcie.

Pozdrawiam :)

12 września 2013 , Komentarze (4)

Przeszukuję YouTube w poszukiwaniu ciekawych i przede wszystkim przyjemnych ćwiczeń. Póki co nie sięgam do najsłynniejszych programów od pani Ewy Chodakowskiej, bo próbowałam ich i nie daję rady, co mnie tylko zniechęca. Sięgnę do nich gdy moja kondycja się poprawi :)
W każdym razie nie jest tak, że skoro nie chcę tych, to nie będę chcieć już tamtych. Jest pełno świetnych programów aerobiku i nie tylko. Wierzę, że znajdę coś dla siebie i coś osiągnę. Bo w końcu takie filmiki nie robią sobie przerw... co niestety było nieuniknione kiedy próbowałam coś sama zrobić.
Za mną już kawałek ćwiczeń, teraz lekcje i potem biorę się ostro do roboty, minimum 40 minut! :)

Swoją drogą, ten obrazek mnie wyjątkowo rozśmieszył :)

Źródło obrazka: http://www.megapedia.pl/3-minutowe-odchudzanie.html
Pozdrawiam!

11 września 2013 , Komentarze (4)

Od czegoś trzeba zacząć. No to zacznę od tego, że chcę schudnąć, ale nie potrafię, i mam nadzieję, że ten serwis mi pomoże. Nie wiem jeszcze jak, ale mam nadzieję, że się do tego przyczyni.

Mój plan wygląda następująco: rezygnacja ze słodyczy i napojów gazowanych, zostanę przy herbacie i wodzie. Ponadto planuję ćwiczyć codziennie. Nie wiem jeszcze, jakie ćwiczenia będę wykonywać, ale chcę około godzinę dziennie na to poświęcić. Zapewne będą to ćwiczenia rozgrzewające i bieganie.

Można powiedzieć, że zaczęłam dziś. Podjęłam się brania udziału w zajęciach sportowych w szkole, a jeśli nic nie ulegnie zmianie to, sumując WF i pozalekcyjne - będą to 4 godziny lekcyjne. A możecie mi wierzyć czy nie, pani profesor jest wymagająca i nie ma opcji obijania się na WF. Dlatego, jeśli plan mi się nie zmieni, prawdopodobnie zrezygnuję z jeszcze kolejnych ćwiczeń w środy, przynajmniej na początku, bo nie chcę się przeciążyć - w końcu znam moje możliwości.

Teraz może jeszcze coś ekstra tylko o mnie. W tym roku rozpoczęłam liceum i razem z tym nowym przeżyciem planuję zmienić swój wygląd, tzn. schudnąć. Czy się uda - zobaczymy, ale oby. Jeśli się uda, to mam kilka dodatkowych postanowień, ale to już wtedy, kiedy zobaczę postępy.
Jestem w dość porządnej szkole więc nie wiem, czy codziennie coś napiszę, ale postaram się zdawać relacje z każdego ważniejszego kroku. Najlepiej dla mnie byłoby codziennie, nauczyłabym się wreszcie systematyczności. No i codziennie wypadałoby się czymś pochwalić, to oprócz systematyczności w pisaniu będzie systematyczność w ćwiczeniach.
Osobiście uważam, że to wysiłek fizyczny jest kluczem do sukcesu, a nie dieta. Owszem, jest ona ważna, ale nie najważniejsza - nie odchudzę się samą dietą i siedzeniem na tyłku cały dzień. I tak sporą część spędzam w szkole, właśnie siedząc.

To może na koniec tego wpisu, który wyszedł za długi, dam zdjęcie, jak wyglądam. Bez twarzy, musicie mi to wybaczyć.


Mam nadzieję, że uda się coś osiągnąć i pisać codziennie. Pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.