Koniec? Owszem ale porażek. Tak myślę. Dziś zrobiłam coś niezdrowego i niedobrego, a mianowicie głodówkę. Podliczyłam że zjadłam dziś 410 kcal i nie planuje więcej. Ale to jednodniowe i nie będę tego stosowac częściej niż raz na miesiąc. To tak dla oczyszczenia jelit w sumie. Tak więc dieta mi na razie nie idzie wcale... Ale myśle, że te dwa tygodnie do praktyk to jeszcze dam radę wytrzymać grzecznie a co do praktyk to nie wiem jak to będzie wyglądać.
Dzisiaj dzwoniłam do tego zakładu ale oni nic nie wiedzą że ja mam tam iść... Ja juz nie rozumiem zapytam w poniedziałek w szkole kierownika praktyk. Jakoś tego nie widzę. Po prostu strasznie się boje, nigdy nie miałam styczności z jakąkolwiek pracą i się boję. A pani co odebrała telefon była bardzo nie miła...
A wracając do mnie i mojej diety to dziś głodówka a od jutro grzeczna dieta. Tak, teraz już mi się uda! Jestem pewna, że tym razem wrócę do diety i że uda mi się wytrwać.Mam straszne wyrzuty sumienia że znów mam o kilogram więcej. Niby to nie tak dużo bo tylko kilogram jak się ogarnę to jest to dla mnie tydzien i zrzucę, ale i tak mam wyrzuty. Nie chcę znów widzieć 100 kg na wadze a już niewiele brakuje...