- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (46)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 6929 |
Komentarzy: | 80 |
Założony: | 26 czerwca 2013 |
Ostatni wpis: | 27 marca 2014 |
Postępy w odchudzaniu
ciężki powakacyjny powrót do diety i ćwiczeń;D
urodzinowe zakupy i.. po-urodzinowa depresja
W czwartek miałam urodziny.. Dzień zaczął się idealnie:) weszłam na wagę i zobaczyłam 88kg:) z samego rana poćwiczyłam, poszłam na zakupy i kupiłam 2 torebki, bluzkę, puder, bańki chińskie (czytałam na jakimś blogu, że działają więc postanowiłam wypróbować;)), olejek body-oil i parę rzeczy na piątkową imprezę:)
Piątek od rana zapowiadał się nieciekawie.. pogoda deszczowa, a imprezę zaplanowałam na zewnątrz.. Wprawdzie czekałam na deszcz od miesiąca ale nie w ten piątek!
Ta impreza mnie zgubiła:( cały piątek jadłam (a raczej żarłam), myślałam sobie, że ten raz mogę sobie odpuścić.. ale na tym się nie skończyło.. po imprezie zostało tyle jedzenia, że dzisiaj jadłam wszystko co popadnie.. już nie mogłam, a dalej jadłam.. nawet rzeczy za którymi nie przepadam... weszłam na wagę i znowu zobaczyłam 90 kg! Wtedy się opanowałam! Nie wiem co we mnie wstąpiło:( ZAWIODŁAM SAMA SIEBIE!:( Tak dobrze mi szło... A jeszcze jutro czeka mnie rodzinny uroczysty obiad:(
Mam nadzieję, że przetrwam jutrzejszy dzień i od poniedziałku zacznę dzień od ćwiczeń...
Hej,
dawno się nie odzywałam, ale jak zwykle brakowało czasu:) zacznę od tego, że tak jak zaplanowałam zeszłam poniżej 90 kg!:) obecnie ważę 89kg:) nie widziałam tej 8 chyba od 2 lat:) po ubraniach widzę, że schudłam ale głównie w nogach, a wolałabym zejść z brzucha... postanowiłam sobie, że do końca sierpnia będę ważyła 84kg:) a do końca września chcę by moja waga zaczynała się od 7:)
Ostatnio pokłóciłam się z przyjaciółką i powiedziała mi, że jestem tłusta :( było mi przykro, mimo tego, że ona do najchudszych też nie należy.. ale z drugiej strony to mi dodało sił:) jeszcze pokaże na co mnie stać!:) Od jutra do października mam wakacje więc całkowicie poświęcę się diecie i ćwiczeniom:)
Hej...
W czwartek minęły 2 tygodnie... miałam zrobić podsumowanie ale weszłam na wagę i zobaczyłam, że nie ma żadnych postępów... Trochę się załamałam, przecież jadłam mało i zdrowo! No i się zaczęło... poszłam do sklepu i nakupiłam słodyczy i chipsów.. już nie mogłam, a dalej jadłam:(.. cały weekend jadłam:(.. dzisiaj po południu było mi już tak niedobrze, że stwierdziłam, że muszę się iść przejść.. Od jutra zaczynam na nowo! Mam dość tego że nie panuje nad sobą, nad napadami jedzenia.. mam takie wyrzuty, że zaprzepaściłam to nad czym pracowałam przez 2 tygodnie.. Zaczynając tą dietę, byłam nastawiona na to że dam radę, ale teraz zaczynam mieć wątpliwości.. Spróbuje jeszcze raz:) chcę do końca tego miesiąca zejść poniżej 90kg. Zobaczymy czy jestem w stanie osiągnąć mój cel:)
buziaki
Hej,
Za oknem taka piękna pogoda, a ja niestety jestem chora. Złapałam jakąś anginę i właśnie się kuruje w łóżeczku. Od 3 dni nie ćwiczyłam, a z dietą bywa różnie.
Wczoraj był grill i zrobiłam sobie odstępstwo od diety czego efekty były widoczne na wadze ( 0.5kg więcej). Nie dość ze dodatkowe kg to jeszcze bardziej się rozchorowałam:(. Zjadłam ciasto (smakowało mi jak nigdy), pizzę i parę chipsów, ale to było w ramach posiłków. Dzisiaj ciężko było powrócić do diety... Chciałabym się jak najszybciej wyleczyć, bo brakuje mi ruchu:) Miałam zamiar iść dzisiaj na spacer, ale jestem taka słaba, że sobie darowałam. Cały dzień kręciłam się po domu i czytałam różne blogi, żeby nie spać w dzień bo potem nie potrafię spać w nocy. Musze przyznać, że jestem pełna podziwu dla osób które schudły po kilkadziesiąt kilogramów. Mam nadzieję, że mi się też uda i będę inspiracją dla innych:)
Tak jak obiecałam dzisiaj się zważyłam.. i co?! i 2,5 kg mniej:) rano byłam szczęśliwa moje poświęcenie się opłaciło:) Ale potem pojechaliśmy na basen... zobaczyłam te wszystkie chude dziewczyny z idealnymi ciałami i moja radość się skończyła.. wiem, że nigdy choćbym nie wiadomo ile schudła nie będę miała takiego ciała.. nigdy nie wyjdę w dwu częściowym stroju (ze względu na rozstępy).. Nie dość że patrzyłam na ich ciała to jeszcze na zapiekanki, frytki które jadły... Miałam taką ochotę zjeść coś niezdrowego, skończyć z tą dietą! Ale się powstrzymałam. Muszę przetrwać do końca wakacji! zostało mi chyba 88 dni:) chciałabym schudnąć przynajmniej 15 kg. Kiedyś tyle schudłam w półtora miesiąca ale efekt jojo był błyskawiczny, dlatego teraz trochę inaczej podeszłam do diety:) Poza dzisiejszym kryzysem cały tydzień poszedł gładko:)Z moją nogą trochę lepiej więc codziennie godzinę ćwiczyłam albo chodziłam na spacery, wczoraj nawet biegałam, i co najważniejsze pilnowałam diety:) Nawet nie ciągnie mnie do słodyczy. Prawie ich nie jem (zdarza się że zjem 1 cukierka na dzień:) Myślę, że moją największą motywacją będzie, gdy na wadze pierwsza liczba zmieni się z 9 na 8:) Oby jak najszybciej!:)
buziaki;*
Koniec obijania w domku.. Jutro kończą się moje wakacje i idę do pracy:) Będę miała mało czasu na ćwiczenia ale nie będę ciągle myślała o jedzeniu:) Chociaż ostatnio mało jem i co dziwne nie jestem głodna:) Chyba po tych paru dniach skurczył mi się żołądek:)
Od kilku dni codziennie ćwiczę 1h ( zwykle zumbe- znalazłam ją kiedyś na youtube i mi się spodobała- chociaż nie jest to to samo co z trenerką). Może w następym tygodniu zacznę już biegać albo przynajmniej będę chodziła z kijkami. Nie chcę nadwyrężać mojej nogi, ale muszę trochę zróżnicować trening bo po pierwsze organizm się przyzwyczaja, a po drugie szybko się nudzę:) Jeśli macie jakieś linki do zumby, aerobiku albo jakiś fajnych ćwiczeń to proszę o przesłanie:)
Dzisiaj krótki wpis ponieważ jestem padnięta. Ostatnio jakoś brakuje mi czasu:) Ale dzięki temu nie myśle o jedzeniu:)
Chciałam tylko napisać, że dietka idzie zgodnie z planem. Myślę, że nie przekraczam 1200kcal:) (od 21 czerwca nie jadłam chipsów, paluszków itp. z czego jestem bardzo dumna:)). A co do ćwiczeń to tak w biegu ale tą godzinkę dziennie jakoś znajduje :) Postanowiłam, że będę się ważyła co tydzień, mam nadzieję, że jakieś małe postępy będą :) buziaki:*
No i udało mi się nareszcie zmotywować do dietki, ćwiczeń i założenia bloga:) Miałam kiedyś konto na Vitalii ale niestety nie pamietam loginu:(... Ale nowy blog to nowy początek:) Mam nadzieję, że tym razem się uda:)
Nie mam zamiaru katować się głodówkami i różnymi dietami "cud" bo z doświadczenia wiem, że bardzo szybko pojawia się efekt jojo.. Dlatego po pierwsze wyłączę z diety to co uwielbiam czyli chipsy, paluszki, fast foody... ogranicze również słodycze( od czasu do czasu pozwole sobie na małe co nieco, żeby nie mieć napadów głodu) Po drugie będe starała się liczyć kcal. Nie będę również piła alkoholu. I oczywiście codziennie przynajmniej godzina ćwiczeń lub spaceru/ biegania.. Przez jakiś czas ze względu na kontuzje nie mogę forsować mojej nogi.
Jakiś czas temu zaczeły mi się pojawiać rozstępy mniej więcej takie jak na zdjęciu poniżej( najbardziej na brzuchu ale też na rękach i nogach). Kupiłam maść Contratubex i stosuje ją od 2 tyg i już widać małą różnicę.
Chciałam się Was zapytać czy znacie jakieś sposoby na takie rostępy? Czytałam też o kremie No Scar (na masie perłowej) i sobie zamówiłam.Wiem, że nie usunę tego całkowicie, ale chciałabym żeby było to jak najmniej widoczne..