powtórka z rozrywki:/
do południa wzorowo
śn serek wiejski z otrębami
2 śn kabanos z musztardą
obiad ryba z mozarellą i pomidorem +mizeria
podwieczorek czekolada ciastka :/
kolacja bułka i dupna zgaga:/popiłam Alpą:/ żal....
jestem daremna...wszystko spiepszam:/
jestem tak zła że aż łzy sie cisną do oczu...może jakaś depresja:/
dziś był stresowy dzień...kierowniczka wróciła z urlopu...a jakoś za nią nie przepadam...czepia sie, czego tylko sie da...stresujące. a niestety taka moja natura,że przejmuję sie choć nie chcę:(
P90x zaliczone biceps i brzuch
muszę jeszcze jedzenie na jutro przygotować...nawet tego mi sie nie chce robic.wrrr
mam nadzieję, że jutro będzie lepiej...
słońca pragnę...
3d chili + czekolada:/
jakoś spać nie umiałam w nocy...budziłam sie z 5 razy...
o 7dmej wstałam...zaliczyłam wagę a tam rzadnych nowości... waga stoi
śniadanie jogurt z kiwi i imbirem
P90x plyometrics
2śn pieczywo chrupkie z polędwicą drobiową i serem mozarella
obiad leczo:kurczak,cukinia,papryka,pomidor,cebula
podwieczorek sok wielowarzywny
...a po pracy żałosna kolacja:bounty,pół czekolady i garść fistaszków:/... i mogłabym tak dalej w siebie wrzucać ...ale poczytałam trochę wpisów na Vitali i mnie oświeciło:/
zostawmy to bez komantarza...
Mój Luby jest w pracy jeszcze...gdzieś koło 24tej bedzie w domu:/
boję sie sama zasypiać...czuję lęk,niepokój...
mam nadzieję,że uda mi sie szybko zasnąć bo mam na rano do pracy...
dobrejnocy Kochani...
zakwasy
dieta dziś wzorowo,trening chest and schoulders zaliczony:)
mam zakwasy o dziwo i to nie małe heh..na nogach,rękach...czuje mięśnie:)
jutro rano wstaję na wagę...liczę na małe co nie co:)
mam na południe więc Plyometrics muszę trzasnąć rano.
dobrej nocki życzę...niech kg spadają:)
4 dzień 3d chili + p90x legs and beck:)
spadek.jupiii
wreszcie ciutka mniej na wadze:) jestem mega zadowolona, że efekty wychodzą:)
jestem już bliżej jak dalej:)wczoraj wieczorem po pracy...strasznie bolała mnie głowa i było mi słabo...więc po kolacji sięgłam po gorzką czekoladę...chyba z 2 raje zjadłam...ale jak widać nie zaszkodziły:)
jestem po śniadaniu:kefir z musli i cynamonem
2śn marchewka z imbirem
obiad mintaj z mieszanką warzyw+oregano,bazylia
po pracy czeka mnie P90X...lubię ćwiczenia na nogi i brzusio więc już zacieram rączki
jutro basenik i sauna...znowu będę ciut lepiej w stroju wyglądać...cieszy mnie to:)
za tydz czekją mnie urodziny brata( w planie waga 63)
a za dwa tyg urodziny dziadka (w planie 62-tyle ostatnio warzyłam 3 lata temu)
a więc dwie "przeszkody" przede mną :)pokonam je niczym biegacze w skokach przez płotki...a co mi tam;)
pomalowałam sobie dziś paznokcie od niepamiętnych czasów...gdybym tylko nie szkubała skórek było by pięknie heh... szkubie ktoś też?:D
pozdrawiam i miłego dniaaaa
3D chili + P90x:)
za mną śniadanko:omlet z otrębami pszennymi z cynamonem i kardamonem
2 śn pomarańcza z cynamonem
obiad makaron ciemny z mozarellą,szpinakiem i pomidorem+oregano ,bazylia i czosnek
mniam mniam:)
Joga X zrobiona...wszystko by było pięknie gdyby nie ten mój felerny nadgarstek...
nie dość że jakaś kulka mi sie zrobiła,boli mnie przy zginaniu...to na dodatek nie umiem nadgarstka tak zgiąć żeby zrobic prawidłowo figurę"kobrę" czy też "koci grzbiet".
robię je na pięściach lub na uchwytach do pompek...daremne...
musiałabym sie chyba z tym do doktora wybrać...ale jakoś sie boję,że będą mi to "coś" chcieli wyciąć
waga pokazała dziś 65 kg...więc po urodzinowe obżarstwo usunięte i to NA ZAWSZE:)
za godzinkę zrobię sobie kawę rozpuszczalną z mlekiem i kardamonem
o 18stej kończę pracę...muszę odebrać mojego kochanego piesia...i hops do kuchni ,żeby przyszykować sobie jedzonko na jutrzejszy dzień , bo mam na rano do pracy...
chce już weekend!!! i poniedziałkową wypłatę!!! hehe
pozdrawiam gorąco syskie LASECZKI:)jest MOCC
pełznę!!!jakie to piękne:)
zaczęłam dziś 2 dzień,2giego miesiąca diety 3d chili:)
i 3ci dzień 2giego miesiąca p90x
jestem szczęśliwa bo czuję sie jakby już nic nie mogło stanąć mi na przeszkodzie,żebym pozbyła sie kolejnych 5ciu kg:)
śn. serek wiejski ze szczypiorkiem i papryką żółtą
2śn jogurt z cynamonem
obiad kasza kuskus z papryką czerwoną,zółtą,cebulą i peperoni
podwieczorek sok wieloowocowy
kolacja 2 kromki chleba ciemnego z ogórkiem,serkiem kanapkowym i plastrami polędwicy z kurczaka:)
jest mocccccc!!!
takie "pełzanie" to sobie mogę do d... wsadzić!
jestem zła...mega zła
wczoraj wzorowo gdybym nie zaczęła wpie...pszać pozostałości po urodzinowej imprezie(ule),nawet nie wiem ile ich zjadłam:/ tyle tego było
trening p90x oczywiście zaliczony
a dziś....znów kuźwa to samo...wszystko ok gdyby nie te słodkie.
pie...pszone uzaleźnienie
i popiep...pszona w tym wszystkim ja:/
od jutra pełzniemy dalej:)
wczoraj nie ćwiczyłam,przedwczoraj też,
dieta:przedwczoraj ok,wczoraj gorzej...
a wszystko z powodu moich wczorajszych urodzin...dobrze,że juz jeden dzień imprezy za mną...dziś jeszcze wpadnie 5 koleżanek i szychta:)
narobiłam sie jak dziki wół...na własne życzenie...bo zamiast pokupić w sklepie ciacha i gotowe miecha na grila to NIE...chciałam zrobić swoje...ule,rurki z kremem,mufiny...
klopsy,4 sałatki...i do tego mieszkanie ogarnąć...wszystko wypaliło
dziś jest kac...zmęczenie,głowa boli...zadaję sobie pytanie po co piłam:/
mogłam dziś tryskać energią,jechać na saunę itd...a tu Dupa
ale od jutra zaczynam 5 tydz p90x i drugi miesiąc diety 3 d chili
będzie cudownie!!!
na dobrych Torach:)
wczorajszy dzień wzorowo!!!Joga wykonana...jednak joga to sama przyjemnosć:) a te uczucie po wykonanym treningu w wannie-nie do opisania:)
jadę powolutku do przodu...znowu uśmiech pojawił sie na twarzy...i zadowolenie:)
mój dzisiejszy plan:
śniadanko:rukola z serem mozzarella,oliwki czarne,pomidor,zioła prowansalskie +herbatka
2śn pieczywo chrupkie z serem i polędwicą drobiową+woda z miętą
obiad grzyby z piersią ,cebulą i jogurtem +pekińska z jogurtem i siołami prowansalskimi od wczoraj chodzę z pracy do domu pieszo-ok 25 min spacerku(Mój ma też na rano więc mnie podwozi)
w so i niedz odprawiam urodziny...dziś muszę zrobić ciasto na ule i do lodówki na jutrzejsze formowanie
w planie mam też zrobienie rurki z ciasta z kremem w środku
mufinki czekoladowe z kremem kokosowym i bananowym...
mam nadzieję że wszystko mi powychodzi...
pozdrawiam!!!
MOC MOC MOC!
czas wyjść z tego paskudnego wiru!
wczorajszy dzień był wzorowy do godz 16stej
jak dobrze, że dziś nowy dzień,nowe siły na lepszą siebie,nowe motywacje,nowa MOC
nienawidzę Siebie taką jak byłam przez ostatnie 3 dni.koniec z tym!
pozdrawiam i życzę miłego dnia