Dziś godzinka jazdy na rowerze z mężem i synkiem-efekt to 380 spalonych kalorii,super było,polecam wszystkim :-)
A jutro wieczorem 2 godzinki na siłowni :-)
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (4)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2646 |
Komentarzy: | 16 |
Założony: | 12 maja 2013 |
Ostatni wpis: | 21 lipca 2013 |
mężczyzna, 42 lat, Warszawa
180 cm, 67.60 kg więcej o mnie
Dziś godzinka jazdy na rowerze z mężem i synkiem-efekt to 380 spalonych kalorii,super było,polecam wszystkim :-)
A jutro wieczorem 2 godzinki na siłowni :-)
Dziś siłownia-około 1,5h.Z 30 minut ćwiczenia siłowe-głównie na nogi i brzuch,plus 65 minut orbitrek-na nim spalonych 360 kalorii.
Waga-nie wiem,bo kobiece dni.
Centymetry-również nie wiem
Ale za kilka dni się zważę i zmierzę :-)
Wtedy kiedy nic mi się już wieczorem nie chce albo wkurzy mnie mąż ;-) to pędzę wieczorem na siłownię :-)
Wczoraj,tj. 12.06-około 2 godzin na siłowni.Z 30-40 minut ćwiczenia siłowe.Potem około 70 minut orbitrek-spalonych 350 kalorii na orbim.
Nie ważę się,bo czekam na kobiece dni :-)
ale spadki wagi zaliczam cały czas :-)
Siłownia zaliczona :-)
ćwiczenia na wszystkie partie ciała:w tym na brzuch i nogi zwiększone-do 25 kg z 15 :-)
ale tylko 45 minut orbitrek zamiast godziny,jakoś tak weny nie miałam na dłużej-nudną książkę ze sobą wzięłam ;-) ale na orbim 250 kalorii spalonych :-)
Jakoś tak dziś weszłam sobie rano na wagę-wskazała 70,6!
Nauczka dla mnie:nigdy nie ważyć się dzień po intensywnym treningu!odczekać co najmniej 2 dni,żeby woda z mięśni spokojnie sobie zeszła :-)
Z resztą mam manię ważenia się codziennie:więc chowam wagę na tydzień :-)
Echh,dziś mijają 2 miesiące diety i ćwiczenia ostre tak naprawdę od około 10 dni...
Chyba będę sobie zapisywać wizyty na siłowni:
Czerwiec-04.06:około 45 minut ćwiczenia z treningu,potem godzinka z kawałkiem orbitrek z obciążeniem-tzw.fat burn:na orbim spalone około 360 kalorii.
Waga dziś rano wskazała 71,4....Czyli przybyło mi od 30 maja..Ale pocieszam się,że to pewnie przez to,że ćwiczę,bo obwody spadają..
Poranne mierzenie:
udo:62,5
biodra:96
brzuch:88
talia:75,5
łydka:38
Sukces:w sumie 5 cm mniej :-)
Kolejny malutki sukces: 71,3 kg :-)
Wczoraj dwie godziny na siłowni,dziś trochę odpoczynku-wczoraj dwie godziny na siłowni zaliczone,w tym godzina obitreku-spaliłam na nim 300 kalorii,następnym razem pocisnę więcej :-)
Wymiary na dziś,mierzone rano:
szyja-32
biceps-30
piersi-91
talia-77
brzuch-89
biodra-97
udo-63
udo nad kolanem-47
łydka 39
Chyba każdego dopada coś dziwnego w niedzielę...Po prostu nic się nie chce...
Ale ja jakiś miesiąc temu się zaparłam i postanowiłam,że w każdą niedzielę z samego rana(byłam pierwszą osobą po otwarciu siłowni)będę tam pędzic..
Ale dziś jest inaczej:na siłownię jechac nie mogę,bo niestety dopadła mnie jakaś kontuzja nogi-tydzień temu chciałam samej sobie coś udowodnic i przebiegłam 9-10 km(dosyc szybkim truchtem,a to był mój drugi bieg w życiu)i następnego dnia zaczęły mnie pobolewac okolice kostki...W każdym razie caly tydzień moja noga nie mogła odpocząc-powód dziecko i całodzienne spacery z małym(ma 14 miesięcy i odkrywa świat ;-)-więc tylko po cichu czekałam do weekendu,kiedy to mąż pomoże przy Tymonku,a moje ciało odpocznie
postanowiłam zapisac jak wygląda mój jadłospis od miesiąca(od 5 maja),codziennie jest mniej więej taki sam,z małymi modyfikacjami
To jest dieta 1600 kalorii:(dietę mam od dietetyka,jest dosyc monotonna)A dziś czerpałam inspirację ze stronki:https://vitalia.pl/kalkulator-kalorii/100-11_412-20_300-20_386-20_187-240#wynik
7-śniadanie:zawsze szklanka mleka plus płatki owsiane,troszkę rodzynek albo morelek suszonych,śliwek,do tego trochę pestek dyni.(mleko to 118 kalorii,dynia ok.64,rodzynki ok.60kalorii,4 morele-62 kalorie,płatki owsiane- 78kalorii).Reasumując:całe śniadanie to około 320 kalorii.Chyba muszę to zmodyfikowac:tzn.zostanie na pewno mleko,do tego porcja płatków owsianych,dynia,do smaku może trochę jakiegoś owocu.
Po śniadaniu piję kawę:zwykłą mieloną,z mlekiem i z odrobiną cukru:to 5 kalorii jeśli bez cukru i bez mleka.
około 10-11:drugie śniadanie 250 ml kefiru lub maślanki plus jakiś owoc:np.banan albo pomarańcza:maślanka to 85 kalorii,banan 89 kalorii,pomarańcza 77 kalorii.Reasumując: to wynosi około 162 kalorie.
około 13-14:obiad,tylko drugie danie.
1wersja:kurczak około 100-150 gramów(pierś z kurczaka albo indyka)do tego warzywa najróżniejsze,trochę ketchupu albo musztardy do smaku),czerwona herbata.
Indyk 150 gramów:to 164 kalorie.Kurczak pierś: to 150 kalorii.Warzyw nie podliczam bo mi się nie chce ;-) Mamy prawie lato,więc warzywa do wyboru,do koloru :-) może ze 100 kalorii mają,ciężko mi stwierdzic.
2wersja:to ryba plus warzywa.Ryba około 100-150 gramów,do tego może byc troszkę czosnu koperkowego albo czosnkowego:sama robię z jogurtu naturalnego.Dodam,że obiady gotowane na parze,ewentualnie duszone na głębokiej patelni bez dodatku tłuszczu.
Ryba to:108 kalorii za 150 gramów.
Czasami do obiadu dodaję sałatę z odrobiną oliwy z oliwek dobrej jakości.
W ciągu dnia wypijam 2,5 litra wody-bardzo się staram,żeby tyle wypic.minimum to sa 2 litry i np.ze 2 herbatki czerwone albo zielone plus jedna kawa.
16-17:Podwieczorek:powiem szczerze,że to dla mnie najgorsza pora,bo wtedy jestem na kolejneym spacerze z synkiem i nie zawsze mam czas cokolwiek zjeśc.A po drugie często jest tak,że nie jestem głodna o tej godzinie i się po prostu zmuszam...
Według mojego dietetyka powinnam w tym miejscu zjeśc np.:pół filiżanki fasolki szparagowej albo pół filiżanki groszku z odrobiną oliwy z oliwek(ogólnie strączkowe,może byc też soczewica,cieciorka itp.a może byc też zupa krem szpinakowa,albo krem z kalafiorów-ja niestety nie mam czasu tak się przygotowywac do podwieczorku)I tak robię,ale nie lubię za bardzo tego posiłku.
Kalorie to około:30 kalorii(wow,zdziwiłam się,że tak mało)
19-20:kolacja.Późno chodzę spac,bo około 23,czasami nawet później.W każdym razie tutaj jem to samo co na obiad(plus jakieś ziarno.np troszkę kaszy gryczanej albo ryżu brązowego),a ostatnio mi to zbrzydło i jem po prostu dwie kromi chelba razowego albo jakiegoś ciemnego z ziarnami,posmarowane odrobiną masła,do tego wędlina albo plaster sera żółtego,albo jakiś twarożek i warzywa:ogórki albo pomidory.Do tego herbata czerwona.
Sam chleb:to około 137 kalorii,wędlina-około 65 kalorii(za około 20 gramów),warzyw nie liczę.ser jeden plasterek:to około 60 kalorii.Czasami zamiast wędliny i sera jest jajko na twardo:75 kalorii.Reasumując kolacja to około:260 kalorii.
wyszło mi około 1100 kalorii-coś mało,muszę jeszcze raz przejrzec dietę od dietetyka,która jest na 100% ułożona na 1600 kalorii.
ten podwieczorek mi się wydaje za mało kaloryczny:wolałabym w tym miejscu zjeśc np.jogurt naturalny albo kanapkę z ciemnego pieczywa itp.