Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

20 - letnia studentka, która postanowiła chwytać wiatr w żagle, poznać i polubić samą siebie oraz cieszyć się życiem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7642
Komentarzy: 56
Założony: 16 marca 2013
Ostatni wpis: 7 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pati0135

kobieta, 27 lat, Warszawa

158 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: w końcu wytrwać w postanowieniu noworocznym i schudnąć!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2013 , Komentarze (2)

Jest już późno, muszę jutro wstać do szkoły, więc bez zbędnego rozpisywania się powiem, że nie jadłam dzisiaj zbyt zdrowo xD planuję w ogóle ograniczyć ilość spożywanego przeze mnie jedzenia i zwiększyć ilość wykonywanych ćwiczeń. 


Zna może któraś z Was fajne ćwiczenia lub treningi?


Preferowałabym takie na brzuch lub uda, ale wszystkie będą dobre, takie ogólne też ;)

Ogółem dzisiaj swoją aktywnością się nie popisałam, ale byłam też zmęczona po dwóch godzinach wfu...
4 dzień a6w
175 brzuszków

Zakupiłam dzisiaj kozieradkę, planuję zrobić sobie wcierkę do włosów z kozieradki ;) zabieram się do tego i zabieram od dobrych dwóch miesięcy ;p
przepis na wcierkę z kozieradki znalazłam na blogu Anwen   

Adios ;)

19 marca 2013 , Komentarze (1)

No dobra, przyznaje się bez bicia. Jestem w mat-fiz-infie (chociaż o tym chyba już wspominałam) no i akurat dzisiaj miałam funkcje trygonometryczne na matmie... brrr
No i po prostu teraz wszędzie je widzę, nachodzą mnie, jak jakieś koszmary.
Tak samo nachodzi mnie moje ciało. Miałam dzisiaj wątpliwą przyjemność obejrzeć  wieczorem dokładnie swoją najbardziej znienawidzoną partię ciała [brzuch dla jasności] i stwierdzam, że słusznie jest przeze mnie znienawidzony.  

Byłam dzisiaj u koleżanki.. no i poczęstowała mnie najpierw czekoladą. Później przypomniała sobie jeszcze, że zrobiła wczoraj ciastko i jeszcze jest i nim też mnie poczęstowała. 
Pyszne, czekoladowe z masą śmietankową ciastko.
Nie mogłam jej odmówić, ani jednego ani drugiego. Zresztą według mnie nie chodzi o to, żeby sobie zupełnie odmawiać, ale ograniczać do totalnego minimum. A co do tego drugiego to się zastosowałam - zjadłam ledwie mały kawałeczek czekolady i odmówiłam (a rzadko się u mnie to zdarza) dokładki ciastka! Moim [również niemałym] osiągnięciem było też przekonanie mamy, żeby nałożyła mi mniejszą porcję obiadu, bo nie jestem aż taka głodna, żeby tyle zjeść.

Dzisiejsze ćwiczenia:
3 dzień a6w
200 brzuszków

Niestety dzisiaj nie miałam czasu na hula-hop, odwiedziny u koleżanki i próba chóru pochłonęły całkowicie mój wolny czas.

Miłych snów ;) 
A jutro życzę wszystkim, również sobie, intensywnych ćwiczeń i udanego dnia!

18 marca 2013 , Skomentuj

Nie wiem co napisać. 
I jakoś nie chce mi się nic pisać. Jak zwykle dobijająca fizyka... bo nie ma to jak wymysły wychowawcy -.- No ale cóż, sama chciałam, było się  nie pchać do mat-fiz-infu, tak mi mówią. Ogólnie rzecz biorąc pomysł z bransoletką jest jak dotąd dobry: kiedy pomyślę o jakiejś czekoladzie lub jedzeniu, ściskam węzełek (ukryty po wewnętrznej stronie nadgarstka) lub zaczynam się bawić rzemyczkiem i próbuję przestać o tym, ile pyszności jest do zjedzenia :D Dzisiaj zjadłam z przekąsek i przekąseczek (do których mam słabość niestety) tylko 3 ciasteczka wielozbożowe, więc jest dobrze ;)

Dzisiejsze formy niby-aktywności:
2 dzień a6w
100 brzuszków
45 minut hula-hop
(może i to nie jest aktywność, ale - zaparzone siemie lniane połączyłam z pokrojonym
w kostkę jabłkiem i świeżo wyciśniętym sokiem z pomarańczy, dodałam do tego również trochę zalegającego w domu błonnika w takiej dziwnej formie ni to granulek ni to płatków, nie wiadomo co i takie coś zjadłam na kolację ;))

Godne polecenia!
Zdecydowanie wszystkim nieprzekonanym do hula-hop proponuję, aby (tak jak ja od dwóch dni) podczas kręcenia hula-hop robić coś innego, np. oglądać tv. Ja osobiście preferuję czytanie książki, ale komuś może przeszkadzać troszkę trzęsący się druk. Czas szybciej leci, a jednocześnie robimy coś przyjemnego ;)

Hej hop i do przodu!

PS. Zakupiłam dzisiaj podkład Miss Sporty So Matte Perfect Stay, nigdy go jeszcze nie miałam, słyszał ktoś coś o nim? Zostałam skuszona przez kosmetyczkę w drogerii :D Mój poprzedni (taki w musie z essence) niestety dosyć mocno mnie zapychał... Ale miał swoje plusy - u mnie dobrze krył i przez pewien czas matowił. 

17 marca 2013 , Komentarze (2)

Witam! 
Już drugi dzień z rzędu pamiętam o tym pamiętniku ;) (a u mnie jest to jednak jakiś wyczyn xD) 
Byłam dzisiaj u Agnieszki, co prawda jeszcze jest trochę chora, ale i tak fajnie było sobie trochę posiedzieć. Ogólnie niedziela jak niedziela. Nie udało mi się powstrzymać i zjadłam parę Merci.. :( Jednak w kościele podczas kazania mnie natchnęło! Uznałam, że muszę mieć coś, co zawsze będzie przy mnie i będę mogła się do tego odwołać, żeby dodać sobie motywacji. Tak zrodził się pomysł na kawałek sznureczka wokół [grubego!] nadgarstka. Poszukałam co mam w domu, znalazłam kawałek jakiegoś czarnego sznurka i ciemnobrązowego rzemyka. Połączyłam to razem i tak oto mam:



Nie jest aż takie złe, może nie jest zbyt piękne, ale ja wiem o co chodzi - o motywację!

Udało mi się również wieczorem dokonać tego co chciałam : 
100 brzuszków 
30 minut hula-hop 
1 dzień a6w 
no i żel lniany na włosy (ale zabawy miałam, żeby przecedzić ten glut..ehhh...). 


Mam nadzieję, że uda mi się tak dalej wykonywać to i w końcu schudnąć! 


PS1. Mama mi przelała pieniążki, czekam teraz na mojego ukochanego straplessa z łapkami ^^ Tak oto powinien wyglądać:


PS2. Źle oceniłam swoją początkową wagę. Zważyłam się dzisiaj i jednak ważę 60 kg... Chciałabym tak ze 13 kg mniej ważyć ;p jednak na początek zadowolę się każdym zgubionym gramem, każdą spaloną kropelką tłuszczu ;)

Baju baj, idę odrabiać matmę no i niedługo trzeba zmyć glutka lnianego z włosów, adios! 

16 marca 2013 , Skomentuj

Początek. To takie trudne słowo. Do napisania łatwe. Ale niestety do wykonania trudne. Jednak nie mam wyjścia, muszę w końcu wziąć się za siebie! Dzisiaj już jest prawie północ, w sobotę jestem mega niewyspana od paru dni, więc dzisiaj już uczciwie wiem, że nic nie zrobię. Może dzięki temu pamiętnikowi uda mi się w końcu ruszyć do przodu. Chciałabym schudnąc planuję kupic sobie nowy biustonosz, wonderbra ultimate strapless nude z łapkami. Mam nadzieję, że będzie dobry... Aczkolwiek gdyby był ciut za mały miałabym motywację, że dla czegoś muszę schudnąc. Teraz jednak muszę schudnąc, bo zbliża się wiosna i lato. Muszę to zrobic. Pisac o tym mogę, brakuje mi motywacji do działania. Od jutra zacznę. Opracuję sobie plan działania. Może od nowa będę pisała również w papierowym pamiętniku, aczkolwiek ten internetowy jest wygodniejszy - łatwiej i zdecydowanie szybciej się pisze, przynajmniej jak dla mnie. Plan na jutro: opracowac plan działania (plan -> zrobic plan, tak wiem, moja logika jest do bani), ruszyc z cwiczeniami, odrobic lekcje i wgl zmienic się.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.