Nie mam humoru... Dlaczego? Bo powinnam dostać @, a nadal jej nie mam. Albo jestem w ciąży, albo (co bardziej prawdopodobne) znów zaburzenia moich hormonów.
Ostatnio też źle się czuje - boli mnie głowa, mdli mnie i bywa mi słabo - zwłaszcza jak wracam przeklętym autobusem do domu.
Brrr... a może to po prostu nerwy?
Czemu taki tytuł posta? Są dwa powody:
1) Wczorajsze wydarzenia na meczu żużlowym. Mecz o wysoką stawkę bo o pierwsze miejsce. Kibice Gospodarzy i Gości najzwyczajniej w świecie kibicowali, dopingowali, bawili się, krzyczeli, śpiewali...a na końcu się pobili. Od czego się zaczęło?! Od tego, że kibice przyjezdni zabrali małej dziewczynce szalik naszych barw i go podpalili... Zaczęła się afera i bójki. Jak można zabrać małemu dziecku szalik? ... Jak można aż tak przejmować się sportem i bić się w jego imię? Sport to tylko zabawa - a nie walka na śmierć i życie.
Szkoda, bo żużel to fajny sport i dużo osób przychodzi całymi rodzinami...a po tym zdarzeniu na pewno się już nie pojawią. Słaba promocja sportu.
2) Pracuje w HR - na co dzień rekrutuje osoby do pracy na produkcji / magazynie. Jest gorący okres, bo osoby które się uczą odchodzą i ciągle brakuje nam osób do pracy. Zdarza się, że robimy spotkania dla 10-20osób, które potem mają u nas BHP. Tym osobom trzeba wytłumaczyć na jakiej hali będą pracowali,na którą zmianę trafią, co będą tam robić. Powinni dostać od Nas także kartę wejściową, ubrania i inne instrukcje. ... Wszystko spoko, gdyby nie to, że gdy rozmawiam z jedną osoba, druga,trzecia i czwarta co chwile wchodzą i pytają, jakby nie mogły poczekać na swoją kolej. Nie chce wychodzić na niemiłą, więc mówię tylko, że za chwilę się Panią/Panem zajmę. Dzisiaj coś we mnie pękło: Po prostu przestałam miło się do takich osób odzywać i wypraszałam takie osoby. Wrrrrrrrrrrr
Jestem bardzo młoda, głupio mi tak rządzić...Wiem co oni sobie o mnie myślą... ale jeśli jakoś ich nie ogarnę, to wejdą mi na głowę. Czasami mam serdecznie dość tych wszystkich ludzi.
Moje menu dzisiaj:
Śniadanie: Owsianka - 360kcal
Płatki owsiane – 40gram, żurawina suszona – 12 gram, dynia pestki – 10gram, jogurt naturalny – 1kubek
2Śniadanie: kanapki z łososiem wędzonym, ogórkiem, sałatą i papryką – 294kcal
Chleb razowy - 60gram, serek typu Almette 1 łyżeczka, sałata – 2liście, łosoś wędzony 60gram, czerwona papryka 120gram, ogórek kwaszony – 100gram
Przekąska: Koktajl owocowy – 200kcal
Jogurt naturalny 2%, otręby pszenne – 2łyżki, owoce smoothie (truskawki 65%, banan 25%, porzeczki 10%) 130gram + 3 śliwki
Obiad: Pierś grillowana z kurczaka – 420kcal
Ziemniaki – 250gram, sałata 50gram, jogurt grecki 50gram, koperek – łyżka, pierś z kurczaka 120gram, łyżka oleju
Kolacja: zupa krem – 313kcal
Pomidory w puszce – 240kcal, papryka czerwona 1/2szt, olej rzepakowy – 1łyżka, śmietana 12% - 2 łyżki, chleb razowy – 30gram, oliwa z oliwek – 1łyżeczka
Ruch:
Nie mam werwy... może potem coś dopiszę.
Dodaje moją fotkę na koniec:
Jutro idę do dietetyka - wizyta 17:30. Napisze po wizycie posta!