PCO i prolaktyna dają mi ostro w kość, ciężko mi zgubić chociażby 10dag, dlatego postanowiłam zapisać się do dietetyczki i skorzystać z profesjonalnej pomocy
Na wizycie byłam we wtorek: Monika (od razu przeszłyśmy na Ty) najpierw dała mi do wypełnienia ankietę: np. czy ktoś z rodziny choruje, jeśli tak to na co, czy często się wypróżniam, ile pije wody itd. Ona w tym czasie analizowała moje wyniki badań. Potem przeanalizowała moje 3dni typowego jedzenia (musiałam wcześniej spisać je na kartce). Powiedziała, że mam wyrobione dość dobre nawyki żywieniowe (bo jem 5posiłków dziennie), ale gorzej z ich jakością. Potem porozmawiałyśmy: pytała się na czym polega moja praca, czy uprawiam jakiś sport, co lubię jeść, czy mam na coś alergię i jak ja widzę moją dietę i ile chciałabym schudnąć. Powiedziałam 15kg. Dopiero na samym końcu weszłam na wagę: wyniki nie są super: ważę 74,4kg i mam bardzo dużo tłuszczu w organizmie ok 37% . Doszłyśmy do porozumienia i ustaliłyśmy, że dieta będzie o niskim IG i że powinnam jeść 1650kcal, ustaliłyśmy godz jedzenia w dni robocze oraz weekendy. Na samą dietę (opisane 7dni) musiałam czekać do piątku. No w piątek pod wieczór doszło na e-mail co i jak. Jeden dzień diety to dwa dni robocze (pon,wt). Będę dodawać menu.
Jutro startuje. 3majcie kciuki
aleksface
18 sierpnia 2015, 13:46powodzenia !!!
Vivien.J
16 sierpnia 2015, 21:51Brzmi wspaniale :) Trzymam mocno kciuki!
cancri
16 sierpnia 2015, 21:31Ja muszę tę moją prolaktynę w końcu zbadać...
joasia1617
16 sierpnia 2015, 19:37Powodzenia! :D
ibiza1984
16 sierpnia 2015, 18:03Mi współpraca z dietetykiem szalenie pomogła i usystematyzowała moją codzienność. Mam nadzieję, że Tobie również uda się osiągnąć cel. W zdrowym ciele zdrowy duch :) Powodzenia!