Już jestem siódmy dzień na diecie razem z vitalią. Centymetry lecą, kilogramy trochę gorzej, ale uczę się jeść regularnie.
I śniadanie: Płatki kukurydziane na mleku
II śniadanie (w szkole): kefir 0% tłuszczu
Obiad: Ryż z ananasem i brzoskwinią,
a na kolację kanapka z serkiem, pomidorem i ogórkiem.
Poza tym duuużo wody. Przez całe życie nie wypiłam tyle wody co przez ten tydzień, hehe

Na dzisiaj czekaja mnie ćwiczenia oczywiście. Oprócz treningu z FatFree mam zamiar, (ciekawe co z tego wyjdzie :)), zrobić półbrzuszki, tak sporo

To może troche motywacji:





A żeby to osiągnąć trzeba:




Trochę wstrzemięźliwości i ćwiczeń a sukces gwarantowany :)
Do jutra kochani <3