Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam malować, co niestety trochę zaniedbałam przez studia. Studiuję Finanse i Rachunkowość w Katowicach :) Czemu chcę się odchudzać? hmmm.. chcę się po prostu dobrze czuć w swojej skórze. Ogólnie nie mam jakiejś manii na ten temat na co dzień, staram się jeść z rozsądkiem, ćwiczę kiedy tylko mogę, ale jak patrzę na zdjęcia i stoją koło mnie moje koleżanki no to wtedy się zaczyna :( EDIT: To wszystko już za mną :) Choć nauka pozostała - teraz język niemiecki, później finanse i rachunkowość po niemiecku :D No i oczywiście czegoś z niczego :) Uczęszczam na kursy, szkolenia, pracuję w każdym wymiarze mojego życia NAD SOBĄ i zarobkowo, zajmuje się naszym ogniskiem domowym :) Uwielbiam gotować, piec i eksperymentować, poznawać nowe, zdrowe smaki. Widzieć i czuć jak pot się leje :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 57633
Komentarzy: 1999
Założony: 30 stycznia 2013
Ostatni wpis: 30 lipca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
milunia0404

kobieta, 34 lat,

164 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Nabycie nawyków zdrowego trybu życia!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

A dziś na śniadanie sałatka (sałata, pomidor, ogórek korniszony, ser feta) i dwie kromki chleba
Kawka wypita i herbatka prawie.
Na obiad bigos
Kawka
4placuszki wczorajsze z płatków owsianych i jabłka z cynamonem
a Kolacja hmmm pewnie sałatka

Ćwiczenia już tez zrobione killer i 70 przysiadów.
Dziś od rana poprawiałam pracę licencjacką, teraz po kąpieli tez się jeszcze za to wezmę, bo co tu innego robić??

12 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Wczoraj było ok z jedzeniem
Z ćwiczeń jedynie 60przysiadów bez killera, nie miałam czasu pakowałam mojego Ł popołudniu i trochę sobie posiedzieliśmy, bo pojechał wczoraj o 21 na Pomorze do domku  Ja też chcę do domku, głupia uczelnia!!!
Pojechał bo po chałupie się tylko plątał (jest bez pracy ostatnimi czasy, a z poprzedniej firmy za 3 miesiące mu nie zapłacili) i już zaczynaliśmy się sprzeczać. A tam porobi coś użytecznego (remont u moich dziadków i malowanie pokoju u swojej mamy). Ciekawa jestem kiedy z pociągów zadzwonią, żeby poszedł na badania i do pracy (pracował tam przez rok, ale przez ograniczenia ZUS-u z powodu pobierania renty po ojcu, musiał zrezygnować ). Mam nadzieję, że zadzwonią jak najszybciej.

I tak się zostałam sama z Kicią  Jak ja nie lubię tu sama zostawać, nie ma do kogo jadaczki otworzyć

Dziś z jedzeniem na razie tez ok i ćwiczenia zrobione (killer). 

10 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

No nie ja się zaraz popłaczę przez te cholerne ustawienia koło buziek!!!!!!!!!! Znowu mi się wpis wykasował i oczywiście byłam przy samym końcu!!!! Niech to szlag!!!! 

Tak więc zaczynam od nowa hahaha xD

No i po ćwiczonkach!! Killer i 2gi dzień  squat challenge za mną

Mojego Ł próbowałam nakłonić do ćwiczeń, ale oczywiście nic z tego leniuch jeden. Ale to nic popracujemy nad tym 

A co ja dziś wszamałam?? 
1,5 parówki, 2 kromki chleba z rzeżuchą i łyżka sałatki ( ze słoiczka, samorobna oczywiście - ogóras, marchew, cebula i papryka w curry) mniami
kawka, herbatka
0,5l wody z cytryną
Płotka w occie i kromka chleba
kawka
Schab w otrębach i ziemniak, sałatka ta co w śniadaniu
i na kolację zrobiłam płatki owsiane, otręby pszenne, mleko, budyń czekoladowy, słonecznik, sezam, truskawki i jagódki ze słoika - pycha, ale zdołałam łyżkę z tego zjeść takie sycące.
A mój to wszamał 4 łyżki tego i jeszcze na dodatek cały słoiczek z jagodami.... Ach niech mu na zdrowie wyjdzie 


Dzień dziś minął nie wiadomo kiedy. 
Rano byliśmy przejść się do Plusa (godzinny spacerek) - Kochane moje uważajcie na sms przychodzące o konkursach z 7363!!!!!
Za każdego odebranego sms płaci się ponad 3zł!!
A my się zastanawialiśmy gdzie Ł uciekają pieniądze z konta. A tu masz takie coś. Musiał wysłać sms na ten nr Start blokada i podobno maja już nie przysyłać. No ciekawa jestem....
Potem zjedliśmy kawka ja siadłam do zastosowania informatyki w rachunkowości i finansach... ach dłuuuuugo mi zeszło.
Potem kolacja film no i ćwiczonka iiiiiiiiiii

JESTEM!!

Moje Kochane Robaczki dziękuję wszystkim za wsparcie 
I trzymajmy się wszystkie planów i celów

Papa idę Was poczytać 

9 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

BOOOOZE TAKI DŁUGI WPIS I MI SIĘ WYKASOWAŁ!!!!!!!!!!!!!!
Jak mnie tu zaraz nic nie trafi to będzie dobrze

Ja już po ćwiczeniach i kąpieli  - killer i squat zaliczony 
Znowu mi było troche niedobrze (ale i tak lepiej było niż ostatnio) i moje łydki jak kamień i boląąąąąąąąąąą  ehh no nic przejdzie mi  hehe

A oto moje postanowienia:
1. Pić 1,5l wody dziennie (zdecydowanie za mało piję rano kawka potem jakiś kubuś albo 0,25l wody i popołudniu zaś kawka no i to by było na tyle)
2. Jeść 4 -5 posiłków (ja nie wiem często słyszę, że za mało jem, ale ja jem tak już od kilku lat i zawsze mi się wydaję, że jakbym jadła więcej to już wgl bym wyglądała jak wieloryb! Ale spróbuję i nie bedzie to takie łatwe. Tym bardziej że nie mogę sobie kupić co bym chciała jakieś zdrowe żarełko - mam do dyspozycji to co mam w piwnicy w słoikach i to co mam w zamrażarce a tam samo mięcho wieprzowe )
3. Zero słodyczy i piwa (ze słodyczami problemu nie będzie bo ich nie jem zbyt często, ale piwo to moja zmora i mojego MIĘŚNIA PIWNEGO )
4.Ćwiczyć tak często jak się da


Jak ktoś ma jeszcze jakieś pomysły pisać :*** 
A teraz zmykam bo zaraz mój Ł będzie 
Buziaki Kochane

9 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Dziś także zaczynam 

Od wczoraj na śniadanie pół szklanki mleka z 80g płatków musli
kawka i herbata miętowa
Wczoraj potem nic, dziś jabłko
Obiad 300g bigosu i kawałek chleba
Kolacja 2kanapki z szynką i rzeżuchą 
No i wczoraj piwko........ ach wiem wiem masakra.......

Zaraz się biorę za killera i przysiady 

A potem jak zdążę przed powrotem Mojego Ł wpis moich postanowień!!!
Koniec tego dobrego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

7 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Hehe a miałam nie pić zbyt dużo, a nie pamiętam nawet ile tych drinków było  Dobrze, że z jedzeniem było ok, bo zjadłam jedynie kawałek schabowego w otrębach.

A dziś MEGA KACCCCC 

Masakra 
Herbatę wypiłam na nic nie mam ochoty nie wiem czy dziś coś przełknę....

6 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

EDIT:
nieraz mi było niedobrze po ćwiczeniach, ale dziś to normalnie masakra! Już w czasie ćwiczeń zęby zaciskałam, aby nie zwymiotować, a po ćwiczeniach kierunek kibelek...
Co się stało??
Jak myślicie?

6 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Wczoraj wieczorem zjadłam kawałek schabowego w otrębach pszennych, kawałeczek wołowiny pieczonej w piekarniku, ogórka kiszonego i kawałek ciasta, no i........ drinki 3 z coli
A dziś czas na kuzynów i nie mam zamiaru dużo pić ani jeść...

Na śniadanko dwie kanapki z serkiem kanapkowym, ogórkiem kiszonym i szczypiorkiem
Już drugą kawę wypiłam 
Zaraz się wezmę za ćwiczenia - Powrót do killera z Ewą 

A potem na obiad hmmm co ja tam mam w tej lodówce może bigos bez mięska


5 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Wczoraj nie wyszło z tą kolacją.. Zjedliśmy gołąbka (kasy nam było szkoda na kupowanie czegoś specjalnie, skoro mamy w lodówce sporo mięcha) wypiliśmy piwo, kąpiel, film i koniec wieczoru. Ale było miło 

Dziś mają przyjechać wujki także muszę porobić jakieś jedzonko, zaś cały dzień w kuchni, jeszcze muszę ciasto dokończyć. Mam nadzieję, że znajdę godzinkę na ćwiczenia i zaciągnę do tego Mojego  Trudno będzie hehe leniuch jeden...

Na jutro kuzyni mają przyjść, hehe te urodziny się nie skończą 

Na śniadanie zjadłam tosta z serem i szynką, kawka wypita.
Na obiad hmm gołąbek zapewne
A potem goście i co zjem i wypiję nie jestem pewna hehe.
Żadna to dieta 

3 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Koniec świąt oznacza wyjazd z domku 

Moje Kochane wariaty wciąż poprawiają mi humorek, tylko ciężko potem wyjechać...

No i powrót do rzeczywistości - ćwiczenia, uczelnia, dom itp...

Jutro mój Ł. ma urodzinki, więc chcę przygotować jakąś kolacyjkę i miło spędzić wieczór 
Hehe Ja: "co chcesz na urodziny"
On: "znaczki"
Ja: "hmm????"
On: "no wiesz do karty wędkarskiej" pozwolenie na połów rybek
No i spokój nie muszę nigdzie latać i się głowić co kupię, odłożę mu część na te znaczki a resztę sobie kiedyś dołoży przed sezonem  I znowu będą rybki 

Dziś od rana latam i sprzątam niezbyt mi się to podoba wolałabym odpocząć, u dziadków zawsze jest coś do zrobienia nawet w święta, więc nie posiedziałam na tyłku, poza tym wszyscy mieszkają w innej miejscowości i tak jeździliśmy jak zwykle w tą i we w tą. Wczoraj 8 godzin prowadziłam auto i jak się rozpakowaliśmy, pojechaliśmy po Kicię, a potem to już myślałam o łóżku......

A Wy jak Kochane po świętach?? Mam nadzieję, że dobrze 
  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.