Cieszy mnie gdy wchodzę na wagę, chociaż wcale nie muszę bo już widze po swoich rzeczach jak bardzo są luźne a jeszcze z miesiac temu wbijałam się jak baleron w siatkę :) 4 cm w talii a 8 cm w brzuchu to efekt mojej prawie 3 tygodniowej pracy ...no i prawie 4 kg mniej :) tylko 4 kg a tak wiele cm - SZOK
Uważam to za swój wielki sukces ....sukces który mobilizuje mnie do większej pracy więc staram się ćwiczyć każdego dnia te 30 min i pilnuję diety co nie jest łatwe w domu pełnym pokus :( Ostatnio pojechaliśmy rodzinnie do sąsiedniego miasta (zakupy itp.) i wszyscy zgodnie stwierdzili że tradycyjnie musimy wstąpić tam do ulubionej pizzerii. wiedziałam, ze jeśli wejdę będę przegrana.... nie dam rady....a nawet jeśli wezmę sałatkę to też się nią obeżrę do bólu !!! więc postanowiłam poczekać w samochodzie .... i ku zdumieni innych siedziałam sobie, czytałam i wcale się nie nudziłam. Byłam głodna bo zbliżał się czas mojej przekąski więc gdy weszli po posiłku pachniali mi tak bardzo tymi pizzowymi oparami że mogłabym wszystkich kolejno wylizać ale ja wytrzymałam jeszcze te pół godziny i z dumą napiszę - ZJADŁAM SWOJĄ "marną" PRZEKĄSKĘ przygotowaną w domu :)
dzisiaj cieplutko wiec pewnie będzie ognisko, grill ...przygotowałam się i na to - kupiłam cukinie i pieczarki :) a jak tego będzie mało to jest jabłuszko i w ostateczności chlebek żytni :) - przeżyjęi tą pokusę