U mnie wszystko dobrze jeśli chodzi o dietkę.
Staram się jeść zdrowo,ale przy tym i smacznie.
Czasem pozwalam sobie na małe szaleństwa,
ale z umiarem;
przecież wszystko jest dla ludzi!
Waga jaka była taka i jest.
Nic nie ruszyła w dół,niestety ;-/
ale to zapewne dlatego że ostatnio nie chodzę na siłownię.
Karnet mi się skończył,
a z podpisaniem umowy na cały rok jeszcze się waham
bo to jednak co miesięczny dodatkowy wydatek,
a jak wiecie moja praca to jedna wielka nie wiadomo
czy ona będzie czy nie ;-/
Oby coś się w końcu ruszyło i wyjaśniło
z tymi częściami i może będę miała
potem inne testowanie,innych produktów tam gdzie teraz robię...
Trzymajcie kciuki,mocno
ale naprawdę mocno!!!
Dzisiaj na obiadek nie było zbyt dużo czasu,
bo zanim dotarłam na piechotkę marszem do domu
to godzina dobra była,
w domciu po 17.
Wstawiłam szybko na zupkę
i ugotowałam na szybko rosołek.
Nie miałam za dużo czasu,
ani też ochoty po robocie wysiadywać w garach.
Zjadłam i zabrałam się za pielęgnację kwiatków
na parapetach bo miały sucho jak nie wiem co.
Potem odpaliłam Vitalię
i piszę notki.Zaraz zapuszczę jakiś filmik,
a na koniec spanko.
Dobranoc Kochane,
kolorowych snów !!!!!!