Pamiętnik odchudzania użytkownika:
patrishiia

kobieta, 38 lat,

164 cm, 84.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 kwietnia 2013 , Komentarze (7)




Dziś u mnie piękna pogoda...
Słoneczko pięknie świeci,zero chmurek i bardzo cieplutko ;-)
Zrobię wpisik po raz drugi,
bo już miałam gotowy ale laptop mi się zawiesił
i całe moje pisanko na marne poszło.
Zaraz mykam na swój tarasik powygrzewać się na słoneczku.
Trzeba korzystać jak jest tak cudowna pogoda.
Upiekłam już z rana chlebek żytni,
przygotowałam jedzonko na grilla.
Po południu w planach jest grill.


Ja za dużo to z tego grilla nie zjem,
ale inni na pewno z przyjemnością ;-)
Nie chcę nie potrzebnie obciążać mojego brzusia,
jak już i tak z nim wiele problemów.
Za to będę jadła swoje lekkie żarełko...


Leżaczek i ja ;-)


 A jak Wy dzisiaj spędzacie dzionek???




19 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Dziś dzionek spędzam w domciu,
potem idę zająć się małym.
Dziś dzień wolny od pracy.
U mnie dzisiaj niezbyt cieplutko,
ale słoneczko się mocno przebija zza chmurek ;-)


Wstałam dopiero koło 9,
pospałam sobie...


Teraz leniuchuję pod kocykiem i
ogłądam filmiki.
Staram się jakoś zregnerować swój organizm
na przyszły tydzień.
Laduje bateryjki bo nie wiadomo
czy jak pójdę wogóle w przyszłym tygodniu
do pracy to nie wiem czego się spodziewać
po wczorajszym dniu.
Nikt mnie nie musi lubić,
nie szukam znajomych w pracy na siłe,
ale niech dadzą też innych żyć i zarobić.
Zachowanie gorzej niż u przedszkolaków!!


Pozdrawiam Was serdecznie!!!

19 kwietnia 2013 , Komentarze (1)


Tak więc czwarteczek upłynął
w większości czasu w pracy do 15,
ale musiałam czekać za Mężykiem do 16.30,
aż on skończy pracę.
Wstąpiliśmy jeszcze do sklepu,
a potem wreszcie do domku.
Miałam nerwowy dzień w pracy,
robiłam coś czego nigdy nie robiłam
i nie wiedziałam jak się za to zabrać.
Na dodatek nikt mi nie wytłumaczył,
a potem zrąbki dostałam od kierownika.


Miałam takiego nerwa...
najpierw przeżucałam towar
do skrzynek i któraś z miłych koleżanke odsunęła
mi kontenery i ja myśląc,
że jest za mną chciałam to wrzucić,
a za mną stał kierownik i omało nie dostał
(wszystko wylądowało na ziemi),
za co mnie skrzyczał....
Byle było tego mało,
co chwile miłe koleżanki zamiast mi wytłumaczyć 
to co chwilę mnie podwałały do kierownika.
miłam ochotę z tamtą wyjśc i już nie wracać.
Jednak opanowałam emocje i dalej robiłam swoje.
Zamiast jeden drugiego szanować,
to jedna wielka rywalizacja...

Na dodatek niezbyt dobrze się czułam,
czułam się jakbym miała zemdleć...
Ale musiałam sobie jakoś z tym poradzić,
oblał mnie pot,czułam jak nogi
mi odmawiają posłuszeństwa.

Złapałam kilka mmocnych oddechów,
ukucnęłam....
Jak się podniosłam to było trochę lepiej.
Cały czas było mi nie dobrze i chciało
mi sie wymiotować.


Kochane 

Na dzień dzisiejszy lekarz nie
wie co mi dolega.
Lekarka kazała mi przyjśc dopiero 30 kwietnia.
A przez to cokolwiek zjem,ląduje w kibelku
mój organizm jest wyczerpany i
osłabiony.

18 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Witajcie moje Drogie!!!!!

Środa upłynęła w pracy
od 6 do 15:30,
po drodze wstąpiliśmy po lekarstwa
do apteki odebrać,te co lekaz mi przepisał.
Nic na biegunke mi nie zapisał,tylko leki przeciwnólowe
na brzuch.W aptece zakupiłam sobie tabletki bez recepty
na rozwolnienie.
Do tego wczoraj z rana jak
jechaliśmy do pracy z Mężykiem to
mieliśmy nieżle wesoło.
Co kawałek musieliśmy się zatrzymywać
bo strasznie było mi nie dobrze i wymiotowałam.
Nawet lekkie jedzonko nie chce coś mi się utrzymać na żołądku.
Już nie wiem co mam robić.
Poza tym lekarka pobrała mi krew i wzieła
kał do  przebadania.
Na wizytę  jestem umówiona na za 2 tygodnie,
30 kwietnia pani doktor kazała mi przyjść.

 Pozdrawiam serdecznie!!

16 kwietnia 2013 , Komentarze (21)

Obecna masa ciała 
77,4
czyli 
-0.6kg

Mały spadeczek,
ale zawsze coś!

Cieszę sie z tego powodu,
że chociaż kilogramy uciekaja ;-)

16 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Tak więc....
Wczoraj umówiłam się do lekarza ogólnego.
Niestety pani doktor w szpitalu nie wypisała mi żadnych leków na biegunkę dlatego też idę do ogólnego.
Według przepisów niby nie mogła.
Jakby nie było,to
kto cierpi..??
Oczywiście,że pacjent!!

Miałam dzisiaj iść dzisiaj do pracy.
Nawet chciałam,ale Mężyk powiedział
że mnie nie zawiedzie dopóki się nie wyleczę...

Taki właśnie pech!!
Jak jest praca to ja chora,
jak ja zdrowa to pracy nie ma!!
To się nazywa dopiero pod górkę...
Kochani
PRZEPRASZAM,
że Was ostatnio zaniedbałam.
Nie miałam głowy do niczego ;-/

Jeśli chodzi o dietę,
to nie wiele jem.
Ledwo co zjem to po 10
minutach
jest już w kibelku.
I nie krytykujcie mnie za to!!!

Na razie jem mało i lekarz też mi tak zalecił
by nie obciążać jelit.
Jak tylko sie wyleczę to wróć do normalności.
A jak narazie musi być
tak jak jest...!

Skuteczne odchudzanie #5 7
Miłego dzionka Wam życzę!!!

16 kwietnia 2013 , Komentarze (4)


Jestem!!!
Wczoraj nie miałam kiedy dodać wpisu.
Miałam zalatany dzień,
najpierw byłam na tej wizycie w
 szpitalu co byłam umówiona.
Badania wyszły dobrze.
Bóle brzucha nie są spowodowane
sprawami kobiecymi...
Okazało się,że moje problemy z brzuchem
spowodowane są problemami z jelitami.
Bo biegunkę jak miałam tak mam.
Pani doktor powiedziała,że jak nie będzie
 w najbliższym czasie poprawy
to będę musiała przejść pewne badanie.
A mianowicie rozcięcie brzucha 
na lini pępka i włożenie kamery
do środka by zobaczyć co
 w środku się dzieje.
Na samą myśl już się boję i
mam nadzieję,że mnie to ominie.
Po wczorajszej wizycie jestem
poddenerwowana i 
załapałam niezłego dołka ;-/

14 kwietnia 2013 , Komentarze (4)


Ja jestem już na nóżkach....
Dzisiaj jakoś nie wiele spalam,
byłam niby przemęczona,osłabiona
tą biegunką kolejny dzień ale nie mogłam
długo usnąć...
A ja w końcu usnęłam to nie długo potem trzeba było wstawać
bo szkoda tracić dzionka na spanie cały dzień,hehe.


Poza tym jestem umówiona z bratanicą i szwagierką.
Wybieramy się na zakupy,
konkretnie butów dla szwagierki będziemy szukali.

A nóż widelec znajdę coś dla siebie.


Ja szukam jakieś kurteczki...
Nie za cienkiej i nie za grubej,
takiej w sam raz.

Płaszczyk taki cieniutki mam,ale jak jest silny
wiatr to za zimno mi jest w niej przy naszym tutejszym klimacie ;-/


Na razie jeszcze nic ładniutkiego nie wylukałam.
A taka kurteczka teraz by mi się przydała
Płaszcz zimowy już na tą porę jest za gruby ;-/


Potem jeszcze jedziemy odebrać biurko dla bratanicy.
Tak więc mała wycieczka się szykuje.
Taki babski wypad,
mężczyźni zostają w domku i
dokańczają  malowanko w mieszkanku.


Życzę udanej niedzieli!!!

14 kwietnia 2013 , Komentarze (6)


Czas na sobotę...

Zaczęła się pobudką,już po 8 z 
okropnym bólem brzucha.
Biegunkę mam nadal.
Trochę czytałam co z tym zrobić.
I postanowiłam się przegłodzić jeden
dzień by bakterie we florze bakteryjnej
nie rozmnażały jeszcze bardziej.
Bo tak co zjem,po 10 minut i tak lecę do kibelka.
Spokojnie,żadnej diety nie przechodzę.

Jak tylko uporam się z problemami żołądkowymi
to wracam do mojego zdrowego trybu życia bez obaw ;-)


Sobota dzisiaj upłynęła po za domkiem.
Byłam u brata...
Mężyk malował kuchnię i salon
w ich domku.
Głownie leniuchowałam i siedziałam na kanapie,
od czasu do czasu wychodziłam
na taras gdy pojawiało się słoneczko
i się wygrzewałam.
Między czasie chodziłam garaż-dom,dom-garaż bo
braciszek naprawiał mi samochodzik.
Niestety aż tak długo to nie trwało
bo zaczął lać deszcz ;-/


Potem wybraliśmy się na zakupy
z bratanicą i szwagierką.
Rozbawiałam towarzystwo,
śmiali się do rozpuchu ;-)

Mieli ubaw ze mnie,że HO HO
bo ja taka wesoła dziewczynka jestem..!


Po powrocie z  zakupów zrobiłam jedzonko dla wszystkich.
Siedzieliśmy wszyscy razem i sobie miło spędzaliśmy czas.

W domu z lądowaliśmy o waszej po północy.


Tak więc 

 

Mykam spać ...

13 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Witajcie!!!

Piąteczek zaczęłam pobudką o 3:40,
wypiłam herbatkę,
wskoczyłam w robocze ciuchy
pognałam do pracy.
Dali mi znać późnym wieczorem w czwartek,
że mam iść do pracy.
Miałam pracować do 14,
ale było dużo roboty
i pracowałam do 15.
Potem czekałam za Mężykiem do 16:30.
Jak tylko skończył pracę pojechaliśmy na zakupy.
W domu zdlądowaliśmy o waszej wpół do 21.
Dlatego już wczoraj nie było kiedy dodać wpisiku.


A odnośnie tego,że tak mało jem....

To dlatego,że od kilku dni mam rozwolnienie.
Brałam Stoperan,na florę bakteryjną itd.
Nic nie pomaga ;-/
Dlatego im mniej jem,tym mniej goni mnie ciągle do kibelka....


Nasze Motywacje!!!
></div><div style=

></div><div style=
></div></div>
                                                                                                  <div>
                  <div
                    id=
Dodaj komentarz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.