Witajcie lasencjęjak się macie i jak dietkujecie?bo u mnie z dietą niezbyt dobrze..przytyłam i to sporo ,bo ok 3kg...możecie mnie zabić.....Waga86kg...dużo,bo bywało 83 już.Nie ma wyjścia trzeba prędko gonić paseczek.Ale mama mnie dziś widziała ,a nie widujemy się często i mówiła ,ze schudłam ,no chyba że waga przed okresem podskoczyła.
Wczoraj moja córeczka miała usówanego kaszaka z czoła.Na szczęście wszystko poszło dobrze i poleżała tylko3godz na obserwacji i do domku.Był stres ,choć chyba bardziej ten ostatni tydzień się stresowałam,a w szpitalu już byłam spokojniejsza ,bo trafiłam na przyjaznych lekarzy ,anestozjologów, pięlegniarki itd.To naprawdę dużo daję.Mała o dziwo zniosła to super jak na razie i noc była spokojna calutka przespała,a myślałam,ze będzie gorzej.
Teraz tylko muszę uważać,by się tam nie uderzyłą,a zasówa już nieżle na czworakach ,wiec muszę pilnować.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.