Witajcie kobitkijak żyjecie w te upały?bo ja ledwo dycham.nie bez znaczenia jest tu moja nadwaga,męczę się szybko i leje się ze mnie,a na buzi jak burak wyglądam...miałam być laska do lata i g...o z tego-winna tylko ja.Nikt więcej...Póki co nie chce mi się jeść zbytnio-na szczęście.
Dziś pierwszy raz faszerowałam sobie cukinię.I mówię zdecydowane tak,ale następnym razem spróbuję z innym farszem.Zawsze lubiłam eksperymenty w kuchni,ale niestety w miejscu ,gdzie mieszkam czyt.u tesciów to by nie pzeszło.Oni wierzą w tradycyjne jedzenie i moje wynalazki na pewno by im nie smakowały.Aczkolwiek męż się czasem na coś skusi.Plus dla niego.
Mój czteroletni syn przedwczoraj wpadł na genialny pomysł,by tic taka do nosa sobie włożyć....Przestraszyłam się bardzo ,bo dosyć głęboko,ale na szczęście po kilkunastu minutach jak zaczął kichać tic tak wyskoczył.Niby to były te Biedronkowe,one są miękksze ,niż te normalne ,może by się rozpuścił,ale i tak się bałam,a tyle tic taków już w życiu zjadł i co mu strzeliło do głowy?Córeczka natomiast bawi się w odkurzacz i zbiera z podłogi wszystko co się da i pakuje do buzi,najchetniej jakieś śmieci oczywiście.To jednak mamusię mobilizuję ,by częściej sprzątać,by się nie ojadła byle czego.....wczoraj w łazience dorwała się do mydła i ugryzła kawałeczek,smakować jej to na pewno nie smakowało,ale dziś próbowała zrobić to samo...I nie myślcie sobie,ze żle pilnuje dzieci,bo zaraz tu pewnie baty na mnie pójdą,ale jednak czy dziecko młodsze,czy starsze trzeba mieć oczy na około głowy.
Coś się rozpisałam.teraz lecę sprawdzić co u Was.Spokojnej nocy.