Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

hmm co tu napisac. do odchudzania przyczynilo sie wiele czynnikow.Nie jestem otyla wrecz przeciwnie mam prawidlowa mase ciala jednak jak kazda kobieta staram sie ulepszyc swoja figurke stad pomysl na diete i cwiczenia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10986
Komentarzy: 64
Założony: 27 października 2012
Ostatni wpis: 16 sierpnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zantex52

kobieta, 33 lat, Gdańsk

170 cm, 65.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

27 listopada 2013 , Skomentuj

Nie wiem już co się ze mną dzieje. Dotąd prowadziłam ten pamiętnik typowo o odchudzaniu ale od pewnego czasu już zapomniałam o tym ze się starałam doprowadzić do idealnej wagi. Cel osiągnęłam przyjeżdżając z Niemiec waga 56,5 kg i tak od lipca dieta jest zakończona jem wszystko na co mam ochotę nic nie ćwicząc. Wiem ze to się niedługo odbije na moim zdrowiu,ale nie mam już motywacji.

Jestem w 13 tygodniu ciąży i wcale się z niej nie ciesze. Mam narzeczonego i staramy się naprawdę żeby nasze relacje uległy poprawie ale ja już nie mam sil. Dlaczego to się wszystko tak potoczyło.
Żałuje ze tak szybko zaszłam w ciąże. Nie mam pracy, pieniędzy i na zawsze będę zależna od narzeczonego. Dlaczego nie potrafię tak jak wszyscy cieszyć się życiem. Nie wiem co robić.
Potrzebuje pomocy!!!

6 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

 Wrociłam do domu. Juz prawie miesiac mieszkam w Polsce a jeszcze nie zaczełam sie ogarniac. Musze zaczac rozgladac sie za nowa praca a w tym kraju wcale nie jest o nia łatwo. Stres zwiazany z zaaklimatyzowaniem sie ponownie po roku mieszkania w Niemczech przyczynil sie do spadku wagi.

Waga poranna 56,9 kg. Jestem mega szczesłiwa nigdy w zyciu nie wazyłam tak mało, odkąd zaczęłam zwracać uwage na wagę i nawyki żywnosciowe.

Celem życiowym jest utrzymanie wagi i nie przekroczenie 60 kg. Myśle że po tej calej męce po tylu wyrzeczeniach i bólu dam radę. Dąze póki co do wagi 55 kg.


Te zazdrosne spojrzenia osob ktore nie widziały mnie rok czasu i mowia ze widac ze sporo schudłam to jest to.


  Warto było się tak męczyć. Dzięki nowemu ciału jestem szczęśliwa i nic więcej mi nie trzeba.


Muszę tylko znowu zacząć ćwiczyć by nie osiąść na laurach.






21 maja 2013 , Komentarze (1)

Nie mam juz sily do siebie!!!

Ciagle sie cos psuje jak nie dieta i cwiczenia tak sprawy prywatne.;(

Z dieta teraz w miare do przodu od pazdziernika moje wymiary spadly o nawet sporo cm i mam nadzieje ze juz niegdy nie wroca;)

 A oto one;

                     pazdziernik 2012                                maj 2013
waga                  69 kg                                          ok 58 kg
udo                    59 cm                                             54 cm
lydka                  37 cm                                             36 cm
talia                   77 cm                                              69 cm
brzuch               91 cm                                              79 cm
biodra               100 cm                                             95 cm
szyja                  33 cm                                             33 cm (bez zmian)
biceps                29 cm                                             28 cm
biust                  95cm                                              88 cm



Moj maly sukces!!! Nie mam zdjec do porowniania bo na poczatku zrobilam sobie niestety w ubraniu ale jak ktos jest ciekawy to znajduje sie ono gdziej w pamietniku na poczatku a te ostatnie wstawiam teraz;)







To tyle no i nie wiem co dalej??? Cwicze teraz na skakance i brzuszki niestety tylko raz w tyg na silownie, bo nie zabardzo mam mozliwosc czesciej.Oprocz tego dieta 1500 kcal, choc nie zawsze tyle jest, ale staram sobie niczego nie odmawiac bo pozniej koncze wielkim obzarstwem. W wakacje wracam do domu do Polski i tam planuje zaczac cwiczenia z Ewa Chodakowska lub Mel B.

Mam nadzieje ze dieta pojdzie mi duzo latwiej niz tutaj.

A wiec podsumowanie waga 58 kg wzrost 170 cm. Bmi 20,1

Mysle ze moje problemy nie odbija sie na diecie, wadze bo jak chyba wiekszosc osob po prostu zajadam stres.
Ale o nich moze w nastepnym wpisie bo teraz chyba nie jestem w stanie znowu przez to przechodzic;( poczekam az emocje opadna.


No ale nic podobno nie mozna miec wszystkiego jak to mowia.Ciesze sie z tego ze jestem uparta i daze do celu co prawda malymi kroczkami ale lepsze to niz stacw  miejscu a nawet cofac sie.


Mam nadzieje ze u Was wszystko kwitnie jak te cudowne paczki na drzewach;) hmm lato juz coraz blizej! Juz czuje to slonce i morze
  

Buziaki dla WAS kochane ;**
 

22 lutego 2013 , Skomentuj

Dzisiaj tak siedzialam i doszlam do wniosku, ze sporo rzeczy zaczynam a nie koncze. Chodzi mi tutaj o diete i o moje wyzwania, najpierw 50 dni bez slodyczy, pozniej 30 dni ciaglych cwiczen i w kocu teraz jak nie mam zadnych planow wszystko idzie po mojej mysli.

 

                        9 DZIEN BEZ  SLODYCZY                             

   Nie myslalam ze tak latwo pojdzie, jakos po buszowaniu na stronkach typu stylowi.pl,  zszywka pl. mam teraz ogrom motywacji

 

 

 

 

 

Czekam z utesknieniem na lato, na sloneczko zeby moc pokazac jak wiele sie zmienilo ód zeszlego lata. Che widziec te zazdrosne spojrzenia kolezanek ktore twierdzily ze sie nie uda ze nie wytrzymam.

 

Oczywiscie nie skonczylam jeszcze mojego zamierzonego efektu, z kazdym dniem mam wieksza sile do dzialania.

                            Trzymajcie kciuki zeby sie udalo!!!          

 

Bez slodyczy czuje ze moj swiat jest lepszy, a naprawde pochlanialam je  TONAMI !!!

 

Diete trzymam 1500 kcal 2 x tyg. silownia plus 100 brzuszkow dziennie. Wiem ze aktywnosci powinno byc wiecej ale juz naprawde nie mam na nic czasu

 

Dzisiejsze menu;

*musli z mlekiem,herbata z cytryna i 2 lyz cukru

*kanapka z maslem i serem zoltym

* 2 pomarancze

*2 banany, pare truskawek

*herbata z cytryna i 2 lyz cukru

*5 paluszkow rybnych

*herbata zielona, szalwia ok 1 litra wody

 

                     A wiec stopniowo wychodze na prosta                   

bez ograniczen i codziennego wazenia jestem dumna z siebie     jutro wazenie a wiec ciekawosc mnie zzera, oby tylko nie poszlo w gore

                   Trzymajcie sie cieplutko buziaki dla WAS

 

 

 

18 stycznia 2013 , Komentarze (1)

 

Juz ponad 100 dni minelo jak daze do udoskonalenia samej siebie nie jest zbyt dobrze bo jak patrzac na te 3 miesiace za duzo mnie nie ubylo ale tez nie przybylo;)

Sama myslalam ze po pierwszym tygodniu mi przejdzie a tu prosze juz leci 3 miesiac w sumie 4

Dzisiaj nie zgrzeszylam choc pokus bylo wiele ale moja asertywnosc zwyciezyla

A wiec moje dzisiejsze jedzonko;)

* dwie kromki chleba slonecznikowego maslo solone ogorek herbata

* kanapka zlozona z tego samego chlepa maslo wedlina ogorek

* 0,5 l wody i 3 kiwi

*bagietka z serkiem cebulowym, herbata

* kisiel cytrynowy

* 1,5 l wody ogolem

 

Chodze do szkoly rano od 8-12 i za bardzo nie umiem nie brac chleba ze soba owszem jest to chleb pelnoziarnisty ale i tak mysle za za duzo go jadam w ciagu dnia i tak ograniczylam sie do jednej kanapki owocow i wody

W sumie mamy dwie przerwy i na jednej jem kanapke na drugiej owoce miedzy czasie woda niegazowana.wiec nie wiem co moge brac ze soba salatki raczej odpadaja bo tam jest cieplo wiec raczej by mi nie smakowaly takie wole swieze.

Moze ktoras z Was ma jakies propozycje. Co wy bierzecie do szkoly pracy na drugie sniadanie zeby czuc sie pelnym i najedzonym.

 

   

 

 

 

    

         

17 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie kochane!

Spiesze Wam doniesc ze wlasnie wrocilam z silowni, w koncu sie zebralam i powiem szczerze ze warto,

Na samym poczatku osobisty terener oprowadzil mnie po silowni pokazal wszystkie urzadzenia jakie beda dla mnie najlepsze zapisal ilosc serii i powtorzen na kazdym cwiczeniu.

W sumie dzisiaj bylam tylko 1,5 godzinki ale dlatego ze to byl pierwszy raz.

A teraz to mam taka motywacje zeby tam chodzic, ze nie moge sie doczekac nastepnej wizyty we wtorek;)

A mianowicie moja motywacja jest moj trener hehe takie ciacho ze teraz warto chodzic;)

Hehe to dopiero sie rozkrecam .

No nic oby wystarczylo. A wiec nadchodze nowa ja

                              

 

 

15 stycznia 2013 , Skomentuj

Jakos ciezko mi sie zebrac ostatnio chyba przez ta pogode;(

Nie jest zle ale zawsze moglobybyc lepiej.

Kurcze pozbylam sie dzisiaj jednego merci a dostalam drugie heh kiedys dalabym za nie wszystko a teraz... no coz lezy w szafce przeciez nie bede mowila wszystkim ze sie odchudzam... w sumie jak daja to biore oddam siostrze najwyzej bo bedzie korcilo.

 

W czwartek na silownie juz sie nie moge doczekac nowe buty i dresy zakupione oby tylko energii nie zabraklo;)

 

            A na koniec troche motywacji;)

 

                        

 

                 Czas chyba wrocic do codziennego pisania;)

 

Buziaki dla Was

 

 

 

 

9 stycznia 2013 , Komentarze (3)

Nowy rok zeby nie zapeszyc zaczal sie bajkowo. Diete trzymam cwiczenia tez waga 62 ale duzo mniej cm. Zapisalam sie do silowni bede chodzila razem z siostra dla motywacji. Mam tylko nadzieje ze dogadam sie z trenerem troche niewyraznie mowi, ale w razie czego siostra bedzie mi tlumaczyla hehe. Tak mysle ze dobierze mi cwiczenia na brzuch i uda w koncu to trener. Nowy rok nowe wydatki jak na razie buty na cwiczenia i musze kupic sobie stroj na karnawal, Poza tym ostatnio sie zalamalam w Polsce wiadomo ze dentysta jest drogi i jak lecza zeby z moim stanem a dosc dlugo nie chodzilam do dentysty musze sobie kilka wstawic i szok dentysta tutaj w niemczech powiedzial mi cene 2800 € troche sporo prawie 12000 chyba musze zaczac w totka grac, bo chyba do emerytury nie uzbieram hehe. A wiec koniec wydatkow na glupoty. Czas sie wziasc za nauke;) Buziaki dla Wszystkich xD

3 stycznia 2013 , Skomentuj

Wracam po dlugiej nieobecnosci ze zdwojona sila. Nie bede pisala dlaczego mnie nie bylo bo i tak kazdy pomysli ze to nie jest wytlumaczenie.

 

Wiec tak kilka postanowien noworocznych;

*po pierwsze jeszcze troche schudnac i zadbac o siebie

* ogarnac wkoncu ten niemiecki

* po Sylwestrze obiecane zero %

* odlozyc troche kasy

* uwazac co komu mowie, to takie na cale zycie.

*odwazyc sie w koncu wsiasc do samochodu

Swieta byly ok spedzone w domku w Polsce jutro wracam do Niemiec i zaczynam nowy etap w swoim zyciu

Niestety a moze i stety nie wszystko poszlo tak jak chcialam, nie wyjasnilam pewnych spraw ktore rozwalaja mnie od srodka.

Ale juz sie nie dam nabrac na glupie bajery jestem madrzejsza o kolejny rok czasami ciezki czasami naprawde spedzilam fajne chwile. Bylo minelo. Nowy rok nowe postanowienia nowe zycie.

 

No to tyle bynajmniej od 1 stycznia wszystko z moja dieta ok 1500 kcal zero slodyczy a od poniedzialku cwiczenia tutaj nie mam sprzetu. Ale tym razem jestem silniejsza.

Czas na rewolucje.

 

pozdrawiam ;))

10 grudnia 2012 , Skomentuj

Nie wiem sama co pisac dawno mnie nie bylo w sumie odwiedzalam Wasze pamietniki ale sama nie umialam sie do swojego zabrac;)

 

Wkurza mnie to bo przestrzegam diety i cwicze a waga ani rusz cm owszem ale dalej waze 63 przez to sie zastanawiam czy wogole to ma sens, ale skoro cm leca to sie nie poddaje.

 

Do domku jeszcze 10 dni nie moge sie doczekac tylko przeraza mnie ta 17 godzinna podroz.

Wczoraj pieklysmy z siostra ciasteczka swiateczne tu musze przyznac ze zgrzeszylam i to baaaardzo ale jeden dzien wybaczam sobie w koncu trzeba bylo sprobowac wypiekow.

 

To sa te wypieki ale mowie smakuja o wiele lepiej niz wygladaja to jest pierwsza tura wiec dlatego;)

Kto chetny na przepis niech pisze wiadomosc udostepnie naprawde polecam;))

przeprasza za jakosc zdj ale nie zaopatrzylam sie w baterie do aparatu i musialam robic tel;(

 

Mam jeszcze problem co moge kupic na prezenty dla dwoch kuzynek wiek obie po 21 lat nie mam bladego pojecia.

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.