Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Atystyczna dusza, równoważona chłodnym rozumem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2559
Komentarzy: 69
Założony: 27 września 2012
Ostatni wpis: 28 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kuszina

kobieta, 30 lat, Zabrze

173 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 czerwca 2014 , Komentarze (11)

 O korzyściach płynących z czytania, nikogo nie muszę przekonywać. Czytanie jest podróżą... Książki przenoszą w najdalsze zakątki świata, nieodkryte  lądy, zapomniane czasy, przyszłość... Kreowany wyobraźnią autora, realny czy  fikcyjny, świat, staje się częścią nas samych. Wpływa na nasze emocje, daje nowe  spojrzenie na świat, ludzi, miejsca. Poszerza horyzonty, kształtuje wyobraźnię.


Czy warto sugerować się opinią krytyków i recenzentów? Ja wychodzę z założenia, że wartość książki, budowana jest na równi przez autora i odbiorcę. Książka jest zawsze tak dobra, jak czytający ją człowiek, potrafi widzieć.


Jedną z ponadczasowych książek jest w moich oczach "Mały Książę"  Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. Proszę nie dać się zwieść pozorom. Paradoksalnie nie jest to książka dla dzieci, a raczej charakteryzuje się rzadko spotykaną refleksyjnością, która zmienia się wraz z dojrzewaniem odbiorcy. Czytałam ją jako dziecko, uczyniłam filarem prezentacji maturalnej, analizowałam i jestem pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę, ponieważ na kolejnych etapach życia dostrzega się w niej coś nowego.


Jest opowieścią o człowieczeństwie i wszystkim, co z nim związane. Pozwala nam narodzić się na nowo jako dzieci... czyste, bezinteresowne, ciekawe świata i ludzi, szukające przyjaciela. Przywołuje do życia samotność, jako nieodłączny składnik naszego istnienia, bo bez względu na to, iloma ludźmi będziemy się otaczać, zawsze będziemy samotni.


 Seria Igrzysk śmierci jest natomiast fantastycznym odzwierciedleniem czasów w jakich żyjemy i obrazem niekontrolowalnego rozwoju cywilizacji przy jednoczesnym upadku człowieczeństwa. Opowieść jest nie tylko doskonała literacko, ale przede wszystkim jest doskonałą przestrogą przed zezwierzęceniem w świecie konsumpcji. Jest pełna kontrastów, trzyma w napięciu, otrzeźwia treścią. Bardzo dobitnie i z rozgoryczeniem, udowadnia, że wojna niszczy i odbiera wszystko.


Chętnie dowiem się, jakie książki wzbudzają w was najwięcej emocji, zmuszają  do                                                                 refleksji :)




Przyjacielu…


Noc już zapadła 
Tli się płomień u mej prawicy …
Ucichły głosy
Zgasły światła ulicy…

Świat zasnął …
Świat zamarł …
Świat zastygł
W panice…

Znów wypatrują końca
Trwożą się zawodzą…
Koszmarna nadchodzi godzina
Cisza niemo ratunku wzywa…

Już widzą walące się firmamenty
Już trąb groza dosięga ich uszu
Już morskie ich chłoną odmęty

I jeźdźcy czterej gnają ku ich zgubie
I Charon już czeka przy swej Sekwanie 
Przebiegłym wijącym się gadzie 

Tym razem to koniec …
Kres i kaplica
Nie ma nadziei …
Nie będzie już życia…

Nostradamus nie kłamie 
Majowie datują 
Szkarłat popłynie 
Nikogo nie uratują

Lecz przyjacielu ni ogień
Ni lód zniszczy świat
Ni brzemiennych ni karmiących 
Żałować nam przyjdzie 

Póki brzmieć będzie muzyka 
Póki gwieździsta noc duszę mą przenika 
Póki trwać będzie miłości siła

Nie zniknie życia tchnienie
Nie zniknie młodość
Cudu stworzenie

Płomień już dogasa do zobaczenia
Przyjacielu, w niezmierzonych przestrzeniach
Pozaziemskiego świata !


7 czerwca 2014 , Komentarze (4)

W życiu warto mieć pasje, które pozwalają oderwać się od rzeczywistości, skupiające uwagę, wymagające pracy i serca. Cudownie jest, móc tchnąć życie w martwą powierzchnię papieru. Pasja powinna dawać przede wszystkim spełnienie i relaks, ale nie da się ukryć, że najwięcej satysfakcji przynosi świadomość, że owoc naszej pracy, podoba się innym, kiedy ktoś z przyjemnością i fascynacją przeżywa, kreowany przez nas świat.


Uwielbiam słuchać, śpiewu ludzi obdarzonych pięknym głosem, muzyki wypływającej z wnątrza jej twórców, bo instrumenty są tylko mediatorem pomiędzy emocjami twórcy i odbiorcy...


Ilu ludzi, tyle talentów, które często nie mają okazję ujrzeć światła dziennego. Życie z pasją, umożliwia nam uzewnętrznianie się, często bez użycia słów, a energia, którą dzielimy się ze światem, potrafi wrócić do nas bogatsza w tysiące ludzkich uśmiechów, a to daje niesamowitą radość i lekkość.









7 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Czy powinno się robić,  cokolwiek wbrew sobie? 

Sądzę, że generalnie nie powinno się, jednak z upływem czasu zmieniamy się, tak jak nasze upodobania. Weryfikowanie swoich poglądów i upodobań,  jest istotne w rozwoju osobistym, jesteśmy istotami mobilnymi,a szybko rozwijająca się cywilizacja, wymaga od nas plasytczności. 


Nie lubię tłumów, skakanie pod sceną, wibracje całego organizmu pod wpływem basów, nie sprawiają mi przyjemności. Całonocne imprezy w clubach... nie dziękuję.


Przyjaciółka często namawiała mnie na wieczorne wyjścia, zawsze odmawiałam, wiedąc, że nie będę się dobrze bawiła, a ona będzie się tym zamartwiać. Zawsze możemy porozmawiać, wyjść na spacer, zakupy, ale sądzę, że najlepiej jest, gdy każdy robi to, co mu w duszy gra. Ja mogę zostać w domu poćwiczyć, poczytać, słuchać muzyki..., a ona dobre się bawić, wśród grona znajomych, którzy z przyjemnością spędzą z nią wieczór.


Wczoraj zweryfikowałam, czy coś się nie zmieniło. Pojechałyśmy na otwarty koncert, rozwiązanie całkiem sensowne, bo w perspektywie, był dość szybki powrót, a Gliwice są blisko.


Okazuję się, że nie zmieniło się nic. Tłum mnie przytłacza, basy niszczą od wewnątrz. Może, to kwestia zespołu, Nie mam nic przeciwko zespołowi Enej, ale z pewnością nie jest to muzyka, którą włączyłabym sama w domu, w radiu, ok, ale generalnie nie są to moje klimaty.


Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zawsze, to nowe doświadczenie. Poza tym widok pięknego nieba, a później gwiazd, był cudowny.




Są jednak sytuacje, których nie akceptuję, dziś i na pewno nie zaakceptuję w przyszłości. Smarkacz za kierownicą, mówiąc smarkacz nie mam na myśli tylko wieku, ale mentalność i głupotę. Jeśli 18-stolatek dostaję od rodziców samochód, niech oni najpierw zastanowią się, czy jest on na tyle odpowiedialny, by prowadzić. Posiadanie prawa jazdy, to jedno, ale dojrzałość i odpowiedzialność, to coś zupełnie innego... Jeśli ktoś jedzie w mieście z prędkością 100 km/h, przepraszam bardzo, ale jest idiotą. Nie mam też problemów z tym , by dobitnie wrócić mu na to uwagę... 


Przeraża mnie jednak fakt, że o ile kiedy jestem pasażerem i mogę wpłynąć na to, czy zwolni, o tyle kiedy jedzie sam lub z osobą, która nie zwróci mu na to uwagi lub aprobuje taką jazdę, taki smarkacz staje się realnym zagrożeniem. Wybaczcie mi moje okrucieństwo, ale o ile miałby zabić siebie, mało mnie to interesuje, każdy bierze odpowiedzialność za to, co robi, ale nie akceptuję sytuacji, kiedy życie innych ludzi może być zagrożone. 


Głupota i brak wyobraźni, są równie niebezpieczne, jak pijani kierowcy. Ni miejmy więc oporów, by ukrucić tego typu zachowania !


5 czerwca 2014 , Komentarze (10)

                                    ...ale pewne rzeczy pozostają z nami na zawsze...


Jestem uzależniona od wody ,a do 18 roku życia jej nie piłam... jest wiele produktów, których prawdopodobnie nigdy nie uda mi się polubić, biorąc pod uwagę moje tempo...


Sa jednak rzeczy, które prawdopodobnie nigdy nie ulegną zmianie... determinują to, kim jesteśmy, są charakterystyczne dla nas, świadczą o naszej wyjątkowości...

Mnie zawsze oczarowuje piękno... nie zawsze to oczywiste... kolor nieba, zieleń wiosennych liści, budząca się ze snu i zasypiająca  natura, muzyka, obrazy , poezja,zdjęcia, czasem banalne, a jednak emocjonalne, zapach powietrza po deszczu, burza z całym swoim inwentarzem, smutek, ciemność, melancholia,łzy, przemijanie,mrok, nieśmiertelność...


 Świat jest mieszanką równoważących się skrajności, których często nie doceniamy lub nie zauważamy. Dlatego warto jest udać się w podróż, po oceanie naszych emocji. Wewnętrznej potrzebie piękna i tajemniczości, które tak suptelnie przypominają nam o wyjątkowo\sci świata i nas samych...



                                 Nauczmy się doceniać ulotność naszego istnienia...

4 czerwca 2014 , Skomentuj

Mimo, że przez 7 lat grałam, w koszykówkę,za bieganiem, samym w sobie, nigdy nie przepadałam. Zdarzały mi się epizody biegowe, kiedy biegałam od 30 min do 60, ale nie trwało to długo, bo bywało to, nurzące... Ostatnio czuję wewnętrzną potrzebę, by zaprzyjaźnić się z bieganiem, co też zamierzam uczynić, kiedy tylko zorganizuję odpowiednie buty :) Nie sądzę, by czyszczenie, tych, w których ćwiczę w domu, po każdym bieganiu, miało sens... 


                                                   Znalazłam ciekawy plan treningowy :

                                            PLAN TRENINGOWY DLA POCZĄTKUJĄCYCH 


Obawiam się jednak,że jego pierwsze tygodnie, mogą okazać się mało satysfakcjonujące...        


                                         Plan treningowy- TYDZIEŃ 1

W tym tygodniu zmusisz swój organizm do 1 minuty ciągłego biegu na 5 minut marszu. Postaraj się, aby trening wykonywać w miarę dokładnie i nie staraj się biegać dłużej, niż to zakłada plan.

                                                             Powodzenia!

DzieńRodzaj ćwiczeniaIlość powtórzeń
PoniedziałekDzień wolnyDzień wolny
Wtorek1 minuta biegu / 5 minut marszu5
ŚrodaDzień wolnyDzień wolny
Czwartek1 minuta biegu / 5 minut marszu5
PiątekDzień wolnyDzień wolny
Sobota1 minuta biegu / 5 minut marszu5
Niedziela1 minuta biegu / 5 minut marszu5

 Jednominutowy bieg, wydaje się wyzwaniem, poniżej oczekiwań, ale z drugiej strony stopniowanie wysiłku daje najwięcej satysfakcji i bardzo motywuje. W związku z tym, bez względu na to, jak wyczerpujący okaże się ten model, bedę się go trzymała, zgodnie z wytycznymi. Przy okazji sprawdzę swoją cierpliwość ... :)


                                    Nareszcie wróciło słońce, a wtedy wszyscy jesteśmy :

                                                                    HAPPY!

3 czerwca 2014 , Komentarze (6)

Bez względu na to, jak uporczywie, ktoś chciałby ci wmówić, że jesteś nikim, pamiętaj, że swoją wartość, buduje się od wewnątrz. To kim jesteśmy jest determinowane, przez sposób, w jaki jesteśmy w stanie, radzić sobie z napotykanymi trudnościami. Kiedy bezwarunkowo pokochasz siebie, będziesz w stanie z otwartą przyłbicą, stawić czoła wyzwaniom, na drodze do doskonałości.


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.