Cześć Kochane :)
Trochę mnie nie było tutaj, jak i diety jak i ćwiczeń. Moja Mama mnie odwiedziła i wyjechała w sobotę, więc gdyby nie grecki miałabym takie 10 dniowe wakacje, no ale niestety laba się skończyła:(
Zostały mi jeszcze 2 eseje do napisania i 3 egzaminy, chyba się pójdę wieszać, zwłaszcza z jednym, którego nie wiem jak ugryźć, a muszę napisać go na dniach grr.....
W Grecji jest okropnie gorąco, 30 stopni plus ta wysoka wilgotność, przejdzie się chwile i jest się całym mokrym, no ale dzisiaj już ćwiczenia były:
5 Huraganów Tomka :)
Na wadze rano 86,1 kg, ale mam nadzieję,że szybko zejdzie z mojego ostatniego jedzenia w tawernach i picia, ojj niestety trochę alkoholu się przelało, no ale za miesiąc już będę w Polsce, więc jeśli coś jeszcze grzeszyć to tylko tutaj. Oczywiście ważne jest dla mnie zrzucenie trochę, no ale przez miesiąc cudów nie zdziałam,a coś przeżyć zawsze mogę, racjonalnie staram się do tego podejść :)
Idę popatrzeć co u Was, powodzenia :*