Witajcie Kochane Vitalijki!
Dziś trzeci dzień naszych wspólnych zmagań w walce o "piękniejszą siebie".
Tak jak wspomniałam w niedzielę, nie chodzi tu tylko o to, żeby tylko schudnąć, ale o to, żebyśmy w ten Nowy Rok mogły wkroczyć pełne optymizmu, radości i zadowolenia z siebie.
To jak już tak dbamy o przestrzeganie diety, o to, żeby zwiększać aktywność ruchową, to może czas na naszą cerę, włosy, ogólny stan skóry?
To, jeżeli troszkę się zapuściłyśmy( brak czasu, brak pomysłu na siebie), to zadbajmy może dzisiaj choć o nasze dłonie? To bardzo ważny element naszego wizerunku. Możemy nakładać różne kremy na twarz, robić makijaż i wyglądać młodziej, ale nasze dłonie szybko zdradzą jak to z nami naprawdę jest. Szczególnie teraz, gdy nasze dłonie narażone są na zimno, na ciągłe zmiany temperatur i wilgotności, powinnyśmy poświęcić im troszkę czasu.
Jeżeli nie mamy czasu, pieniędzy na drogie kosmetyki, chodzenie do salonów piękności, spokojnie możemy zrobić to w domu.
Wystarczy choćby zwykły krem do rąk, woreczek foliowy lub rękawiczka jednorazowa i ciepła rękawica. Nakładamy grubszą warstwę kremu, na to zakładamy foliową rękawicę i ciepłą rękawicę lub innym patentem okrywamy dłonie. Dzięki temu, pod wpływem ogrzania składniki odżywcze głębiej wejdą w skórę. Wytrzymujemy tak ile możemy, lub do 20 min. Zdejmujemy i ręsztę kremu wcieramy lub delikatnie usuwamy nadmiar. Spokojnie zastąpi nam to tzw zabieg parafinowy( parafina nie odżywia skóry tylko stanowi termofor dla wchłaniania odżywki- my zastępujemy to rękawicą)
Oczywiście, możemy też zrobić mieszankę oliwy z oliwek z paroma kroplami cytryny, można dodać kapsułkę vit E, i postępować jw.
Przed takim odżywczym zabiegiem możemy wykonać piling ( np. gotowym preparatem), można tez zmieszać łyżkę kawy z łyżką miodu i odrobiną cytryny( cytryna wybiela skórę). Polecam. Zróbmy coś dla siebie. Spokojnie możemy ten zabieg wykonać w kuchni przy zlewie( nikt nie pomyśli, że robimy coś tylko dla siebie i nie zechce nam przeszkadzać) A jak radość ze zrobienia czegoś dla siebie
Jeśli chodzi o mój trzeci dzień:
- dietka ścisła
- zaliczone 45 min pływania
- no i przed spaniem nałożę sobie krem na twarz i maseczkę własnej roboty z oliwy na dłonie( moje rączki będą mi wdzięczne)
Jutro ze sportu planuję tylko zabawę w kierowcę( 6 godzin w drodze), bo jadę w delegację, sama prowadzę, potem kilka godzin na nogach( może wystarczy mi sportu w tym dniu)
Ale mam nadzieję, trzymać się dietki i nie podjadać nic dziwnego w samochodzie.
Nie wiem czy znajdę czas zajrzeć tu jutro, ale się postaram późnym wieczorkiem po powrocie. Ale Wy trzymajcie się ściśle własnych postanowień na jutrzejszy dzień. Ważne, żeby coś robić, jak choćby jedno z małych celów na jutro będzie zrealizowane, to i tak będzie to sukces!! Nie poddajemy się!
W piątek jadę nad morze na weekend, nie wiem jak będzie z pisaniem ( ale znając mnie? cały urlop pisałam z wczasów) , ale będę realizować swoje małe kroczki , cele, postanowienia np. mam zamiar dużo spacerować, troszkę pobiegam i wyśpię się. Muszę tylko ciepło się ubrać. Pa , trzymajcie się cieplutko. Dajcie znać jak wam idzie. Brawo za wytrwałość!
Aaaaa, z tymi nalewkami w jesienne wieczorki, to nie przesadzamy!!! Lepiej pobiegać troszkę