cześć miśki! ostatnio bawię się w magika - pojawiam się i znikam..
ale teraz już zostaję. obiecuję (:
ostatnio pogoda u mnie nie zachwyca. a u was?
jest lato (tylko w kalendarzu, bo za oknem jesień :|) i powinniśmy wygrzewać dupy na plaży a tymczasem mam ochotę ubrać ciepły sweter i posiedzieć na parapecie, z gorącym kubkiem kakao i dobrą książką, patrząc jak krople deszczu rozbijają się na szybie i ścigają się, która szybciej zleci na sam dół..
w taką pogodę dopadają mnie dziwne filozofie dotyczące życia i wszystkiego co się wokół mnie dzieje.
to dziwne - co pogoda może zrobić z człowiekiem. z człowiekiem, który wiecznie się uśmiecha i stara się żyć chwilą, mając w sercu dokładnie zapisaną przeszłość, każdy moment ..
właśnie klikam po raz kolejny na 'play' i po raz kolejny słyszę ten sam kawałek.
chyba wolę zagłuszać swoje myśli muzyką.
niestety kolejne słowa piosenki nie pozwalają mi na to i już przed oczami przelatują mi wycinki z różnych momentów życia. jak w jakimś kiepskim filmie, który kończy się, standardowo, happy endem.
tak à propos - obejrzałam dzisiaj chyba z 5 filmów i mam ochotę na kolejne. :o
całkowicie odbiegłam od tego co chciałam napisać ..
więc zmieńmy ton wypowiedzi ..
tak sobie myślałam, myślałam i wpadłam na genialny pomysł. (tak myślę, że genialny)
do moich urodzin pozostało bodajże
108 dni. i to 108 dni mam zamiar wykorzystać na ćwiczenia i porządną dietę! przez te 108 dni chcę zgubić to i owo.
(nie podaję w kg bo będę ćwiczyć. już raz popełniłam ten błąd i ćwicząc patrzałam na kg <wali głową w ścianę> cm leciały a ja nie wiedziałam ile ich ubyło od początku..)
w pon. idę z moim kochanym chłopakiem po karnet na siłownie i zaczynamy ćwiczyć! :)
co do diety to nie mam żadnych konkretnych postanowień:
- po prostu będę piła jeszcze więcej wody niż piję, a piję duużo
- będę jeść bardziej regularnie. o tak! (nie wiem jak to będzie w roku szkolnym, ale ok)
- jeszcze więcej warzyw pojawi się w moim jadłospisie
prawdopodobnie odwiedzę dietetyka, ale jeszcze nie jestem pewna czy to dobry pomysł.
najpierw chcę zrobić ponowne badania i upewnić się co tam z moją tarczycą (;
ps zdradzę wam mały sekret..
właśnie wieszam zdj chudej laski i moje obecne tuż obok nad moim biurkiem.
mam nadzieję, że mnie zmotywuje do działania. :)
mam wrażenie, że wszystko co napisałam to jakaś wielka spowiedź ..
no matter how it goes.
xoxo, K.