Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wielki powrót! :) / tarczycowe problemy cz. 2


cześć chudzinki!
wracam tutaj z podwójną siłą. od ok 3 tyg. regularnie ćwiczę. postanowiłam również wykupić dietę "Siła błonnika" tutaj, na vitalii,na której jestem już 2 tyg.
ja niestety efektów nie zauważyłam żadnych, chociaż mój M. uparcie twierdzi, że zmalały  mi boczki i na udach nie ma cellulitu.
dobrze, że chociaż on coś zauważa bo ja wcale ;/

teraz się nie poddam, chcę uparcie dążyć do celu. bo dlaczego ma mi się nie udać skoro innym się udaje?! :)

moja tarczyca znowu płata mi figle, kiedyś zwariuję..
na ostatniej wizycie okazało się, że prawdopodobnie popadłam już w nadczynność.
brak mi sił.  chciałabym w końcu schudnąć.
czy któraś z was ma również niedoczynność tarczycy..?
                                                                                pozdrawiam,K.
  • MademoiselleTurquoise

    MademoiselleTurquoise

    13 kwietnia 2014, 15:38

    Hej, u mnie to było tak, że na początku pomimo wysokiego TSH lekarz nie dawał mi leków, bo uważał, że samo przejdzie. Później już było coraz gorzej, ciągłe problemy z wagą, pomimo, że większość czasu spałam i nawet nie miałam czasu ani siły, żeby jeść, potrafiłam nawet przez tydzień nic nie zjeść (spałam 14 godzin, jak się obudziłam, to wypiłam trochę wody, która stała przy łóżku i dalej spałam 10 godzin i tak w kółko), na nic nie miałam siły, było mi zimno (mimo że było lato i prawie 40 stopni to ja chodziłam w kurtce i szaliku i w ogóle się nie pociłam - moja temperatura ciała wynosiła wtedy 35.8, a nie 36.6), zrobiła mi się dziwna skóra na lewym łokciu (coś jak gęsia skórka, tylko bardzo gruba i brązowa - zniknęło mi to, jak byłam nad morzem - chyba wpływ jodu?), a do tego miałam symptomy upośledzenia umysłowego - z osoby, która władała biegle kilkoma językami, stałam się tłokiem, który nie potrafił nazwać przedmiotów codziennego użytku w swoim ojczystym języku, a do tego w kółko miałam okres (7 dni krwawienia, 3 dni przerwy, 7 dni krwawienia i tak ciągle) - ginekolog stwierdził, że to wina tarczycy, bo po wykonaniu wszystkich badań okazało się, że od strony ginekologicznej jest ok. Zmieniłam endokrynologa. Dopiero od czerwca jestem na lekach, najpierw Letrox, potem Euthyrox. Czy jest lepiej? Jestem w stanie normalnie się wypowiadać, wiem, że "kubek" to "kubek", a nie "to", zaczęłam się pocić podczas ćwiczeń, jest mi cieplej, ale cały czas jestem senna i waga ciągle idzie w górę, a jak spada to 0,1 kg :( ostatnio moje TSH podskoczyło, to pewnie dlatego.

  • anitaaaaaaaa

    anitaaaaaaaa

    18 stycznia 2014, 14:37

    Ja też mam niedoczynność tarczycy jak na razie biorę Eutyrox 88 i wyniki od roku nie pogarszają się. Odchudzam się z Vitalią i jak na razie niedoczynność mi nie przeszkadza w spadku wagi.

  • sarna88

    sarna88

    18 stycznia 2014, 14:17

    ja mam coś z tarczycą i powiedziała mi, że "to nic strasznego i nie mam się denerwować, ale nie schudnę" :D mam iść na usg i powiedziała, że są duże szanse wyleczenia. dobre to, że powiedziała, iż jak zacznę się leczyć to zacznę chudnąć :D powodzenia i trzymaj się

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.