Pamiętnik odchudzania użytkownika:
evigem

kobieta, 62 lat, Courtelary

168 cm, 85.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 maja 2012 , Komentarze (1)

i jestem z tego powodu baaardzo zadowolona 
Rano marsz, potem zajęcia domowe i zakupy, a w końcu godzinny trening z Vitalią (w tym jazda na rowerze) no, noooo  trochę dzisiaj spaliłam....
Jutro zwalniam tempo, rano będą tylko 2 km w znanym Wam już lasku , potem tylko trening z Vitalią, od poniedziałku praca więc mój ruch znowu będzie ograniczony, ale zawsze coś tam pokombinuję - mam nadzieję. Teraz prysznic, kawusia  telewizornia , komputerek... jednym słowem- zasłużony wypoczynek 
Miłego wieczoru Wam życzę moje drogie 

19 maja 2012 , Komentarze (4)

   4,8 km,     9638 kroków,     spalonych 269 kalorii  

19 maja 2012 , Komentarze (5)

już nie pamiętam kiedy tak aktywnie spędzałam czas jak podczas tego "długiego weekendu"
Wczoraj kąpiele w wodach termalnych, pysznie !!! troszkę padał deszcz, potem grzało słońce i tak na zmianę, nawet troszeczkę się opaliłam :), a woda gorąca, wymasowałam i wszystkie mięśnie, potem sauna i znowu kąpiele... dzisiaj czuję się bosko !!!
Za godzinkę idę pomaszerować do pobliskiego lasu, pogoda nawet sprzyja więc popołudniu będzie jeszcze rower (jak się nic nie zmieni, bo zapowiadali nie ciekawie [deszcz])
Miłej i aktywnej soboty z uśmiechem na twarzy  wszystkim życzę 

18 maja 2012 , Komentarze (6)

dzisiaj  kolejne (trzecie) ważenie i kolejne zaskoczenie , zaskoczenie pozytywne , w przeciwieństwie do ubiegłego tygodnia, ale wtedy było chyba coś nie tak z moją gospodarką wodną ( rano 79 kg, wieczorem 78, 4 kg).
Dzisiaj 76,8 kg , w sumie 4,9 kg mniej! brawo Ewka !!!
Czułam to wczoraj, podczas marszu, nad jeziorem, czułam, ze jest mnie mniej, to mi dodaje skrzydeł i chęci walki z pozostałymi niechcianymi...
Dzisiaj kąpiele w wodach termalnych .
Dziewczyny, dziękuję za wsparcie i miłe słowa w Waszych komentarzach, to naprawdę pcha do przodu... 

18 maja 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • przesterzeganie diety, ruch na świeżym powietrzu, wiara w siebie ...

17 maja 2012 , Komentarze (8)

to był bardzo aktywny dzień, jestem super zadowolona choć po tej ilości wchłoniętego tlenu i przebytych kilometrów padam na twarz 
jak obiecałam wrzucam fotki z nad jeziora, to piękne miejsce, ale żeby je dobrze pokazać musiałabym wrzucić co najmniej 10  , nie mniej jednak ...

17 maja 2012 , Komentarze (9)

4 km,     8047 kroków,     236 kalorii   zostawiłam w lesie, to chyba nie zły początek dnia i długiego weekendu 

17 maja 2012 , Komentarze (3)

Wreszcie po prawie tygodniu mogę spokojnie usiąść przy komputerze, poczytać , napisać...
Niestety tak mam poukładane, że nie bardzo w tygodniu mogę sobie pozwolić na dłuższe siedzenie, praca pochłania mi większość dnia ( od 6:30 do 17:00 ), potem szykowanie żarełka, na kolację, dzień następny, czasem jakiś marsz, czasem jakieś ćwiczenie...
Dzisiaj mam dzień wolny, Wniebowstąpienie ( nie wiem dlaczego w Szwajcarii dzisiaj, a w Polsce 20-go), tutaj zawsze jest z tej okazji dzień wolny od pracy, jutro też nam dali wolne więc przede mną "długi weekend" 4 dni !!! 
Dzień łasucha mam już za sobą  (i tutaj ukłon w stronę Alianny, Ewy4000), wczoraj co prawda były to drobne grzeszki, niemniej jednak, wyszłam poza ramki i źle mi z tym było.Myślę, że w głównej mierze spowodowane było pogodą, brak słońca, zimno (u mnie dwa dni padał śnieg, śnieg z deszczem... brrrr) to aura sprzyjająca takim grzeszkom.
Ale dzisiaj pokornie wracam na drogę cnoty i obiecuję sobie...
Zaraz idę pomaszerować troszeczkę, po obiedzie nad jezioro, marsz, karmienie kaczek i łabędzi - zostało mi trochę suchego chleba z przed diety (piękne miejsce, zrobię parę fotek to coś tu wrzucę)
Jutro wybieramy się z moim ukochanym na kąpiele w wodach termalnych, trochę masażu  w słonej wodzie + sauna + jakuzzi, dobrze mi zrobi 
A w sobotę wreszcie posadzę kwiaty na balkonie (już chyba śniegu nie będzie ;)))
Ma być dobrze !!!
Jutro ważenie, przyznaję, że nie wytrzymałam i wczoraj się zważyłam, wynik rewelacyjny, ale wcale mnie to nie powstrzymało przed podjadaniem...

11 maja 2012 , Komentarze (13)

mój wynik jest super jak mówicie, ale już sama nie wiem co myśleć, ważyłam się rano na czczo i wynik był 79,0 kg , teraz wróciłam drobnych zakupów (po pracy), przebierając się weszłam do łazienki i jakoś tak odruchowo weszłam na wagę, zaniemówiłam  wynik 78,4. zobaczę więc co pokaże w przyszły piątek, widać pozbyłam się wody, która mimo dietki się gdzieś tam zatrzymała (niestety w moim wieku tak pewnie jest ... ), super, to dodaje mi skrzydeł.
Miłego wieczoru dziewczynki,  zaraz poćwiczę trochę 

11 maja 2012 , Komentarze (7)

tak się opisałam przed chwilą i nie wiem co się stało z tym wpisem 
spróbuję jeszcze raz.
Otóż rano byłam niepocieszona, weszłam na wagę, a ona powiedziała mi zaledwie 200 gr mniej, ale szybko sobie to przemyślałam i wytłumaczyłam : walkę z Vitalią zaczęłam 02.05 (z wagą 81,700 ) dzisiaj 11.05 (waga 79) tak więc w ciągu półtora tygodnia zaledwie, straciłam 2,700 kg, nie jest źle, a nawet powiedziałabym JEST FANTASTYCZNIE !!!
Będę walczyć dalej i zachęcam Was wszystkie do wspólnego działania 
Co niektórym z Was podobały się widoki na wczorajszych zdjęciach, nie wiele tam widać, ale tak, Szwajcaria jest piękna, zielona, same góry, jeziora !!! uwielbiam to !!!
Dołączam zdjęcie z moich okolic, co prawda z przed dwóch lat, ale widoki się nie zmieniły, ja też niewiele , a było to o tej samej porze roku co mamy teraz.
Dziewczyny, dziękuję Wam bardzo za miłe komentarze i wsparcie. Pozdrawiam i ślę uściski !!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.