Hej dziewczyny! I jak tam u Wam idzie to odchudzanie hmmm....?u mnie ... a szkoda gadać!
Wiecie dochodzę do wniosku że weekendy są najgorsze bo...
1. To imprezka u znajomych..
2. Wizyta u mamy i wszystko wiecie z czym się wiąże.... ŻARŁO!!!
tak tak ważyłam się w piątek ale w niedziele to już się nie odważyłam wejść na wagę...a streszczę wam co zjadłam i co robiłam ....
uwaga bo powieje grozą Piątek ok 20 po ważeniu pojechałam do brata na małą posiadówe i tam zjadłam
ze 4 kanapki z wędlinką drobiową i pomidorkiem + duużo wody ( zero % bo kierowałam)
SobotaŚn: 2 ryżowe z twarożkiem i wędlinką , no i mój Boy mnie namówił na bułeczkę poznańską więc uległam ale zjadłam polowe z dżemem ( pyycha) + kawa z mlekiem
potem kita o 9 :00 na zakupy i tak na mieście byłam do 13 potem poszłam do biura posprzątać
0 15 zafundowałam sobie 40 min jazdy rowerem i pół godzinki biegu wokół jeziorka :)
(MIMO ŻE MŻYŁ DESZCZYK ALE BYŁO SUPER)
Obiad Krem z brokułów mała miseczka
Kolacja: zaproszenie do znajomych i wykombinowałam że u znajomych zrobię pizzer-inki pycha są ( zajadali sie ze ho ho)
dodaje przepis
http://www.wielkiezarcie.com/recipe66884.htmlno i zjadłam ze 4 takie + 3 drinki + kanapka ...nom zaszalałam
i Niedziela Śn. NIC (trawiłam jeszcze jedzonko z impry )
Obiad: gołąbek + surówka i rosołek
jazda na rowerku i bieg (ok 1 h razem)
Kolacja: płatki corn flakes ( no i wieczorkiem mały drin
...to z żalu że weekend się skończył ehhhh)
Uwieżcie mi w niedziele odmówiłam ciast m.in. 3- bita , sernika z polewą czekoladową, i świeżutkich pysznych drożdżówek ... tylkow sobotę u cioci poczęstowałam sie kilkoma ciasteczkami...
P.S no i troszkę pospalałam kalorii z moim T. w weekend
...
ZACZYNAMY WIĘC NOWY TYDZIEŃ WIĘC TRZEBA TO WSZYSTKO SPALIĆ I OPAMIĘTAĆ SIĘ Z TYM JEDZENIEM... w piątek II ważenie